#KsFaQ

Jestem uzależniony od oglądania samochodów na Google street view.
Bynajmniej nie szukam jakiś pięknych, nowoczesnych modeli, tylko takich, które jakimś cudem nie skończyły na szrocie 15 lat temu.

Potrafię przez pół godziny wirtualnie zwiedzać jakieś miasta w poszukiwaniu starych perełek. Jestem zaprawionym poszukiwaczem i takie widoki jak golf II czy fiat uno mnie nie ruszają. Na jednym posiedzeniu znajduję paręnaście polonezów, kilka 126p, a jak jakiś 125p się trafi, to cieszę się jak dziecko na stos prezentów pod choinką.

Już nawet mam opracowaną taktykę na obfite łowy - najlepiej zacząć na obrzeżach dużych miast, w pobliżu blokowisk (najlepiej szarych i obdrapanych). Tam prawie na 100% jest jakiś cenny okaz. Czasami specjalnie odpalam otomoto, ustawiam poszukiwany rocznik 1970-1990, i oglądam. Też z pół godziny mi na tym schodzi. Tak po prostu. Moje poszukiwania czasami zahaczają o inne kraje - najczęściej byłego bloku wschodniego (z oczywistych powodów). Staram się nie zwiedzać zbyt często krajów na wschód od Buga. Ciut ciut i normalne, polskie dawki nie będą na mnie działać. Pozdrawiam czytających.
Dragomir Odpowiedz

Ale po co? Przynosi Ci to jakiś rodzaj satysfakcji czy po co to robisz?

upadlygzyms

Przeczytaj pierwsze zdanie jeszcze raz.

StaryCap Odpowiedz

Tylko bóg i miłość mogą ci pomóc. To nie twoja wina. Musisz się dużo modlić, i kochać zwierzęta, najlepiej pieski i lgbt. Dasz rade, wszystkie tu trzymamy kciuki

masloorzechowe3 Odpowiedz

W końcu jakieś ciekawe i mało spotykane wyznanie :D

Dodaj anonimowe wyznanie