#QC73v

O tym, jak zweryfikowałem swoich znajomych. Od zawsze olbrzymią radość sprawiało mi uczenie. Najpierw korepetycja indywidualnie, później praca dodatkowa podczas studiów związana z edukacją. Aż w końcu trafiłem do domu dziecka. Prowadzę tam warsztaty z szeroko pojętej zajęcia z komputerem. Od tego jak napisać eleganckie CV czy zrobić wpadająca w oko prezentację po zabawy z programowaniem Arduino.

Część znajomych uznała mnie za potwora. Czemu? Bo fundacja, która to organizuje, podpisała ze mną umowę. Nieważne, że wkładam w to masę serca i staram się prowadzić zajęcia jak najlepiej. Nieważne, że robię coś dobrego dla dzieciaków. Nieważne, że ci co krytykują, nie udzielają się w żaden sposób. Liczy się jedynie to, że nie jestem wolontariuszem. Przynajmniej wiem, z kim nie warto więcej wychodzić na piwo.
Lilawolke Odpowiedz

Bo według niektórych ludzi jeśli nie daj Boże coś umiesz, to najlepiej, żebyś robił to za darmo.

Mufka Odpowiedz

Za wolontariat to raczej byś się nie napił.

Nalli Odpowiedz

Typowe. Wystarczy poczytać hejt na pracowników organizacji Wiosna (realizującej między innymi projekt Szlachetna Paczka). Nieważne, że są ludzie, którzy codziennie poświęcają swój czas (8-10 godzin) żeby ta organizacja funkcjonowała. Nie, mają pracować za darmo.

BringMeMySpear Odpowiedz

Nie martw się, to ten sam typ ludzi, którzy zwyzywają Cię od nieczułych egoistów gdy tylko usłyszą, że zamiast oddać włosy na fundację charytatywną sprzedałeś je, albo że masz rzadką grupę krwi i jej nie oddajesz, a jedyna krew która 'wypłynęła z nich' to taka po skaleczeniu przy obieraniu ziemniaków...

Peters Odpowiedz

Gratuluję Ci że możesz się spełniać w zawodzie który kochasz. A te ameby które to krytykują nie są warte Twojej uwagi

kaiarose Odpowiedz

Rób swoje i nie przejmuj się, ludzie tacy są, nie potrafią nic docenić.

Zaslepiona Odpowiedz

Chciałabym mieć w sobie takie coś co sprawiałoby mi przyjemność i z czego mogłabym czerpać korzyści. Ciężko jest znaleźć coś w czym się jest dobrym, kiedy w niczym się nie jest, smutne.

naobcenamrzeczy

Nie próbowałaś jeszcze wszystkiego :) zacznij od tego, co sprawia Ci frajdę i idź tym tropem.

A wiesz, jak ja znalazłem? Pierwszy rok studiów, październik. Przepiłem pieniądze na życie i głupio mi było się przyznać w domu że 700zl przeszło w jeden weekend. Trzeba było szybko coś zarobić, więc dalej ogłoszenie. I okazało się, że w sumie by tłumaczyć komuś fizykę nie trzeba jej świetnie umieć, tylko cierpliwie powtarzać i patrzeć, z czym ktoś ma problem. Powodzenia w szukaniu;)

KostkaRubika Odpowiedz

Gdyby fundacja nie podpisała z Tobą umowy, to by gadali, żeś frajer, bo robisz za darmo i pewnie w duszy Ci się poprzewracało, że możesz pozwolić sobie na pracę charytatywną i inne wymysły, więc wiesz... olać, robić swoje i być szczęśliwym.

JanekSnieg Odpowiedz

W narodzie faktycznie panuje takie dziwne przekonanie - ktoś zarabia miliony na produkcji papierosów, aut czy czegokolwiek - spoko, ktoś ma profit z czegoś polepszajacego jakość życia ludzi - czemu nie za darmo, pazera, robi to tylko dla pieniędzy

aldehydcynamonowy Odpowiedz

Myślę, że byłbyś o wiele szczęśliwszym człowiekiem gdybyś takie rzeczy miał gdzieś

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie