#KZsID
Odkryłem SMS-y do jej starych przyjaciół, w których mówiła o tym, że już mnie nie kocha i nie uważa za atrakcyjnego seksualnie - jestem załamany. Kobieta, którą kocham bardziej niż cokolwiek na świecie, chce mnie zostawić. Odbyliśmy kilka sesji doradczych i teraz żyjemy z dnia na dzień w „szarej strefie”, przynajmniej do czasu, gdy nasza córka pójdzie na uniwersytet w przyszłym roku.
Moja żona chce być „przyjaciółmi” i grać szczęśliwą rodzinę, aby chronić naszą córkę, ale naprawdę mam z tym problem emocjonalny. Mówi o ponownym budowaniu naszej przyjaźni i zobaczeniu, jak się rozwija, ale czuję się opuszczony i nie wiem, co robić.
Gdzieś czytałam o terapii, która polega na zamknięciu się z małżonkiem na jakiś dłuższy okres w domku, gdzie nie było nic do zrobienia, więc albo rozmawia się z małżonkiem albo gapi w ścianę. Podobno od kilku lat tylko jedna taka terapia zakończyła się rozwodem. Może i wam coś takiego pomoże.
Może wystarczy wyjechać razem pod namiot do lasu
Super pomysł. Nie masz wyboru i musisz porozmawiać, a wtedy już krok do porozumienia.
To było zamknięcie w jednym pokoju z jednym łóżkiem, jednym krzesłem, jednym talerzem i jednym kubkiem na (chyba) 90 dni.
Wszystko było pojedyncze, więc małżonkowie musieli zacząć współpracować.
@TylkoNaChwile i to ma miejsce w jakimś zakonie
Był taki film. "The one I love". Polecam, z plot twistem.
Może idźcie na terapię dla par
Chyba już byli bo autor pisze coś o sesjach doradczych. Poza tym na nie miłość nic chyba nie pomoże.
Idź na stronę podrywaj kropka org . Rutyna zabija każdy związek a Ty pewnie stałeś się najzwyczajniej w świecie nudny i przewidywalny. Żonę musisz oczarować a nie robić z siebie małego pokrzywdzonego chłopca, pokaż jej że możesz być bez niej szczęśliwy i przyjmij jej decyzję jako coś normalnego. Zobaczysz jaki będzie efekt, zacznij także wychodzić z domu, ciesz się życiem ale tak naprawdę i pokaż żonie że potrafisz być szczęśliwy bez niej, tylko musi to być prawdziwe a nie udawane 😊😋😊
Daj spokój żonie. Mój były chłopak ciągle mówi mi, że mnie kocha i chce odbudować nas związek. Może i się zmieni, ale ja już do niego nic nie czuje. Czuje się ciągle osaczona, chociaż powiedziałam mu wyraźnie, że nie będziemy już więcej niż przyjaciółmi. Jest bliską mi osobą i życzę mu jak najlepiej, ale ja chce innego partnera życiowego
Po mojemu, przeczekaj do przyszłego roku a potem się zwijaj. Nie ma nic gorszego niż żyć z osobą którą kochasz, a która do ciebie nic nie czuje.
Nie znaczy nie, i choćbyś pękł to tego nie zmienisz. Jak się nie zmieni to trzeba będzie się rozstać, bo do tanga trzeba dwojga. Smutne ale się zdarza. Dlatego o problemach trzeba rozmawiać zanim zdążą się na dobre wykocić, bo potem nikt nie chce ruszać sterty śmieci która nazbierała się przez lata.
Zatem może pogadaj z koleżanką, wyjdźcie gdzieś. Niech żona wie. Nie bądź jej na wyłączność.