#K7CRq

Do tej pory nie jestem pewna, czy postąpiłam słusznie.

W liceum miałam koleżankę nazwijmy ją M., która - nie owijając w bawełnę - po prostu strasznie się puszczała. Nigdy nie przyjaźniłyśmy się jakoś mocno, kilka razy wyszłyśmy razem na spacer lub zakupy. Często podczas takich wyjść zaczynała swoje zabawy. Nigdy nie zapomnę wieczoru, gdy w parku ławkę obok zadowalała kolegę mojego brata, którego widziała pierwszy raz. Może byłam głupia, i chociaż jej zachowanie było dla mnie skandaliczne, nie przeszkadzało mi w spotykaniu się z nią. Jak by nie patrzeć, mnie nie zrobiła nic złego... Do czasu.

Zerwałam z chłopakiem (powód jest tematem na inne wyznanie), bardzo mocno to przeżyłam. Spotkałam się więc z ową koleżanką, by na spokojnie móc się wypłakać komuś, kto nie zna całej sytuacji. Siedziałyśmy długo u mnie w pokoju, w ramionach M. znalazłam odrobinkę ukojenia, a jej słowa działały na mnie zbawiennie. Byłam jej potem ogromnie wdzięczna

Jakiś czas później były wysłał mi kilka screenów, w których M. zaraz po tym, jak wyszła ode mnie, zaczęła dawać mu obleśne propozycję. Byłam zła, smutna, zraniona i... żądna zemsty. Stworzyłam na Facebooku profil przystojnego faceta, zdjęcia paskudnie podkradłam jakiemuś Anglikowi i zaczęłam pisać z M. Z początku był to niewinny flirt, potem stawałam się coraz odważniejsza i po trzech, może czterech dniach znajomości poprosiłam ją o nagie zdjęcia, a ona wysłała mi je od razu. Na każdym z nich było widać jej twarz, pokazała dosłownie wszystko. Najpierw chciałam udostępnić je w internecie albo wydrukować i wywiesić w szkole, ale nie umiałam być takim potworem. Zamiast tego postanowiłam dać jej nauczkę, wysłałam zdjęcia jej matce (z konta tego chłopaka). Dopisałam od razu, iż nie prześlę ich dalej, kasuję je, ale proszę o wytłumaczenie córce, że ktoś inny mógłby wyrządzić jej krzywdę. O dziwo, matka M. podziękowała mi, a później odcięła córkę od internetu na jakiś czas.

Z jednej strony trochę mi głupio, bo M. miała ogromne problemy w domu, jednak z drugiej strony boję się pomyśleć co mogłoby się stać, gdybym to nie ja dostała jej fotki.
Niezywa Odpowiedz

To jedna z tych, która puknie ci faceta i będzie się dziwić dlaczego jesteś zła, przecież to był tylko seks...

Feniks06

A gdzie Ci wszyscy ludzie którzy się zawsze czepiaja jak ktoś powie że dziewczyna się puszcza? Przecież ona po prostu lubiła seks.

KaraNara

Feniks masz rację, gdyby to było wyznanie tej dziewczyny w stylu „puszczam się i to lubię” wiele osób by ją poparło, argumentując to tym, ze skoro nikogo tym nie krzywdzi to niech sobie robi co chce :)

Vampire7

Nie ma problemu jak ktoś po prostu lubi seks. Jest problem jak ktoś zachowuje się jak suka w rui i rzuca na każdego napotkanego faceta, krzywdząc tym wszystkich dookoła. Np proponowanie seksu byłemu koleżanki od razu po ich zerwaniu jest mocno NIE NA MIEJSCU.

Feniks06

Vampire może i jest nie do końca na miejscu. Mimo to jednak stało się to po tym jak autorka sama zerwała z chłopakiem. Czyli, że chłopak był wolny, koleżanka była wolna więc o jakim krzywdzeniu mówimy? To ile trzeba odczekać? Tydzień? Dwa? Miesiąc? Rok?

Bekanie przy stole też jest nie na miejscu ale to jeszcze nie zbrodnia i zdrada.

Uzurpatorka Odpowiedz

Ale w sumie postąpiłaś słusznie, może uchroniłaś dziewczynę przed ogromnym błędem i uświadomiłamaś ją, że wysyłanie nagich zdjęć może skończyć się katastrofą. Mam nadzieję, że się ogarnęła.

xRelapsEx Odpowiedz

Wg. mnie bardzo dobrze zrobiłaś. Dałaś jej nauczkę, ale nie zepsułaś totalnie życia.

Rose94 Odpowiedz

Chyba zamiast się zemścić, uratowałaś ją przed nią samą.

Skladanyrower Odpowiedz

Uwierzymy Ci jak zobaczymy fotki. Nie z nami takie numery, potrzeba dowodów!

MrsMarvel Odpowiedz

I dobrze jej tak, szmacenie się należy karać od samego początku. Przynajmniej dostała nauczkę i mam nadzieję, że coś trafiło do jej pustego łba.

bazienka Odpowiedz

bardzo dobrze zrobilas
a sa udostepnienie moglabys pojsc siedziec, takie rzeczy robi sie z innego konta z telefonu, ktory potem wywalasz ;)
ja bym jeszcze do dyrektora szkoly wyslala :) i do ojca

Samanti

Jaki ma sens wywalenie telefonu bo nie bardzo rozumiem ?

PinkFloyd

Ktoś tu się naoglądał CSI xD

bazienka

PinkFloyd ktos tu pracuje w wiezieniu i czytal akta roznych typkow ( swoja droga wiekszosc to idioci, zero intynktu)
Etanolan ile razy amm powtarzac PISZE Z ZEWNETRZNEJ KLAWIATURY AN LAPTOPIE, NIE MAM I NIGDY NIE MIALAM SMARTFONA?

ToTylkoJa90

A ile razy my mamy powtarzać, że ten bełkot nas obraża, uparta dziewucho?!

Mdream Odpowiedz

Mam dokładnie tak samo, ale z dziećmi

Dodaj anonimowe wyznanie