#NNQP5
Teściowa jechała tramwajem. Wtedy w tramwaju było znacznie mniej miejsc siedzących. Weszła rodzina z chłopcem ok. 10 lat. Chłopiec od razu usiadł. Ojciec do niego:
- Tyle razy ci mówiłem, że nie masz siadać w tramwaju, a ty znowu siadłeś.
Na co chłopiec powiedział:
- Mama ci tyle razy mówi, że nie masz sikać do zlewu, a sikasz.
Wysiedli na najbliższym przystanku.
Wystarczyłaby sama druga część, wstęp jest zbędny, ponieważ niektórzy faceci, w roku 2021 wieku XXI, mając w domu kibel, też sikają w umywalki.
Gdyby tego wstępu nie było, byłyby komentarze w stylu: nie wiesz, co to kibel? Jednak w XXI wieku większość ma toaletę w domu. I byłyby dyskusje na temat sikania do umywalki (to drugie pewnie się pojawi tak czy siak)
Ale kupy nie robią?
Vemonis, czy Ty czytasz? Pierwsze potrzeby tak dawniej załatwiano, wszystko jest w tekście, tak uznawanym za niepotrzebny;p
Przerost formy nad treścią.
"Wtedy nie było jeszcze blokowisk, ludzie mieszkali głównie w starych budynkach, z reguły ze wspólną toaletą gdzieś na korytarzu"
Teściowa Cię wkręca.
Jak byłem dzieckiem, to mieszkaliśmy w kamienicy w starej części miasta. Toaleta była na korytarzu wspólna dla kilku mieszkań. Do bloku przeprowadziliśmy sie w latach 70-tych ub. wieku.
Mój brat, pięć lat temu, przez chwilę wynajmował mieszkanie w kamienicy, z kiblem na półpiętrze.
Moi dziadkowie (sztuk 4) oraz pradziadkowie (sztuk 2) wprowadzili się do bloków w latach 50-tych.
W starych kamienicach w byłej kongresówce dość często nie było kibli w mieszkaniach, tylko wspólne na korytarzu. Nawet na ziemiach odzyskanych się zdarzały takie budynki. Zresztą mamy XXI wiek, a nadal chyba 2% mieszkań nie ma toalety.
@ JoseLuisDiez
Ja mieszkam na terenie Ziemi Chełmińskiej, dawny zabór pruski.