#Rntm9

Hm... Chyba nie jestem głupia, ale mam takie dni kiedy po prostu jakbym zapominała wszystko czego się nauczyłam na jakiś temat. Na przykład w pracy. Czasem zrobię coś inaczej niż byłam przyuczana i dosłownie w momencie jak spiernicze to dociera do mnie, że nie tak to było, że właśnie zrobiłam z siebie idiotkę. Najczęściej robię takie akcje przed okresem, chociaż może tylko wtedy to się nasila. Wkurza mnie to. Chciałabym być bardziej ogarnięta. W życiu i w pracy, ale nie jestem.

Półtora roku temu zdiagnozawano u mnie zaburzenie lękowe. Chyba wtedy to się zaczęło. Teraz niby czuje się już lepiej, funkcjonuje bez psychotropów. Teraz jest po prostu tak, że mam lepsze i gorsze okresy. Funkcnuje, myślę i zapamiętuje raz lepiej raz gorzej. Ale nie potrafię wrócić to stanu przed. Albo nie przejmuje niczym albo wszystkim. I właśnie kiedy jest faza na przejmowanie się wszystkim następują moje idiotyczne zachowania.

Niedługo będę musiała zastępować koleżankę z pracy, bo idzie na urlop. Już się tego obawiam, bo ona ma zawsze wszystko pod absolutną kontrolą. Dodatkowo, wiedzą dzieli się raczej wybiórczo, bo wychodzi z założenia, że nikt nie ogarnie roboty tak dobrze jak ona i od moment, gdy powie, ze w coś mnie wprowadzi upływa zazwyczaj parę tygodni jak nie miesięcy. Druga prawcownica działu jest tego samego typu. Tylko one potrafia pewhe rzeczy i nikt tego nje zrobi tak dobrze jak one. Ogarniam w miarę sprawnie swoją działkę, ale nie ich. Eeh... zazwyczaj nie zwracam uwagi na atmosferę w pracy. Po pierwsze, przywykłam. Nikt ich tutaj lubi. Nie mam z nimi złych relacji jak reszta pracowników, którzy chętnie wyslaliby je na księżyc, ale przyjaźni też nie ma. Tolerują mnie, bo odwalam część roboty, tę której same nie lubią robić i która wymaga stałej współpracy z pracownikiem, którego szczerze nienawidzą (i z wzajemnoscia). Całkiem dobrze pracuje mi się z tą osobą, chociaż mam też świadomość tego, że faktycznie, że mam inną osobowosc niż pozostale "koleżanki" z działu. Można się ze mną dogadać. Na nikogo nie wrzeszczę, nie donoszę i nie szukam na siłę błędów u innych. Jak coś wychwycę to poprostu kontaktuję się z kolegą. I w drugą stronę, gdy kolega wychwyci mój błąd, dzwoni i daje znać. I właśnie w współpracy z kolegą czesto wychodzą te moje słabsze dni. Potrafię pracować niepopelniajac błędów przez jakiś okres, a potem przychodzi dzień kiedy nic nie potrafię zrobić poprawnie. Kolega jest cierpliwy, ale bywa, że dzwoni kilka razy na dzień żebym coś poprawiła. Wiem, że lubi mnie jako osobę, a przynajmniej lubi mnie bardziej niz "kolezanki",ale nie wierze, ze go to nie denerwuje... Sama siebie denerwuję.

Albo okazuje się, że to co dla innych jest oczywiste, dla mnie nie jest oczywiste... Albo chce przyspieszyć robotę i coś schrzanię. Albo nie zwrócę na coś uwagi... :( :( :(
jednorozek Odpowiedz

Wydaje mi się, że za bardzo się tym wszystkim przejmujesz - a jeśli nadal tam pracujesz, to znaczy że sobie jakoś radzisz. "Raz lepiej raz gorzej"? Jesteś tylko człowiekiem i to normalne. Nie wiem w jakiej branży pracujesz i na ile to możliwe, ale możesz spróbować zrobić sobie notatki z powtarzalnych rzeczy (krok po kroku co należy zrobić) i z nich korzystać przy robieniu tych czynności dopóki nie poczujesz się pewniej. Powodzenia!

Dragomir Odpowiedz

Przyjrzyj się swojej diecie, ewentualnej tolerancji na guten czy coś...to tak pierwsze co mi przyszło do głowy. A co do dni, to bywa różnie. Nieraz jest naprawdę dobrze, a nieraz...po prostu są słabsze, każdemu się zdarza. Ale pamiętaj, że tak samo jak te koleżanki są dobre w swojej pracy, tak Ty jesteś dobra w swojej a przecież z każdym zadaniem doskonalisz się i stajesz się jeszcze lepsza. Nie załamuj się, nie zniechęcaj. A jeśli to nie będzie się poprawiać...to nie wiem, może faktycznie jakiś lekarz ale nie bardzo wiem jaki i co mialby niby zrobić...

psychodreamer Odpowiedz

Jakbym czytała o sobie- mam baaardzo podobnie. Jak chcesz to się odezwij, może fajnie by było pogadać.

Anonimowe6669 Odpowiedz

Za część tego niestety odpowiedzialny jest cykl - dla mnie ogromnym odkryciem były tabletki hormonalne (antykoncepcyjne, ale wtedy brałam je z innych powodów). Nagle się okazało, że nie mam lepszych i gorszych dni do jazdy samochodem, przyprawiania jedzenia czy ogólnie ogarniania życia. Hormony potrafią wywrócić dużo rzeczy do góry nogami

MaryL2 Odpowiedz

Chyba wiem co czujesz, też mam czasami takie „lagi” i nie wiem z czego to wynika. Zazwyczaj ma to charakter jeden z dwóch: ktoś się mnie pyta nagle o jakąś oczywistą informację, na przykład na kogo jest drugi bilet, albo na czyj ślub idę, a ja nie mogę sobie przypomnieć imienia i nazwiska mojej przyjaciółki. A drugi typ to w pracy np sprawdzam komuś kod i widzę błąd. Sprawdzam z każdej strony, robię test i ewidentnie jest błąd. Rozmawiam z tą osobą, podaje argumenty, brzmią logicznie, i nagle wchodzi trzecia osoba i pokazuje, że nie, było dobrze i to jest tak oczywiste, że nie wiem jak tego nie widziałam.

PaulineSanne Odpowiedz

To typowy efekt zaburzeń lękowych. Wtedy odczuwa się dni kiedy masz wyrażenie, że Twoje iq nagle drastycznie spadło. Widać, że jesteś osobą która się przejmuje wieloma rzeczami. Stres będzie to bardzo pogarszał. Tylko terapia może pomóc. Mam nadzieję, że już siegnełaś po pomoc.

halbsoschlimm Odpowiedz

Jeden jest głupszy, drugi mądrzejszy, nic nie poradzisz, jeśli należysz do tej pierwszej grupy. Taka się urodziłaś i tyle.

Hvafaen

Mądra osoba zna swoje ograniczenia. To głupi myśli, że wszystko wie i robi perfekcyjnie. Chyba jesteś tym drugim typem człowieka.

Dodaj anonimowe wyznanie