#UliKl

To co teraz powiem zabrzmi żałośnie, ale dlatego jest to anonimowe wyznanie.

Mój mąż nie radzi sobie ze szkołą. Dokładniej z liceum. Po tym jak nie zdał w ostatniej klasie technikum postanowił ukończyć swoją edukację w szkole weekendowej dla dorosłych. Już wówczas byliśmy razem, więc jak najbardziej rozumiałam jego podejście. Jego mama nie kupowała do domu jedzenia, nie dawała mu na ubrania gdy ich potrzebował. To nie tak, że nie miała pieniędzy, ona po prostu uważała, że po skończeniu 18 lat to on powinien płacić na własne potrzeby. Wcześniej pracował na weekendy i w końcu uznał, że musi zacząć pracować na cały etat.

Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że mój mąż kończy ostatnią klasę liceum już trzy lata. Ja zdążyłam w międzyczasie zrobić licencjat, a on dalej nie umie zdać liceum. Nie dlatego, że jest głupi. On nawet nie chodził na zajęcia. Gdy mówił, że na nie idzie to potrafił przesiedzieć 8 godzin w aucie, byleby je ominąć.

W technikum nauczyciele traktowali go dość brutalnie po przyniesieniu zaświadczenia od psychiatry o depresji. Nie wchodząc w szczegóły, mój mąż po kilku incydentach nabawił się jakiejś fobii względem szkolnictwa. Jakby tego było mało w pewnym momencie jego mama próbowała go przekonać do skończenia szkoły wmawiając mu, że będę go zdradzać na studiach z bardziej „ambitnymi mężczyznami”. Dlatego też każda próba rozmowy z nim na temat tego, że musi „wziąć się w garść i skończyć szkołę” kończyła się awanturą.

I teraz najbardziej anonimowa część. Obecnie mój mąż ma szansę na zdanie w szkole … ponieważ w niej pracuję. Nie zrozumcie mnie źle. To nie tak, że wpisuję mu obecność, chociaż go nie było. Ja po prostu teraz mogę go „pilnować”. Wiem kiedy ma zajęcia, wiem czy doniósł prace na zaliczenie. Moim największym grzechem na ten moment było napisanie za niego rozprawki. Musiał ją napisać żeby zdać, ale gdy się za nią brał zaczął wpadać w jakąś furię i potrafił zanosić się płaczem. Sama byłam w szoku co się z nim dzieje. Widząc w jakim był złym stanie sama postanowiłam mu ten jeden raz pomóc.

Koronawirus jeszcze ułatwia moją pomoc. Nawet jeśli nie ma mnie przy nim to mogę wyciągnąć telefon i sprawdzić, czy zalogował się do nauczania zdalnego. Jeśli tego nie zrobił to dzwonię do niego i go ochrzaniam. Gdyby nie to, że pracuję w szkole, do której on chodzi to nigdy by nie zdał. Teraz ma na to realną szansę.

Wiem, że to wszystko jest dziecinada i nie powinnam pilnować dorosłego faceta. Chcę jednak by miał już to za sobą, a beze mnie jestem pewna, że nie da sobie rady psychicznie. Chodził do dwóch psychologów (jedna bardzo dobra), ale i tak nie dali oni sobie rady z jego fobią. Poza jego strachem do szkolnictwa naprawdę między nami się dobrze układa. Jest pracowity, ambitny, pokazuje jak mnie kocha. Tylko ta szkoła..
rocanon Odpowiedz

Widocznie mu nie zależy na dalszej edukacji. Zamiast przymuszać go do nauki porozmawiaj z nim na ten temat. Jeżeli to szkoła płatna i poszło na to trochę kasy, to wybadało by to skończył, ale jak nie chce to go nie zmuszaj, bo to nie ma sensu.

bazienka

czy ja wiem? samo swiadectwo ukonczenia szkoly otwiera wiele drzwi do np. szkol policealnych albo szczebli kariery np. bez sredniego kierownikiem raczej w powaznej firmie nie zostaniesz
wiec warto przecierpiec te pol roku

Anonimowane

Serio? A jakbyś się panicznie bał pająków i ktoś zaoferowałby dać Ci kasę załóżmy na spłacenie długów i nowy start i bardzo byś chciał, ale z fobii zanosiłbyś się płaczem to też byś twierdził, że widocznie "nie zależy Ci na kasie"?
Fajnie się stygmatyzuje. Ale Twój komentarz to dokładnie to samo jak mówić ludziom, którzy mają depresję "a nie próbowałeś, no wiesz, nie być smutny?". Zdrowie psychiczne to bardziej skomplikowana kwestia.

SzaraDama

,@bazienka nie wydaje mi się aby koleś, który jakieś fobie czy depresję z powodu właśnie szkoły będzie chciał iść do szół policealnych. Jeżeli kariera zawodowa będzie tego wymagała to może nawet za 15 lat sobie zrobić liceum dla dorosłych zaocznie

sllen Odpowiedz

No tak ale czy świat się zawali, jak zakończy edukację na tym etapie? A co po tym liceum ? Przecież liceum to wstęp na studia. Nie każdy musi skończyć liceum, technikum czy studia. Jeżeli praca daje mu satysfakcję zarabia przyzwoicie (mam nadzieję), to w czym problem? Dlaczego tak bardzo zależy Ci na ukończeniu tej szkoły????
Tak wiele pytań tak mało odpowiedzi.
Moim zdaniem powinnaś się zastanowić nad tym co jest najważniejsze dla was. Masz kochającego, fajnego, pracowitego faceta. Tylko ta szkoła. :(

Lunathiel

"Liceum to wstęp na studia" - co? Czemu niby? Według mnie niekoniecznie. Myślę że sporo jest osób które kończyły licea czy technika bez żadnych dalszych planów, tylko po to żeby zdobyć wykształcenie średnie i napisać maturę. Wiadomo, że nie każdy musi to zrobić. Ale są dziedziny, w których owszem, można zacząć pracować bez żadnego papierka, ale już do awansu i wypłaty lepszej niż podstawowa potrzebna jest przynajmniej matura.

Kotkot

Nikt nigdy przenigdy w życiu nie prosił mnie o pokazanie wyników czy zdanej matury w pracy albo rekrutacji o pracę 😂

Serwatka31

Lunathiel
"Myślę że sporo jest osób które kończyły licea czy technika"
To chyba jednak większość technika.
Liceum nie zapewnia kompetencji do jakiejkolwiek pracy, co najwyżej trochę wiedzy ogólnej.
Znaczy, nie mówię, że każdy w liceum ma plan na dalsze życie, ale jeśli ktoś jest nieogarnięty i nie ma, to bardzo dla niego źle (ale może zdąży sobie do końca szkoły jednak wyrobić, albo przynajmniej trafi przypadkiem na sensowne studia). A w technikum można po prostu planować zakończyć tam edukację i wszystko będzie dobrze.

TymRazemNieZapomne

Kwestia tego, że idąc do technikum trzeba wybrać zawód nie wiedząc jeszcze co by sie chciało w życiu robić, a idąc do LO wybiera się 3 lata później, kiedy juz się wie trochę więcej.

SzaraDama

@Lunathiel liceum ogólnokształcące ogólnie ma przygotować ludzi na to żeby szli na studia, bo jak ktoś nie planuje dalszej edukacji, to może wybrać technikum albo szkołę zawodową, gdzie nauczy się czegoś konkretnego, jakiegoś zawodu. Ktoś kto skończył tylko technikum jest w dużo lepszej sytuacji niż ktoś kto skończył tylko LO

diq1

Sorry, ale jest różnica między średnim a podstawowym.
Teraz trudno o pracę mając magistra, tzn tytuł przestał znaczyć cokolwiek, bo wszyscy idą na studia.
Owszem, niektórzy są zajebiści bez studiów, tylko teraz o miejsca, gdzie mogą to udowodnić, jest problem, bo takie cv idą wprost do śmieci.

kociambe Odpowiedz

Płacze bo ma wypracowanie napisać? Z opisu wygląda, że ten człowiek jest chory psychicznie, to nie jest żadna fobia. Mu jest psychiatra potrzebny i to szybko. Przecież za jakiś czas trzeba będzie podjąć kolejne wyzwania, załatwić sprawy jak to w życiu i też się płaczem będzie zanosił. Ludzie z kim wy się wiążecie? NAprawde nie widać przed ślubem, że ktoś jest wykolejony? Psychiatra potrzebny i to jak najszybciej.

jaketakecos

No chyba tobie, powrot do szkoly, nauka czytania ze zrozumieniem. W zyciu sobie daje rade, to szkola i nauka wywoluje w nim taki stan. I chyba chodzi do psychiatry..... No mowie, powrot do podstawówki.

bazienka

kociambe, skonczylam 3 kierunki, napisalam i obronilam 2 magisterki, sporo esejow czy projektow, zdalam dziesiatki egzaminow bez zadnej poprawki
ale jakbym miala wrocic do szkoly, siedziec x razy 45 minut w lawce, odrabiac zadania, pisac wypracowania to nieeee

kociambe

jaketakecos - proszę o zachowanie złośliwości i biernej agresji dla siebie. Jeżli pan/pani nie ma nic do powiedzenia w temacie to nie zapraszam do dalszej konwersacji.

kociambe

bazienka -rozumiem to jak najbardziej, Pewne wspomnienia ze szkoły również wywołują u mnie dreszcze, co ciekawe ze studiów takich negatywnych wspomnień nie mam.
Chodziło mi o to , że w dzisiejszych czasach niezbędne bywa dokształcanie się, robienie kursów, szkoleń w pracy i ktoś taki jak opisany powyżej człowiek nie da sobie po prostu z tym rady. Będzie to budziło coraz większą frustrację a frustracja gdzieś się wylać musi. Moim zdaniem takich histeryków nie ma co głaskać po główce tylko wysłać na terapię zanim ktoś inny przez nich ucierpi. PS. wypracowania chętnie bym popisał:)

mayme

@kociambe
To ciekawe, że o złośliwości i biernej agresji pisze ktoś, pod czyim komentarzem toczy się ta dyskusja. Wydaje mi się, że pisanie o kimś, że jest chory psychicznie, mimo że żaden z dwóch psychologów tego nie stwierdził (poza depresją już w wieku szkolnym), nie jest zbyt kulturalne i przyjemne i razem z zarzucaniem autorce, że związała się z kimś niewłaściwym, można to nazwać bierną agresją. Może rzeczywiście jaketakecos mógł/mogła się wypowiedzieć kulturalniej, ale prawda taka, że przydałoby się dokładniejsze przeczytanie komentowanego tekstu i doczytanie, że mąż autorki chodzi do psychologa i że radzi sobie w życiu.

Awruki

Dobra kocimbe ty jesteś wykolejony, masz 13 lat to nie powinieneś się wypowiadać na poważne tematy, idź spać.

Atropos Odpowiedz

Wyślij go na terapię. Psychiatra i psycholog, bo jego zachowanie już podchodzi pod poważną traumę. Pilnując go, może i doprowadzisz, że tę klasę zda, ale jakim kosztem?

I też przemyśl, czy ta szkoła średnia teraz ma sens - czy tonie jest zaspokojenie częściowo Twoich ambicji, żeby Twój facet miał chociaż średnie, bo Ty już masz wyższe.

Do edukacji będzie mógł wrócić zawsze, ale w tym momencie bardziej przydałoby mu się przepracowanie problemów ze specjalistą, zamiast obaw, że teraz czeka go matura i studia, bo idąc za ciosem i tego mu nie odpuścisz.

AleksanderV

Dokładnie, jakaś trauma. Ja też jakąś miałem. Rzuciłem studiowanie na 9 semestrze, pisząc pracę inżynierską. Nagle. Nie odebrałem nawet papierów. Moje świadectwo szkoły średniej po latach trafiło do kosza. Teraz muszę uzyskać wtórnik świadectwa maturalnego, ale boję się zadzwonić do sekretariatu. Od kilkunastu lat tak się boję. Absurdalne i głupie, ale tak już mam. Nie zmuszaj męża. Daj mu czas.

mayme

@butelkaa
Może ja nie mam żadnej fobii, nie boję się szkoły, nawet więcej, lubię ją, ale... Teraz jestem na studiach, łącznie od początku roku byłam na uczelni przez dwa dni i mam nadzieję, że to głównie przez zdalne (które rzeczywiście dowaliło), ale czuję się beznadziejnie, nie mogę się w ogóle skupić na zajęciach, a i popłakać się prawie potrafię, jak przez siedem godzin robię zadanie z informatyki i ciągle mi coś nie działa, bo ćwiczeniowiec sam czegoś nie potrafi i mówi: "znajdźcie to sobie sami", a potem daje pół godziny na zadania, które "omawiał" godzinę (robiąc je siedem godzin i tak jestem jedną z pierwszych osób, które oddają, mimo że mamy na roku ludzi ze skończoną informatyką). Myślę, że dużo zależy od tego, jacy ludzie się trafią w naszym otoczeniu, czy będą się starali nam pomóc, czy podejdą do tego: "ja mogem bo mi można" i jeszcze będą nas gnoić. Trzymam kciuki, żeby jak najwięcej było tych pierwszych

SportToZdrowie Odpowiedz

Po co ma kończyć tę szkołę? Nie rozumiem.

karlitoska Odpowiedz

Mnie się coś wydaje, że on jednak po prostu nie radzi sobie ze szkołą i takie na siłę przepychanie go jest tylko spełnieniem Twojego ego. Jeśli problemem nie jest jego brak wiedzy, to może zdać szkołę ekstremistycznie - w tedy przychodzi tylko na egzamin z danego przedmiotu, nie musi chodzić na lekcję.

Vito857 Odpowiedz

Zastanawiam się tylko któremu z was i dlaczego aż tak bardzo zależy na tej edukacji. Znam ludzi, którzy nie ukończyli wszystkich klas i dali sobie radę, znam też tych vice versa.
A w przypadku zdrowia psychicznego twojego małżonka naprawdę zastanowiłbym się poważnie, czy jest sens to ciągnąć.

Umbertho12 Odpowiedz

Terapeuta tutaj się przyda, ale dla Ciebie i dla matki! Co to za leczenie jakichś swoich kompleksów kosztem zdrowia psychicznego innego człowieka? Co to za wymóg - wykształcenie w dzisiejszych czasach? Skończyłam licencjat i jestem nauczycielką... To już nie jest żaden prestiż! Prestiż to dobre zarobki, to nie lata 80 gdzie nauczyciele po licencjacie uchodzili za ludzi wykształconych i oświeconych! Wielkie osiągnięcie zrobienie jakiegoś marnego licencjatu i zarabianie mniej niż w żabce. To nie jest szczyt ambicji i sama dobrze o tym wiesz, stąd te twoje pastwienie się nad mężem.

diq1 Odpowiedz

"nie dali sobie rady z jego fobią".
Z takim podejściem, to ja się nie dziwię, bo psychoterapeuta nie jest od radzenia sobie z czyimiś fobiami.
To pacjent ma pracować, nie terapeuta.

SzaraDama Odpowiedz

Czy skończenie szkoły to taka ważna rzecz? Znam ludzi bez matury, co są naprawdę doskonałymi ludźmi, nie są głupi, bo nie zdali czy nie rozumieli. Znam naprawdę inteligentnych ludzi, którzy nie ukończyli liceum, bo z przyczyn ekonomicznych poszli do pracy i zamiast się uczyć utrzymywali siebie i często rodzeństwo, aby przynajmniej siostra/brat uczyli się bez stresu. Jeżeli ma już pracę i nie potrzebuje papierka aby pracować, a szkoła wywołuje u niego jakiś tam stres, to po co?

Nie warto cisnąć dla samego papierka, czy wpisania w CV że ma się zdaną maturę, jeżeli to nie polepszy jego kariery zawodowej, a kończy szkołę tylko po to aby zaliczyć i mieć z głowy.

Piszę tak bo sama jestem z pokolenia, gdzie mówiono dzieciakom: "skończ studia, będziesz mieć glejt i lepszą pracę", a rzeczywistość jest taka, że skończenie byle jakiego kierunku nic nie daje.

agathe

Dlatego nie kończy się byle jakich kierunków, tylko coś pożytecznego.

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie