#N1yQZ

Swego czasu pracowałam charytatywnie z niepełnosprawnymi dziećmi. Dzieci były różne - od małej niesprawności fizycznej, przez zespół Downa, po porażenie mózgowe. Była też jedna dziewczynka z autyzmem.

Od początku, jak inne chore na to osoby, była bardzo wycofana. Nie rozmawiała z nikim, bała się, siedziała sama. Z czasem jednak za misję postawiłam sobie cel - dotrzeć do tej dziewczynki.

Tak mijały miesiące współpracy, a dziewczynka coraz bardziej otwierała się. Po jakimś czasie rozmawiała ze mną, przytulała się, rysowała dla mnie rysunki.
Pewnego dnia nadeszła chwila, kiedy z przyczyn rodzinnych musiałam zakończyć pracę.

Minęło kilka dni, kiedy dostałam paczkę i dołączony do niej list. List okazał się być podziękowaniem rodziców za to, ile włożyłam wysiłku we współpracę z ich córką. Rodzice dziękowali, że wieloletnia terapia nie dawała dziewczynce nic, dopiero mój kontakt z nią przyniósł niebywałą poprawę. Dziewczynka zaczęła otwierać się na świat, nawet zaczęła bawić się z rówieśnikami.W paczce był piękny wazon od rodziców i rysunek od dziewczynki. Była na nim jej rodzina i ja trzymająca ją za rękę. A na dole podpis - "Jesteś moją ukochaną siostrą"!

Tak mijały lata, a dokładniej 5. Cały czas odwiedzamy się z 13-letnią już Mają. Jestem zapraszana na każdą uroczystość rodzinną, traktujemy się jak rodzina. A do jej mamy mówię ciociu.
Pomaganie jest piękne!
Imaginarium Odpowiedz

A w jaki sposób jest to anonimowe...?

Ebubu

może się tego wstydzi, albo przeraża ją to, co zrobiła tej małej, biednej, chorej dziewczynce....

Inu

Co xD

Randomname

Podpisane jest?
Nie widzę podpisu, nie widzę miejscowości.
W jaki sposób nie jest to anonimowe?

PisowskaMoc Odpowiedz

Ale z was nie macie szacunnku... do tych ludzi w kom. Powinnisie brać przykład z Juice WRLD

Dodaj anonimowe wyznanie