#J6Nv1
Nie chcę się godzić na ich warunki, bo są śmieszne po prostu. Nie chcę się płaszczyć i robić tak, jak mi każą, bo jestem dorosła. Rodzice dołożyli nam do wesela i tu jest problem. Moi i jego dali po równo jako prezent ślubny (każdy dał tak po 25% kosztów całości wesela).
Moi rodzice są wspaniali, chcą żebyśmy byli zadowoleni, bo to nasz wspólny dzień, ale druga strona to masakra... Mam uszykowane w kopercie pieniądze, które nam dali i chcę im to oddać, ale partner twierdzi, że to jeszcze bardziej zaogni konflikt. Żałuję bardzo, że wzięliśmy te pieniądze, bo mieliśmy całość odłożoną, ale bardzo nalegali, chcieli dobrze, a przynajmniej tak nam się wydawało, że chcą dobrze. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw...
W razie czego, on stoi po naszej stronie i nie chce się uginać pod naciskiem rodziców, ale z drugiej ja naprawdę rozumiem jego rozterki, czy nie lepiej machnąć ręką i mieć spokój na własnym weselu.
Myślę, że jak nie postawicie granicy teraz, to dalej będzie tylko gorzej. Ani się obejrzysz i metody wychowawcze wobec wnuka tez będą Wam narzucać i oczekiwać, że się dostosujecie. Zakomunikujcie im krótko, że robicie wesele po swojemu i jeśli im to nie pasuje, to niech sobie biorą swój hajs i nie przychodzą. A jeśli zamierzają naprawdę przyjść i zrobić Wam siarę, to zwróćcie im uwagę, że przede wszystkim przysporzą wstydu samym sobie. Macie ten komfort, że ich dołożone pieniądze nie są „być albo nie być” dla Waszego wesela, wykorzystajcie to.
Ja bym oddała im kasę. Zaprosiła na imprezę ale oddała forsę. Nie mieli by władzy. Myślę, że narzucanie parze młodej swoich oczekiwań wobec ICH wyjątkowego dnia jest mega nie fajne.
To jest bardzo dobra rada. Co oni będą mogli zrobić na tym weselu jak młodzi oddadzą kasę? Nic. A jak nie oddadzą to będą latać po rodzinie i opowiadać „my im daliśmy a oni tak nas potraktowali”
Ja również oddała bym kasę i powiedziała, że skoro tak ma wyglądać ich pomoc, to bardzo dziękujecie, ale wy najwidoczniej macie zupełnie inne wyobrażenie na temat 'pomocy' niż oni. To im uświadomi, że mówicie poważnie, nie dajecie przyzwolenia na szantaże i żadne pieniądze tego nie zmienią.
Dodałbym, że oczywiście są zaproszeni - ale na ślub, który odbędzie się na WASZYCH warunkach - jako GOŚCIE a nie WSPÓŁORGANIZATORZY i jeżeli zamierzają odstawiać cyrk w tak ważnym dla was dniu to niech dobrze przemyślą czy to zaproszenie chcą przyjąć, bo to tylko i wyłącznie oni się skompromitują, takim prostackim zachowaniem. Na takich ludzi trzeba reagować natychmiast, krótko i dosadnie. Inaczej zawsze będą chętni, żeby dyktować warunki.
@angryyrgna "to im uświadomi..." - nie liczyłbym na to, ze cokolwiek sie zmieni z ich świadomością.
@tramwajowe ja nie twierdzę przecież, że oni przemyślą sprawę i dojdą do wniosku, że źle zrobili i że w sumie to autorka ma racje. Ale sama rozmowa z rodzinką niewiele da, bo zawsze będą wyciągać na wierzch ten argument o dołożonych pieniądzach, a oddając kasę (zwłaszcza, że autorka i jej partner mogą sobie na taki ruch pozwolić) wytrąca się im ten argument na wstępie. Uważam, że takie posunięcie zupełnie zmienia położenie młodych - nawet w oczach takich prostaków.
Oddaj rodzinie narzeczonego pieniądze, a ze swoją rodziną porozmawiaj, że druga strona może coś odwalić. Jakby coś się działo Twoja rodzina nie będzie zaskoczona i stanie po Twojej stronie. Musisz postawić granice teściom. Inaczej będą Ci układać całe życie. Będą używać zawsze argumentu, że dali Ci przecież pieniądze na wesele. Tu już nie chodzi tylko o wesele.
Musisz postawic granice teraz, bo pozniej beda sie wtracac we wszystko, wychowanie dzieci, kupno samochodu, wystroj domu lub mieszkania, urlopy, itp. znam takie jedno malzenstwo gdzie tesciowa do wszystkiego sie wtracala. Mloda zona sie na początku zgadzala ale potem przestala i cale zycie żałowała, ze nie byla taka od poczatku i pozwolila kierowac sie tesciowej.
Jeśli to jest rodzina islamska albo romska to uciekaj jak najdalej.
Uważamy że powinnaś razem z partnerem postawić sprawę jasno. Koniecznie z nim, niech właściwie to on mówi, bo to jego rodzina i jemu łatwiej się postawić. Jeśli teraz tego nie zrobicie potem będzie tylko gorzej. Twój facet ma. Ocenie i Twoje potrzeby stawiać na pierwszym miejscu. Jeśli będzie to oznaczać niezadowolenie mamy, to trudno. On musi pokazać jaka będzie teraz hierarchia, inaczej wtrącanie się nie ustąpi. Pieniądze były podobno prezentem. Prezent nie ma klauzuli uzurpowania sobie udziału z korzystaniu z niego. Jeśli oni to widzą inaczej to im te pieniądze oddajcie i po sprawie.
No to musisz ten jeden chociaż raz wziąć sprawy w swoje ręce. Narzeczonemu jest trudno, bo to jego rodzina, choć toksyczna, to jednak rodzina. Ty musisz wkroczyć i jasno dać do zrozumienia. Albo zachowują się jak goście, nie jak gospodarze; albo wesele obejrzą sobie na DVD.
Nie zapraszaj ich. To Wasz dzień
Już spieszyłam pisać, że mogłaś nie brać pieniędzy. Ale widzę, że ty nie chciałaś i nawet teraz jesteś gotowa im to oddać. Więc ciężko ci cokolwiek zarzucić. Straszne jest to co oni robią. Masz miesiąc do ślubu i już wystarczająco jesteś zestresowana. To teraz jeszcze masz myśleć całe wesele czy zaraz oni czegoś nie odj*bią? Uważam, że nie powinniście się uginać, bo będzie się to już potem działo zawsze. Nie będziecie przyjaciółmi, tak czy siak kiedyś w końcu będziecie musieli postawić granicę i wtedy będzie wielka drama i obraza aż z powrotem nie zaczniesz się podporządkowywać. Wg mnie mąż to powinien załatwić. Twarda rozmowa. Poinformować, że całe wesele jest nagrywane i jak coś odwalą, to nagranie idzie na fejsbuka a oni zostaną przez ochronę wyproszeni. I rzeczywiście zatrudnić ochronę za te pieniądze w kopercie i poinformować jaka jest sytuacja.