#MZksQ

Gdy chodziłam do gimnazjum, musiałam przebywać z homofobami, rasistami i po prostu dzieciakami, bo tych ludzi do dziś ciężko nazywać dorosłymi.
Pewnego dnia po tym, jak po raz setny usłyszałam, że osoby takie jak ja (czyli o azjatyckiej urodzie) powinny służyć jedynie do ruchania, zdenerwowałam się.

Po zajęciach poszłam do biblioteki i włączyłam komputer (na szczęście mieliśmy spoko bibliotekarkę). Stworzyłam fałszywe konto na pewnym popularnym wówczas portalu, pobrałam odpowiednie zdjęcia osób z mojej klasy (te z rodzicami, dziećmi, zwierzętami, te urocze) i dodałam do nich napisy (konkretniej ich obrzydliwe cytaty), a potem powrzucałam to wszystko na fałszywe konto i oznaczyłam moją klasę i szkołę.
Robiłam to jeszcze wiele razy z różnych miejsc. Raz w bibliotece, raz u koleżanki, raz na pożyczonym telefonie itd. Po pewnym czasie zaczęły mi pomagać osoby z innych klas. Czasami dodawaliśmy też zdjęcia tych złych z papierosami, alkoholem.

Pół roku później dyrektorka w końcu natrafiła na te wszystkie zdjęcia i zaczęła się afera. Najlepsze jest to, że cała klasa rzucała w siebie wyzwiskami i obwiniała się nawzajem, ale nikt z nich nawet nie pomyślał, że to ja.
Econiks Odpowiedz

To akcja się działa w gimnazjum., gdzie byli ludzie do lat 16, czy w innej szkole, gdzie już mieli rodziny i dzieci?

Dodaj anonimowe wyznanie