Wracam z pracy, tramwaj wypchany po brzegi, widzę młodą kobietę z dzieckiem ok. 7 lat. Matka siedzi, dziecko stoi obok. Wszyscy patrzą na matkę spod byka, aż w końcu starszy pan mówi do niej: „Co z pani za matka, dziecku każe stać!”. Co odpowiedziała?
„To dziecko dzięki temu kiedyś panu ustąpi miejsca”. Pan zamilkł i poszedł kawałek dalej.
Możecie hejtować, ale kobietę popieram w 100%, zwłaszcza że dziecko nie wyglądało na zmęczone czy niezadowolone. :)
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie rozumiem tego związku przyczynowo-skutkowego.
Że niby dziecko nauczy się w ten sposób, że starszym się ustępuje.
A ja kobiety nie popieram, bo uważam, że dla dziecka w tym wieku bezpieczniej jest siedzieć niż stać.