#QfIYI

Trochę o tym, jak to można w nieprzemyślanych, rzuconych w gniewie słowach zniszczyć lata związku i jak by się wydawało, wielkiego uczucia.

Pięć lat temu wyszłam za mąż, ukochany bardzo szybko chciał powiększyć rodzinę, więc rok później na świecie pojawiła się nasza córka. Nadmienię, że zachodząc w ciążę ważyłam około 58 kg, kilka dni po porodzie było 73 kg. Przebierałam się w sypialni po pierwszym prysznicu po powrocie ze szpitala i od męża usłyszałam "Ale ty się w tej ciąży zaniedbałaś strasznie" (dla niewtajemniczonych - po porodzie następuje około 6 tygodni tzw połogu, czas gdy hormony powoli się normują, macica obkurcza, organizm przyzwyczaja się do nowej roli. Według niektórych lekarzy kobieta potrzebuje około roku, żeby całkiem "wrócić do siebie" po porodzie. Wiadomo że te parę dni po narodzinach dziecka matka nie ma figury sprzed 9 miesięcy). Nie potrafiłam nic odpowiedzieć, rozpłakałam się, a on nie zwracając na mnie kompletnie uwagi wyszedł z sypialni.

Minęło dokładnie 10 miesięcy, z powodu stresu, zaburzeń odżywiania wywołanych u mnie tamtą sytuacją i kilkoma podobnymi i ciągłego karmienia piersią waga ekstremalnie poleciała w dół. Na wizycie z dzieckiem w przychodni lekarz zbadał i mnie, kazał wtedy natychmiast odstawić dziecko od piersi ze względu na moje zdrowie - ważyłam 47 kg, mój organizm był wycieńczony. Włosy wypadały garściami, cera ziemista, paznokcie kruche i słabe, anemia. Jedynym zadowolonym w całej sytuacji był mój mąż - każdemu kto jeszcze chciał słuchać opowiadał, jak to szybko się "ogarnęłam" po porodzie. Pilnował oczywiście, żebym broń Boże nie przytyła. Potrafił skomentować "Znowu chcesz być grubasem", kiedy słodziłam herbatę.

Jego słowa sprzed prawie roku też wciąż siedziały mi w głowie, myślałam o tym co byłoby z nami, gdybym jednak nie schudła - czy bylibyśmy nadal razem? Czy może znalazłby sobie zgrabną kochankę? Ile jest wart facet, który zamiast wesprzeć swoją kobietę, wypomina jej wygląd dosłownie kilka dni po porodzie? Co jeśli znowu przytyję, na przykład po drugiej ciąży? Stopniowo odsuwałam się od męża, coraz częściej się kłóciliśmy. W końcu spakowałam dziecko i wróciłam do swoich rodziców. Mąż początkowo o nas walczył, potem jednak stwierdził, że to nie ma sensu, bo ja mam "skłonności do tycia", że pewnie teraz, jak on mnie nie pilnuje, to się roztyję z powrotem, a on chce mieć zgrabną partnerkę.

I tak dwa lata po pięknym ślubie odbyła się piękna sprawa rozwodowa. Były miał rację, przytyłam, czy też jak mówi moja mama "wróciłam do żywych", ważę 55 kg, nie objadam się, ale też nie żałuję sobie od czasu do czasu fast foodów czy słodkości.
Vito857 Odpowiedz

Twój były mąż jest debilem.
Jakby to było bardzo dziwne, że kobieta w ciąży tyje i ot tak, na pstryk się wagi nie pozbędzie.

GoMiNam Odpowiedz

Czyli jednym słowem wróciłaś w zasadzie do swojej wagi sprzed ciąży.
Życzę Ci wszystkiego najlepszego. :)

PaniPanda

No nie jednym słowem, bo to była trudna, niebezpieczna i niezdrowa droga do wagi sprzed ciąży. Powrót do wcześniejszej wagi to wyrażenie ogólnikowe - nie mówi, jak ten proces przebiegał.

Anonimowane

To wyrażenie nie miało mówić jak ten proces przebiegał tylko podsumować efekt...

Hvafaen

Kurcze zapomniałam nicku! Jak mu tam było? Ten co czepiał się mnie i panipandy, a jego misją życiową było „udowodnić innym, że są głupi”.

Hvafaen

Chimoteryk, dlaczego usuwasz konta? :c Nikt się nie zgadza z twoim geniuszem, więc cię to boli?

Eureenergie

Hellblazer.

GoMiNam

@PaniPanda, nie umniejszam tego, co przeszła Autorka wyznania i nawet nie miałam takiego zamiaru. Podsumowałam jedynie samo to, może źle się wyraziłam - mea culpa.

@Chimoteryk, coraz częściej pojawia się ta sugestia. Pora zmienić płeć w takim razie i pozwać własnych rodziców.

Poprzedni komentarz pisałam zmęczona i dość późno (jak na mnie) z tego, co kojarzę i chciałam jedynie wyrazić podziw dla Autorki, ale OK.

PaniPanda

Dzień niedobry, HellBlazer.
Anonimowane - tak, podsumowało efekt, ale to nie znaczy, że można to zgeneralizować w tym przypadku do jednego zdania. Bo w zasadzie zadziało się trochę więcej niż sama strata wagi. Nie byłoby efektu bez działań. sprowadzanie tego do takiego ogólnikowego „strata wagi” jest błędem, bo można to różnorako rozumieć. Ja rozumiem o co Ci chodzi, tylko mam wrażenie, że ja o dupie, a Ty o zupie ;p

Hvafaen

I tak samo udaje, że to nie on jak poprzednim razem. 😂 Trzeba zrobić listę jego kont.

Hvafaen

Boże😂 Jakie to żałosne. Jak z takim zachowaniem mogłeś pisać innym, że są chorzy psychicznie? Przecież to co teraz i w poprzednim koncie robiłeś jest dopiero nienormalne i bardzo żałosne. Przeszły mnie ciarki żenady xd

PaniPanda

😂😂😂😂😂😂😂

Zobacz więcej odpowiedzi (6)
Szwedacz Odpowiedz

Brawo! Jesteś silna i bardzo dzielna. Jak ja się cieszę, że nie jest to kolejna opowieść o kurczowym trzymaniu się toksycznego związku. Jesteś super :D Tyj jak chcesz, chudnij jak chcesz i wszystkiego najlepszego :D Bardzo pozytywne wyznanie :D

ohlala Odpowiedz

Miałaś męża debila. Cieszę się, że szybko to zauważyłaś i wybrałaś siebie oraz dziecko zamiast tkwić w związku z toksykiem. Piona :)

yo77 Odpowiedz

Bardzo Ci współczuję :( Mój synek ma 4 miesiące. Na początku i teraz tez siedzą mi gdzież z tylu głowy myśli, że nie wyglądam jak wcześniej, jest jeszcze za dużo brzucha itd, że może mu się tak już nie podobam skoro sama widzę to co widzę. Ale jakby mój facet mi powiedział taki tekst to chyba bym się załamała :( straszny i nieczuły dupek, zasługujesz na kogoś kto Cię prawdziwie pokocha. Przyjaciół poznaje się w biedzie, a on zdecydowanie nie był Twoim przyjacielem

Mrowkojad Odpowiedz

Ale mi się smutno zrobiło jak to przeczytałam. Jesteś dzielną, piękną kobietą i trzymam kciuki, żebyś znalazła kogoś, kto też to w Tobie zobaczy.

Szczurwinternacie Odpowiedz

Przeżyłaś horror, mierzysz się z tym i walczysz o siebie. Byłaś, jesteś i będziesz piękna, tutaj to zobaczyłam.

marcepanik269 Odpowiedz

Nie bajeruj tłuściochu nie bajeruj.
Jak znam życie to do wagi trzeba dodać najbidniej sto kilo.

Ale, że to też te wszystkie ulane baby nie mogą przyjąć na tłustą klatę, że się zapuściły tylko będą na siłe zaprzeczać i zawsze znajdować wymówki:
- a to mąż powiedział prawdę (snif, snif, snif)
- a to hormony - toffijina i czekoladyna
- a to dziecko
- a to przemiana materii (oczywiście chodzi o przemianę snickersów w tłuszcz)
- no i oczywiście "GRUBE KOŚCI" - BRZUSZNA I DUPNA.

A prawda jest taka, że obżeracie się jak świnie bo mamusia wam pokazała jak tłusto gotować, podjadacie , no i tyjecie zaraz po weselu.

" ale też nie żałuję sobie od czasu do czasu fast foodów czy słodkości." - ide o zakład, ze to od czasu do czasu jest codziennie:)

marcepanik269

Aha byłbym zapomniał.

Masz zaszczepić swoje tłuste dupsko.

Econiks

Szkoda, że Ty nie możesz przeszczepić sobie mózgu.
A pewnie jesteś taki cięty na grube kobiety, bo sam jesteś spasionym, śmierdzącym piwniczakiem z tłustymi włosami i trądzikiem na ryju, płaczącym, że żadna go nie chce, bo kobiety wolą bad boyów, a nie takich porządnych inceli.

Eureenergie

Weź przestań wypisywać te komentarze, bo zniechęcasz ludzi do szczepienia.

marcepanik269

Econiks - ależ ci się tłuszczyk z oburzenia zatrząsł.
Po skali wyzwisk widzę, że trafiłem w punkt, podczas gdy inni ci mówią, że masz piękne wnętrze.
Weź się za siebie...ale zanim schudniesz to się zaszczep!

Econiks

Jak kulą w płot 😉 ale jak chcesz to sobie żyj w świecie fantazji. Piwniczaki muszą zaklinać rzeczywistość, by się z żalu nie pozabijali.

marcepanik269

hahaha więcej obrażania. Czyli jednak trafiłem:)) oczywiście incele i piwniczaki:)) tylko tyle masz w swoim słowniku.:))Słabo cieniasku.

Szwedacz

Jejku, aż sobie wyobraziłam taki typ faceta który uważa że dziewczyna ważąca 70kg (ale będąca w swoim BMI) to tłuścioch! Strasznie toksyczne. Ja akurat należę do tych które mają nadwagę i pracuję nad tym, choć takie gadanie nigdy by mnie nie zmotywowało. Raczej "jest ok" i dopiero jak ja byłam gotowa na zmiany schudłam 10kg (no i jeszcze trochę przede mną). Ale fajnie, że popierasz zdrową wagę, szczepienia, i mam nadzieję, że zdrowe odżywianie. Powodzenia w szukaniu skutecznej metody na dotarcie do innych :)

3timeilosepassword

Eureenergie, czyżby nick z "Ich will"? 😁

Eureenergie

Tak ;)

DwutlenekChleba

Ale ból dupy w komentarzach XD Spaślaki i simpy płaczą bo ich wywołano i trafiono w czuły punk

Sheistheone1 Odpowiedz

Dobrze zrobiłaś. Przynajmniej masz szansę znaleźć kogoś wartego a nie męczyć się z idotą przez lata.. Przykro mi ze musiałaś przez to przejść ale silna z Ciebie babka:)

TakaOna100 Odpowiedz

Jak ty mi zaimponowałaś! Dobrze, że są na świecie jeszcze tak odważne, silne i mądre kobiety

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie