#KeiaP
Strasznie irytują mnie matki, które w wieku 20 kilku lat mają już trójkę dzieci (lub więcej) i co chwilę wrzucają posty typu: jaka jestem zmęczona życiem, matka 24/7, ile to ja mam pracy przy dzieciach, matka cierpiętnica itp. Nie rozumiem tego - decyduję się na pierwsze dziecko (albo to po prostu wpadka), widzę wówczas, że pracy przy nim jest sporo. Decyduję się na kolejne (albo kolejna wpadka - spoko, zdarza się) i widzę, że pracy jest jeszcze więcej. Wobec tego może warto przemyśleć, czy chcę mieć kolejne? Po co tak publicznie obnosić się ze swoją niedolą? Czy wszyscy wokół powinni takiej matce współczuć? Czy to kwestia jakiegoś dziwnego przechowalnia się? A może powód do podziwu? Nie rozumiem.
Takich macie znajomych na fb a jednak pretensje do całego świata
Znajomych z facebooka można usunąć a w rl ograniczyć kontakty do "cześć" jak się miniecie gdzieś na ulicy.
Ja mam znajomą, co siedzi w domu na macierzyńskim i z nudów wstawia bez przerwy zdjęcia swojego dziecka. Trochę ją rozumiem, nigdzie z domu nie wychodzi, zajmuje się dzieckiem, ale ile można...
Mimo to nie uważam, żeby była denerwująca. Ustawiłam tak, że jej posty nie pojawiają się często i mam spokój. Czasami zaglądam i patrzę jak rośnie jej dziecko i to tyle.
Jeżeli czyimś jedynym życiowym osiągnięciem jest urodzenie dziecka, to nic dziwnego że ktoś się chwali takimi osiągnięciami, jak nie ma innych.
Nie mogę się zgodzić. Mamę mam wybitnie wykształconą, a i tak zawsze mówiła, że jej największym/najlepszym projektem i osiągnięciem życiowym są dzieci. Kwestia tego jakie kto ma priorytety. Jak to się mówi, tytuł doktora nie poda jej szklanki na starość :D
Tak naprawdę to porządne wychowanie dzieci jest wielkim sukcesem. Wcale nie gorszym niz jakikolwiek inny. Sukces to sukces. Każdy ma inne priorytety i kryteria bycia szczęśliwym
@Wiaderny ja bym się pokusiła o stwierdzenie że porządne wychowanie dzieci ,to największy sukces
@Tump ja w zasadzie się z tym zgadzam. Myślę, że wychowanie dziecka to zadanie o prawie-, jak nie najwyższej odpowiedzialności społecznej
Dobrze piszecie. Porządne wychowanie dzieci to sukces.
Jednak autorce chyba chodziło o kobiety, które uważają, że ich największym sukcesem jest urodzenie dziecka.
Uważam, że urodzić nie znaczy dobrze wychować.
Fibi i masz absolutną rację
Same posiadanie dziecka to nic, chwila przyjemności a później właściwie to biologia robi resztę. Wychowanie tego dziecka to zupełnie inna sprawa.
A ty jakie masz życiowe osiągniecie? Codzienna kawa sojowa i rurki do kostek? Frajer
Nie wiem, czy to pasuje na anonimowe, ale strasznie irytują mnie ludzie, którzy mają ból dupy o to, jak inni żyją i jeszcze uważają, że warto się tym bólem dupy podzielić z innymi.
Jeśli ktoś sra swoim życiem wszędzie to jest to irytujące. Zwłaszcza jak płacze że jest mu ciężko z własnego wyboru. Często wtedy nawet usunięcie takiej osoby z mediów społecznych średnio pomaga.
zerwanie kontaktow pomaga bardziej
mnie tez wkurza takie biadolenie,a przy tym sranie zdjeciami bombelka gdzie sie da
jakby to kogokolwiek poza taka matka obchodzilo
W sklepie do mnie i mojej babci, podeszła kobieta, prosząc o parę groszy bo ma 6 dzieci.
Moja babcia rzuciła tylko krótko: „trzeba się było tyle nie pier***ić!”
Pozdrów babcię! :D
Ale po 500 zł na każdego bąbelka zgarniają.
Bombelka jak już :D
Dają to się bierze. Mam nie brać w imię idei skoro każdy, a zwłaszcza nieroby, biorą? Zapierdalam do roboty to biorę te zasrane 500zł.
Niektóre prymitywne plemiona do tej pory nie widzą związku między stosunkiem płciowym a pojawieniem się dziecka. Może one też.
Dlatego ja obserwuję niewielką grupę ludzi w obrębie moich znajomych na fb. Też mnie to irytuje. Cóż, niech sobie postują - wolno im, a mi wolno ich wyrzucić z obserwowanych, proste.
Niektórzy szukają atencji, a to jeden ze sposobów. Ktoś przechowala się uberciężkimi studiami, ktoś pracą, a ktoś inny - rodzicielstwem.
Nie lubisz madek i/lub nie popierasz posiadania dzieci, gdy Cię na nie nie stać.
Naprawdę jesteś wyjątkowy. Uau! Gdyby Jezus stąpał po ziemi prawdopodobnie byłbyś jego nauczycielem.
A mnie irytują kolejne "wyznania" o tym samym. Poblokuj na fb, to nie będziesz postów widzieć. Na co dzień też sie nie spotykaj i po problemie. I tak pewnie nie macie wspólnych tematów, więc nic nie stracisz. Jedna kobieta się spełnia w byciu matką a inna w karierze zawodowej, ale przechwałek żadnej z nich nikt nie lubi, więc dajcie spokój z takimi wyznaniami bo nudne to już jest.