#HIgBb
Wieczorem wracając do domu zadzwoniłam do przyjaciółki, żeby się pochwalić. Rozmawiamy, terefere, srutututu, śmiechy chichy i w pewnym momencie mówię: "Monika, czuję się tak świetnie, wyglądam dzisiaj jak milion dolarów!". Mina mi zrzedła, kiedy jakiś chłopak przechodzący obok mnie, odwrócił się i rzucił tekstem: "Chyba jak dziesięć złotych...". Nie, nie zostaliśmy parą.
Zwykły cham i prostak. Nawet jeśli wyglądałaś jak zmięta dyszka to nie miał prawa do takiego komentarzu. Mam nadzieję że wymalowałaś mu w pysk
Hmm, a gdyby potwierdzil ten milion, to pewnie nie byloby to chamsko-prostackie.
Na jakim poziomie ilosc przechodzi w jakosc? 100 tys. byloby juz OK?
Pewnie nie. Rozróżniasz komplement od kalumni? Człowiek kulturalny unika tych drugich. To jest właśnie kultura osobista.
"wyglądasz jak milion dolarów" to jest takie powiedzenie. Takie jak "góra pieniędzy". Nikt nie pyta jak wysoka jest ta góra, no chyba że debil.
Corazwiecejpustki jak ktoś się czuje jak milion dolarów, to pozwól mu na to. Musisz psuć komuś humor?
Widocznie masz marny styl i to co tobie się podoba sprawia że wyglądasz kiczowato.
Weź się przejdź po mieście i popatrz na fryzury, czy ubiory innych pań i zastanów się jak niektórym z nich nie wstyd wychodzić w takim czymś z domu, a co gorsza same za to zapłaciły.
Czemu minusy zniknęły... minusowałbym ten komentarz
Albo gość chciał jej tak po prostu pocisnąć żeby sobie ego podnieść. Tak jak ty.
A dlaczego zakladasz, że chamek z ulicy miał dobry gust?
Może właśnie nie wyglądała kiczowato i cukierkowo, a on tylko takie lubi?