#RyTKI

Matka mnie zostawiła, jak miałem 3 lata. Stwierdziła, że jednak jest za młoda na dziecko (szkoda, że przyszła jej taka refleksja, jak już byłem na świecie) i po prostu wyjechała. Nigdy nawet do mnie nie napisała ani nie zadzwoniła (nawet na urodziny). Jakby całkiem zapomniała o moim istnieniu. Wychował mnie ojciec i dziadkowie (jego rodzice). Moi drudzy dziadkowie zmarli jeszcze przed moimi narodzinami, więc nigdy ich nie poznałem. Ojciec jest jedynakiem, więc nie mam też żadnych cioć i wujków. Matka ma brata, który ma rodzinę. Mieszkają jakieś 100 km od nas, ale nigdy się ze mną nie skontaktowali, no i ich nie znam. Ojciec zawsze dużo pracował i prawie nie spędzał ze mną czasu. Miałem tylko dziadków. Kiedy zmarli, został mi tylko ojciec. Nie związał się z nikim na stałe, więc nie nam macochy czy rodzeństwa. Tak naprawdę to jestem sam. Z ojcem relacje mam w sumie żadne. Zawsze powtarzał, że tak dużo pracuje, żeby mi niczego nie brakowało. Ja myślę jednak, że to tylko wymówka i uciekał w pracę przed odpowiedzialnością i problemami.
Teraz mam 22 lata i studiuję w innym mieście. Ojciec co jakiś czas pyta, czy nie potrzebuję kasy, i tyle.
Ostatnio skontaktowała się ze mną za to moja matka. Nie mam pojęcia, jak mnie znalazła. Powiedziała, że wróciła do Polski (chyba cały ten czas mieszkała za granicą, w sumie nie wiem) i chce się ze mną spotkać, żeby naprawić naszą relację. Jaką niby relację?! Nie wiem, czy ojciec o tym wie, ale chyba nie, bo nic nie wspominał. Ja też mu o tym nie mówiłem. Co więcej, matka mi powiedziała, że mam siostrę, która ma teraz 15 lat i też by chciała mnie poznać.
Na początku w ogóle nie brałem pod uwagę spotkania. To dla mnie obca kobieta i w ogóle jej nie pamiętam. No ale mam siostrę... W sumie to nawet chyba chciałbym ją poznać. Sam nie wiem. Właściwie nie mam rodziny, oprócz ojca, z którym gadam raz na miesiąc i to w sumie o niczym. A teraz matka i siostra? No chciałbym mieć z nimi jakieś relacje. Chyba. Tylko to wszystko nie takie proste. Nie wiem, jak one zareagują na mój widok. Nie wiem, jak ja zareaguję. Nie wiem, czy w ogóle da się z tego coś zbudować. Nie wiem, czy warto próbować. Boję się rozczarowania.
Msciwoj82 Odpowiedz

Potraktuj to jak jakąś znajomość. Tak jakbyś poznał kogoś w necie, albo gdzieś tam. Spotkacie się, a potem zobaczycie co dalej. Nie musisz czuć się do niczego zobowiązany, w sumie to po tym jak matka cię zostawiła, masz prawo nie chcieć jej znać.

Może jest dobrym człowiekiem, może złym, nie dowiesz się jak się nie spotkasz. Tak samo z siostrą.

PeggyBrown2022 Odpowiedz

Nic nie szkodzi Ci spróbować. Uważam, że warto się z nimi spotkać chociażby z ciekawości. Niektórzy ludzie po latach żałują i chcą naprawić błędy. Ja mam trochę krewnych, ale z niektórymi nie idzie się dogadać. Rodzeństwa nie mam, z najbliższym kuzynostwem (skromna liczba), nie mam relacji, a to dalsze ma swoje życie. Zastanawiam się, czy nie masz żadnego dalszego kuzynostwa. Twoi dziadkowie na pewno mieli jakieś rodzeństwo, które ma potomków. Mógłbyś próbować nawiązać z nimi kontakt. Sama mam zamiar mieć kilkoro dzieci, wychować je na zgodne i rodzinne osoby, żeby miały siebie nawzajem. Bardzo dużo zależy od wychowania. Życzę Ci, żebyś nie czuł się w życiu samotny, bo to jedna z najgorszych rzeczy. Można też trzymać się z obcymi, w jakimś stopniu mogą zastąpić rodzinę.

Czaroit Odpowiedz

Matka porzuciła Cię fizycznie, ojciec emocjonalnie. Zawalili oboje.

Masz teraz dwa wyjścia. Albo do końca życia będziesz nosił w sobie żal i pretensje, albo spróbujesz choć zrozumieć, dlaczego tak postąpili. Nie po to, by ich rozgrzeszać. Nie dla nich. DLA SIEBIE. Dla własnego spokoju ducha.

Dlatego jeśli zdecydujesz się na spotkanie z matką, pamiętaj, by nie robić tego dla niej. By mogła się pozbyć poczucia winy. Robisz to tylko i wyłącznie dla samego siebie. I tak, to będzie trudne emocjonalnie. Ale dzięki temu możesz się bardzo rozwinąć i być może uzdrowić kilka głębokich ran.

Natomiast absolutną wartością dodaną jest tutaj siostra. Na razie zupełnie obca dziewczyna, ale kto wie, jaką relację uda się Wam zbudować? Możesz zyskać nie tylko siostrę, ale też przyjaciółkę na resztę życia. Moim zdaniem warto zaryzykować.

Nie polecam jednak od razu spotkania z matką i siostrą. Za duże emocje, zbyt wiele rzeczy uruchomi się tu równocześnie. Najpierw tylko matka i Ty. Spotkajcie się kilka razy, poukładaj sobie to i owo, daj sobie czas. Ochłoń. A potem dopiero spotkaj się z siostrą, gdy sprawa z matką jako tako się już ułoży.

Cokolwiek wybierzesz - powodzenia!

MaryL2

Nie no, jak możesz porównywać zachowanie ojca do matki. Matka zostawiła 3 letnie dziecko na pastwę losu, na pastwę życia! „Będzie z tobą co będzie, nie obchodzi mnie to”. Ojciec wziął odpowiedzialność, był pod ręką, w razie kłopotów i do teraz dzwoni proponując pomoc finansową. Dał mu dom, wykształcenie i rodzinę (dziadków). Nie założył kolejnej rodziny, jak zrobiła to matka

Czaroit

MaryL2
Nie porównuję. Po prostu stwierdzam fakt. Ojciec porzucił go emocjonalnie, nie zbudował z nim żadnej więzi. To, że łożył na jego utrzymanie, to wciąż za mało, by mówić o dobrym ojcostwie. I jak sam autor twierdzi - wychowywali go również dziadkowie. Jak znam życie - pewnie głównie dziadkowie.

Dlaczego tak sądzę? Ponieważ tam, gdzie ojciec NAPRAWDĘ angażuje się w wychowanie swojego dziecka, tam zawsze powstaje silna więź. A już zwłaszcza wtedy, gdy brak matki. I żadne wymówki o ciężkiej pracy i braku czasu nie mają tu racji bytu. Wystarczy przeznaczyć dla dziecka 10-15 minut dziennie.

Ale w tym czasie trzeba usiąść na spokojnie, patrzeć mu prosto w oczy, zapytać jak się czuje, jak mu minął dzień. I spokojnie WYSŁUCHAĆ tych dziecięcych przeżyć. Bez osądzania, bez nudzenia się, bez pouczania, bez robienia innych rzeczy w tym samym czasie. To jest aż tak proste. I totalnie niewykonalne dla większości rodziców. Którzy potem dziwią się, czemu dziecko woli towarzystwo swoich kolegów, czemu to kolegów słucha i pyta o rady, i czemu to koledzy są dla niego autorytetami. Nie mamusia i tatuś - którzy nigdy nie mieli dla niego czasu i nie obchodziły ich jego uczucia.

Stworzenie więzi z rodzicami to największa potrzeba emocjonalna dziecka. Ale tę więź muszą zbudować rodzice.

Dantavo Odpowiedz

Ja w tej sytuacji chyba nie zdecydowałbym się na spotkanie. Bo z jednej strony matka Cię porzuciła, ale z drugiej dla swojego drugiego dziecka jakoś miała siły i czas do jego wychowania. To jest dla mnie po prostu straszne, jak można porzucić jedną rodzinę, a założyć drugą.

Hvafaen

Rozumiem twój tok rozumowania, ale córkę urodziła pare lot po, więc pewnie nagle miała siły na dziecko. Straszna osoba tak czy siak.

Cystof

Jeśli dobrze liczę to dokładnie 7 lat. To bardzo dużo czasu by zmienić pogląd na macierzyństwo.

MaryL2

Trzeba było o swoich poglądach na macierzyństwo myśleć przed zajściem w ciążę :) z siostra bym się spotkała, nic nie zawiniła, może też nie miała łatwo i nawzajem dadzą sobie wsparcie. Może też myśli „mam brata, rodzinę, a nigdy o mnie nie pomyślał, nie kontaktował się”. Natomiast matka dla mnie byłaby skreślona. Już nigdy nie otworzyłabym się przed nią, nie zaczęła poważnej rozmowy, nie angażowała emocjonalnie.

Hvafaen

Ja nie wiem czy bym utrzymywała kontakt z matką nawet będąc tym drugim dzieckiem, które jednak doznało miłości. Zamiast wrócić do pierwszego dziecka i to naprawić, bo jeszcze miała czas, gdy był mały, to ta sobie zaczyna życie od nowa jakby nic się nie stało.

Ciastozrabarbarem

@cystof tak w sumie to 4

halbsoschlimm Odpowiedz

A może stara zorientowała się, że nieźle rokujesz na przyszłość (jakiś dobry kierunek studiów?), więc okazałeś się nagle przydatny. Uważaj. Baby są chytre i zwykle się bez powodu nie odzywają. Może zostawił ją ten drugi facet, z którym ma córkę, więc nagle przypomniała sobie o rodzinie.
Ja bym ją olał.

TakaOna100

To tak na poważnie czy trolling?

CentralnyMan Odpowiedz

Niechęć do matki w pełni zrozumiała, ale siostra w niczym ci nie zawiniła

Istotna Odpowiedz

Z doświadczenia, przemyśl to. Niezależnie od tego, czy wszystko sobie wyjaśnicie i ta znajomość będzie trwała dłużej czy będzie to jednorazowe spotkanie wiedz, że to będzie ogrom emocji. De facto nic Ci nie szkodzi spróbować, ale miej świadomość, że takie spotkanie może mocno na Ciebie wpłynąć. Niezależnie od Twojej decyzji trzymam kciuki, że te emocje będą pozytywne ❤

DGM Odpowiedz

Matkę traktuj bez litości. Niech przeprasza. A siostre mozesz poznac ona niewinna

JamesWalker Odpowiedz

Trochę niewdzięczny z ciebie sku*wysyn. Ale tylko trochę. Nie wiesz jakimi powódkami kierował się ojciec. Dużo pracował, żeby Ci było jak najlepiej, miał Cię z kim zostawić, krzywda ci się nie działa i nie stala. I takiej wersji sie trzymaj. Za tą relację się weź, nie za matkę i siostrę, które są ci kompletnie obce.

Hvafaen

Trochę racji masz. Tata się o ciebie NADAL troszczy, więc mimo tego, że to nie jest twój obowiązek to pielęgnuj te relacje, wyjdź z nim na piwo, do parku. Kup mu jakiś prezent. Nim ta sytuacja też wstrząsnęła.

TakaOna100 Odpowiedz

Spróbuj, inaczej nigdy się nie dowiesz. A siostra niczemu nie jest winna i pewnie ma podobny mętlik w głowie jak Ty

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie