#Ug2A9
1. Starsza kobieta, ok. 60 lat, Rosjanka. Kobieta ma świra na punkcie Sowieckiej Rosji, w pokoju ma ołtarzyk Lenina, a sowieckie piosenki słychać od rana do wieczora. Owa babeczka jest bardzo pozytywnie nastawiona do Polaków i wielokrotnie mnie upominała, żeby wyjść za mąż tylko za Słowianina (najlepiej Rosjanina oczywiście). Kobieta nie lubi pewnego również starszego Ukraińca, który nielegalnie mieszka w piwnicy (ma tam bardzo fajne mieszkanko). W prawie każdą niedzielę obydwoje wybierają się do tej samej cerkwi i prawie co tydzień muszą zrobić awanturę. Drą się niemiłosiernie w swoich językach. Dziadek raz się tak wkurzył, że zaczął rzucać ziemniakami w ową kobietę. Tak, ziemniakami. Podobno podczas głodu na Ukrainie jego rodzina jadła tylko ziemniaki i stąd ten pomysł.
2. Kolejna "para" wrogów to moja współlokatorka i dziewczyna z dołu. I tu już niestety jest poważniej, ponieważ moja K jest Żydówką, a dziewczyna z dołu ma ojca z Palestyny. Pomyślicie, że to tylko stereotypy, dlaczego takie młode osoby miałaby się kłócić? Mogą. I to bardzo. Krótko przed Chanuką K zaczęła puszczać bardziej "świąteczne" piosenki. Po 10 minutach dziewczyna z dołu (M) podbiegła pod nasze drzwi i puka. Powiedziała, że nie życzy sobie puszczania tych "piosenek morderców". K nic sobie z tego nie robiła i kazała M wyjść, ale ta zaczęła jej pokazywać zdjęcia z Palestyny, nazywając ją mordercą.
Po paru dniach usłyszałam szuranie przy drzwiach, podeszłam więc bliżej, a tu list do K. K po powrocie z pracy otworzyła ów list. W nim były wydrukowane zdjęcia dzieci z Palestyny, ofiary wojny, karykatury żydowskie oraz artykuły, które twierdziły, że Holokaust nigdy się nie wydarzył. K oczywiście musiała się zemścić, bo przecież racjonalnie myślenie jest przereklamowane. Następnego dnia wydrukowała parę stron "dowodów" na to, że Izrael jest starożytnym krajem i że Palestyna nigdy nie istniała. M za to przebiła K oponę w samochodzie, a K w akcie zemsty (znowu) przebiła oponę M w rowerze.
Jest jeszcze parę innych sytuacji, ale bardziej poważnych, a limit znaków nie pozwala. Za 2 miesiące kończy mi się umowa i choć wiem, że nie chcę tu mieszkać, to będzie brakowało mi tych stukniętych ludzi. Przynajmniej mam rozrywkę :D
W zasadzie, trochę rozumiem tę dziewczynę z Palestyny.
Ta sytuacja to trochę jak by podczas II wojny niemiecki sąsiad puszczał Polakowi hymn Rzeszy tak, żeby Polak to słyszał...
Może i współlokatorka autora nie robiła tego specjalnie, ale tak jej wyszło. Dziewczyna z Palestyny powinna się ogarnąć i załatwić to bardziej cywilizowanie, ale w sumie, prosiła o ściszenie/wyłączenie, a została olana...
Toć mówię, że mogła zachować większy spokój i poprosić bardziej kulturalnie.
Z drugiej strony, dopuszczam do siebie możliwość, że autor, jako, że z jedną z nich mieszkał i siłą rzeczy trochę polubił, albo przynajmjiej się do niej przyzwyczaił, i mógł delikatnie nagiąć dialog na stronę współkolatorki.
Choćby, jeśli dziewczyna wspomiała o nordercach po pierwszym usłyszeniu odmowy, albo prośby o wyjaśnienie, to ma już totaaaaalnie inny wydźwięk.
Patrząc co teraz się dzieje w Strefie Gazy - to jednak mordercy :(
Moim zdaniem jeśli dziewczyna miała świadomość tego jakich ma sąsiadów (i grubość ścian) powinna słuchać sobie tej swojej muzyki za pomocą słuchawek.
Trochę tacy Sami Swoi, tylko nie do końca swoi xD
Napisz, proszę, jeszcze kiedyś o tych innych sytuacjach :D
KONIECZNIE NAPISZ! Wiem, że to nie ładnie, ale szczerze się uśmiałam przy tych ziemniakach i zdaniu o starszym Ukraincu, który mieszka nielegalnie w piwnicy. 😄😄😄 Bardzo fajnie się to czyta. 😃
Potwierdzam komentarz IrisvonEverec oraz przyłączam się do prośby. :D
Zgadzam się
Niby są to w pewien sposób kwestie bardzo poważne (w przypadku Twojej współlokatorki i tamtej dziewczyny), ale opisałaś to w tak fajny sposób, że chce się czytać jeszcze więcej. ;-)
Te, fajne to!
Napisz jeszcze!
Wieża Babel :D
Istny dom wariatów :D
Weź napisz 2 wydanie z kolejnymi sytuacjami proszę :D
Nie wiem czemu ale mi to wyznanie nie dokońca wydaje się prawdziwe.