#OOvCg

Mieszkam sama w bloku. Mój chłopak pracuje za granicą, więc w mieszkaniu bywa raz na dwa miesiące. Wiadomo, po długiej nieobecności chcemy się sobą nacieszyć najlepiej jak możemy, krótko mówiąc w łóżku. Jestem miłośniczką BDSM i to nie takiego w wersji soft, bo kręci mnie bicie, plucie na twarz, poniżanie słowne, jak i fizyczne, kneblowanie, wiązanie, rape play, no masochizm w czystej postaci. Mojemu narzeczonemu mój fetysz nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, zawsze mamy udany seks.

Tego wieczoru, po dłuższej nieobecności chłopaka, rozpoczęliśmy wspólne zabawy. Jak zwykle knebel, jakieś szybkie wiązanie do łóżka, heavy metal puszczony z laptopa na całą parę i zaczynamy. Ja oczywiście krzyczę i płaczę na przemian, pod wpływem emocji i przyjemności, jaką właśnie doświadczam.
Nagle słyszymy donośne walenie do mieszkania, i to nie takie jakby ktoś pukał, tylko głośne uderzanie, które brzmiało jak walenie z całego ramienia w drzwi. Momentalnie oboje ucichliśmy, nasłuchując głośnej muzyki oraz kogoś krzyczącego na klatce i na zmianę uderzającego w drzwi wejściowe. Chłopak szybko wstał z łóżka, owinął się szlafrokiem i pognał zobaczyć co się dzieje.

Sąsiad (młody chłopak, nie żeby jakiś moher) wezwał policję, ponieważ głośna muzyka i dziwne odgłosy z mieszkania nie dawały mu spokoju, więc pomyślał, że ktoś robi mi krzywdę. Kiedy pukał do drzwi i nikt mu nie otworzył, to postanowił, że wezwie odpowiednie służby.
Skończyło się jedynie na upomnieniu, jednak chłopak najadł się wstydu, tłumacząc co tak naprawdę się u nas dzieje.

Chyba nie macie pojęcia, jak bardzo się modliłam, żeby nikt nie wszedł do sypialni i nie zobaczył mnie z kajdankami na rękach, próbującą zdjąć knebel, który utknął w buzi, zaczepiając się o kolczyk w języku (typ knebla z dziurkami, przez który łatwiej oddychać).

Po całej sytuacji w sumie się z tego śmieliśmy, teraz jednak wiem dwie rzeczy:
A) Nie powinniśmy puszczać muzyki tak głośno, żeby nie słyszeć pukania.
B) W razie wypadku mogę czuć się bezpieczna, mając takiego sąsiada.
RudaWiewiorcia Odpowiedz

Apropo b)... Następnym razem może uznać, że znowu się zabawiacie, także nie bądź taka pewna.

malinowalejdi Odpowiedz

Brawa dla chłopaka za odwagę. Rozumiem, w tym wypadku to była pomyłka, ale gdyby mąż faktycznie lał żonę to plus za reakcję. Zazwyczaj ludzie przechodzą obojętnie wobec takich sytuacji, nie chcą się mieszać.

Anielish

Popieram 😊

niepa Odpowiedz

Muzyka na maksa (nawet jak nie w ciszy nocnej, potrafi wkurwić, szczególnie heavy metal), ryki i płacz. I to wszystko w bloku. Ja rozumiem że lubicie ostrzejsze klimaty, ale zachowywanie się jak zwierzęta to przeginka. Osobiście nie chciałabym mieć takoch sąsiadów i bynajmniej nie dlatego że jestem singielką z kijem w dupie, tylko stosuję w życiu codziennym zasady kultury i byłoby mi wstyd za takie zwierzęta.
A teraz minusujcie 😑

Robert7454

W prawie nie ma czegoś takiego jak cisza nocna, jest tylko zakłócanie spokoju a to obowiązuje też w dzień

SweetChildOMine

miałam takich sąsiadów, co lubili się z sobą zabawić głośno - w nocy, rano, w południe. Wszyscy tego słuchali w tym dzieci. Jak ktoś poszedł im zwrócić uwagę to jeszcze się kłócili, wzywanie policji niewiele dało. Na szczęście już się wyprowadzili.

YenWitch Odpowiedz

c) nie krzycz w niebogłosy w bloku, bo ściany są cienkie, a nie każdy chce słuchać jak cię chłopak rżnie

Po pierwsze nie mieszkam w bloku a po drugie tutaj ściany są tak cienkie że słysze u siebie w mieszkaniu domofon sąsiada, więc wszystko jest słychać nawet jeżeli się nie wydzierasz;)

YenWitch

"Mieszkam sama w bloku."
"Po pierwsze nie mieszkam w bloku"
Ahaaaaaa XD

Mieszkam sama w apartamentowcu za dobrze nie brzmi

Poza tym dopóki nie ma ciszy nocnej mogę się rżnąć ile mi się podoba😉

YenWitch

Nie istnieje coś takiego jak prawnie ustalona cisza nocna. Zakłócać porządek można o każdej porze i jest na to paragraf. Doucz się.

marcin21

@YenWitch Zapis nie istnieje ale jest to ogólnie przyjęte i powszechnie akceptowane prawo, więc polecam się douczyć również Tobie.

YenWitch

Nie, mylisz się. Poczytaj.

mamyczas

Polecam autorce zapoznać się z treścią art. 51 par. 1 kodeksu wykroczeń zanim ktoś inny się wkurzy i się w końcu na niego powoła :)

Bandziorek

@metalówka, twierdzisz, że ściany są tak cienkie, że słyszysz domofon sąsiada u siebie, a chwalisz się, że napieprzasz muzyką na full i drzesz się jak orangutan bo chłopak Cię rżnie- jesteś piekielną sąsiadką... miłość miłością, ale odrobina poszanowania innych mieszkańców chyba by nie zaszkodziła...

Serwatka31

Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Zobacz więcej odpowiedzi (5)
GeddyLee Odpowiedz

lubisz BDSM, jesteś taaaaaaaaaka oryginalna.

Mógłbym przysiąc, że obecnie mało która kobieta woli vanilla.

LamaGod

Zauważyłem ze po 50 tawarzqch greya połowa kobiet zainteresowała sie bdsm

GeddyLee

też prawda xD

Serwatka31

Za moich czasów (przed Greyem) "wanilię" się tłumaczyło na polski...

A tak na serio: nie powiedziała ani słowa o tym, że niby jest oryginalna, a wspomnieć o tym, że lubi BDSM musiała, bo to kluczowe dla historii.

Grey z BDSM niczego wspólnego nie ma. Jest różnica pomiędzy ostrzejszymi zabawami typu Grey a BDSM.

I nie wciskaj mi że większość kobiet osiąga satysfakcje tylko będąc poniżanymi w łóżku albo odwrotnie, poprzez dominowanie partnera. Wręcz przeciwnie. Zabawa z kajdankami i smyranie pejczem z BDSM wiele wspólnego nie ma. Aha, o swojej oryginalności niczego nie wspominałam.

Serwatka31

W zasadzie to ma sporo wspólnego, tylko po prostu to skrajnie łagodna forma...
Jednak faktem jest, że sporo definicji podaje, że poniżej jakiejś tam granicy "to wszystko jest normalnie".

Jednak rozumiem Twoje oburzenie, bo widziałam nawet filmik ytbera ze sporą widownią, który wciskał widziom, że BDSM to lekkie smyranie piórkami i puchowe kajdanki a jakieś ostre bicie pejczami itd to negatywny stereotyp xD
Niestety nie pamiętam nazwy kanału. Ale typ używał słownictwa typu "słabo detronizujesz" jak ktoś go jechał w komentarzach, może ktoś rozpozna.

A potem są kwiatki typu: poznajesz chłopaka na portalu randkowym BDSM, fajnie się rozmawia, w ogóle sympatyczny typ, zaczynasz nawet brać go pod uwagę jako tego, z którym będziecie się przypalać papierosami i metalem i ciąć skalpelami wcierając w zadrapania najostrzejsze papryczki... Schodzisz na temat upodobań seksualnych: "A bo ja kiedyś fantazjowałem o kajdankach".
(Autentycznie mi się to przytrafiło).

BDSM składa się z 6 elementów i o ile puchowe kajdanki czy delikatne smyranie pejczem na upartego pod dominację i uległość podciągnąć można to raczej ciężko nazwać to masochizmem czy sadyzmem. Powiedzmy że jest to część praktyk BDSM ale samo w sobie ich nie stanowi.
Odnosząc się do tego co napisałaś, takie przypadki to pół biedy, teraz na stronkach czy czatach BDSM można bez problemu spotkać osoby chociażby poniżej 16 roku życia. I o ile takie strony w większości są moderowane a niepełnoletnie osoby szybko wywalane to mimo wszystko większość tych dziewczynek tak naprawdę nie ma pojęcia o BDSM żadnego, wzorują się na obrazie wykreowanym przez 50 twarzy greya.

Serwatka31

BDSM to spektrum zachowań i skłonności, nie trzeba spełniać każdej z literek, żeby coś się kwalifikowało.

Anielish

Tutaj sąsiad myślał, że mąż znęca się nad żoną. U nas sąsiad myślał, że po prostu uprawiany seks, a w tym czasie mąż mnie uderzył... Pamiętam to 😶

pozbawiony Odpowiedz

Mieszkasz sama w bloku, to skąd nagle wziął się sąsiad na klatce? :P
MSPANC

Vampire7 Odpowiedz

Dziwne jednak, że służby uwierzyły Twojemu chłopakowi na słowo i nie weszli do sypialni, bo jednak mogli pomyśleć, że jesteś gwałcona wbrew woli. A sąsiad mega spoko, chciał dobrze, bo jednak myślał, że dzieje Ci się krzywda ;)

CzlowiekAnonimowy Odpowiedz

Było ostatnio wyznanie, że chłopak też pukał do drzwi sąsiadki,bo słyszał krzyki i pomyślał, ze mąż ją bije. Gdy ona otworzyła mu drzwi w stroju do BDSM, wyjaśniło się co zaszło :p
Nie mam linku do wyznania :p

JemBigosZchlebem

@CzlowiekAnonimowy aha no i?

rozdrazniona Odpowiedz

Mam znajoma która szczytujac wrzeszczy lepiej niż jedna z bohaterek starej komedii Porky's. Wiele razy sąsiedzi wzywali policje z powodu hałasu, płacila nawet mandaty, wiec teraz chodzi z mezem do klubów dla swingersow, bo tylko wtedy mogą w spokoju uprawiać seks

Anielish Odpowiedz

BOZIU ale ja bym się ze wstydu spaliła

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie