#VDXQJ

Opowiem wam, jak podłe potrafią być niektóre osoby. Z A. poznaliśmy się na studiach. Byliśmy razem przez trzy lata i układało nam się dobrze, aż w końcu wynajęliśmy własny pokój. W tamtym momencie oboje pracowaliśmy całkiem sporo, więc nie zwracaliśmy uwagi na brak bliskości. 

W pewnym momencie A. przestała pracować z powodu możliwości uzyskania stypendium socjalnego. Z racji tylko jednego źródła normalnego utrzymania stwierdziłem, że będę dorabiał na nocki w firmie znajomego. 

Pracowałem coraz więcej, a A. miała się skupić na studiach (typowo męski kierunek) i tym by się kształcić. Nastał nowy rok i nagle zaczęło się coś między nami psuć. Nie mogliśmy się dogadać i rozmowy były coraz bardziej jałowe. Natomiast ja pracowałem coraz więcej oraz miałem coraz większe problemy na studiach (zbliżająca się obrona).

Nie zauważałem, że A. spędza więcej czasu z kolegami niż ze mną. Tolerowałem jej znajomych. Nagle nastał przełom i A. stwierdziła, że się wyprowadza, by pokazać mi, że mam się ogarnąć. Oznajmiła mi, że jak to zrobię, to do mnie wróci. Z tego powodu postawiłem sobie wtedy za cel, by się zmienić. Rzuciłem drugą pracę, skończyłem pisać pracę magisterską i wprowadziłem wszystkie zmiany, które ona ode mnie oczekiwała. Po prawie dwóch tygodniach separacji, w której czasie cierpiałem, wymusiłem na niej spotkanie. Spytałem ją wtedy wprost czy mnie zdradza, ale zaprzeczyła temu i oznajmiła, że już mnie nie kocha i zrywa.

Bardzo ciężko to przeżyłem i obwiniałem się każdego dnia, że niepotrzebnie tyle pracowałem. Zgodziła się jeszcze raz spotkać, by rozliczyć nasz związek i się pożegnać. Nie udało się pogodzić, bo A. spóźniła się aż 42 minuty z błahego powodu. Ostatecznie skończyliśmy to uczciwie. 

Zadręczałbym się dalej, gdyby nieoczekiwanie nie okazał się cud. Pewnego dnia przeglądając historię przeglądania, natrafiłem na komunikator A. Nie wylogowała się z niego i mogłem zobaczyć całą jej konwersację w postaci pikantnych wiadomości czy nagich zdjęć do kolegi ze studiów. Okazało się, że przez ponad cztery miesiące mnie zdradzała ze swoim kolegą albo i kolegami ze studiów. Wierzyłem jej, że chodzi robić zadania na studia, a ona po prostu spotykała się na seks, a mi pisała, że mnie kocha i tęskni. 

Największą perfidią A. było zaprzeczanie zdradzie do samego końca i stwierdzenie, że to moja wina, bo tak zwracałem na nią uwagę. Jej plan był bardzo misterny za sprawą wzbudzenia we mnie poczucia winy, bym się zadręczał, że to ja zniszczyłem nasz związek. 

Ona w tym czasie badałaby grunt u nowych chłopaków i zawsze mogłaby wrócić. Zrządzeniem losu dowiedziałem się prawdy. Nie planuję zemsty na A., bo pozostaje mi do niej sentyment. Z tego wszystkiego najgorsze jest to, że podałem jej pomocną dłoń i zrobiłbym dla niej wszystko, a ona mnie zdradzała...
vasiravana Odpowiedz

Strasznie toksyczna osoba, ale podziwiam, że czujesz do niej sentyment. Ja chyba nie potrafiłabym być tak wielkoduszna.

Kurkuma Odpowiedz

To zwykła dziwka nie ma co jej żałować

GeddyLee

Ale czasu, energii i psychiki zmarnowanych na szmatę już trudno nie żałować :/

kombajnPsiakrew

A co Wam dziwki zrobiły, że je tak obrażacie?

aceofspades

Nic mnie tak nie zniesmacza na tej stronie, jak obrażanie i wyzywanie osób, które znamy tylko z opowieści jednej strony, a które nie mogą się bronić i wytłumaczyć.
Nie, nie usprawiedliwiam zdrady, ale ocenianie kogoś przez pryzmat subiektywnego wyznania tylko jednej ze stron, jest po prostu głupie.

Jawiem1210

W ogóle wyzywanie jest głupie

aceofspades

To prawa, ale na tej stronie zdarza się to nagminnie, bo ludzie mają poczucie anonimowości.

Parauszka Odpowiedz

Proszę Was Autorzy historii abyście używali nawet zmyślonych imiona a nie literek z alfabetu. Łatwiej sie czyta takie wyznania.

Dragomir Odpowiedz

Tak to bywa, ludzie nie zawsze sie dopasowuja i nic nie jest dane raz na zawsze. Nawet o najpiekniejszy ogrod trzeba dbac, by nie zamienil sie w pustynie lub busz. I o taki ogrod musza dbac zawsze dwie osoby, inaczej on obumrze tylko nieco pozniej, ale zawsze.

PeknietyBalonik Odpowiedz

Już przy stypendium socjalnym powinieneś ją pogonić, a nie iść do drugiej pracy.

Pomarancza007 Odpowiedz

Historia widziana tylko i wyłącznie Twoimi oczami. Kiedyś tutaj było wyznanie chłopaka, który również żalił się, że dzieczyna go zaniedbuje, że taki biedny, bo ona zajmowała się swoją pasją, a były to konie. Później sama bohaterka wyznania odezwała się w komenatrzach. Historia widziana jej oczami wyglądała zupełnie inaczaj.
Pamiętaj, że do związku potrzeba dwóch osób. Praca pracą, studia studiami (które kiedyś się kończą), ale trzeba mieć czas na życie. Do póki pracowaliście niezwracaliście na pewne rzeczy uwagi, a przede wszystkim na siebie samach. Ona przestała, a Ty dalej byłeś w tym kieracie. Spojrzała na pewne rzeczy inaczej.
Owszem Twoja była nie zachowała się wporządku, bo mogła od razu powiedzieć o co chodzi i po prostu z Tobą szczerze porozmawiać, ale pamiętaj - wina nigdy nie leży po jednej stronie.

ashleys12

Masz rację. Tutaj autor wyznania. Popełniłem bardzo dużo błędów w tym związku (zdaje sobie sprawę jakie to były błędy i chciałem się zmienić i wszystko naprawić) i moja była także. Wszystko można było naprawić, gdyby ta separacja była przed zdradą bo później to była gra, czy coś poczuje i wrócę (jak coś poczuć będąc w łóżku z innym?) czy jednak odejść. Zdradę prawdopodobnie bym jej wybaczyłm gdyby się przyznała. Zdrada była podła bo uprawiała seks także bez zabezpieczenia i potem wracała do mnie (gdybym się nie dowiedział, to nawet nie myślałbym o przebadaniu się). Ogólnie nie jestem ideałem chłopaka i nigdy nie byłem ale uważam, że ten związek dało się naprawić gdyby moja była mnie kochała. Niestety to było kłamstwo z jej strony i bardzo podle mnie potraktowała. Nie potrafię jej nienawidzić czy życzyć czegoś złego (o zemście nawet nie wspomnę). Gdyby teraz zapukała do moich drzwi i prosiła o pomoc, z pewnością bym jej pomógł.

Pomarancza007

Separacja była z jej strony zbywaniem Ciebie, także to jest dowód na to, że nie miała odwagi na szczerą rozmowę, robiąc Ci tym wodę z mózgu.
Znając historię tylko z Twojej strony mogę Ci tylko współczuć i powiedzieć, że czas leczy rany. Na pewno poznasz kogoś z kim będziesz szczęśliwy.

ashleys12

Nigdy nie poznam prawdy z drugiej strony, bo moja była już tak wiele razy mnie okłamała, że ciężko mi w cokolwiek wierzyć, choć chciałbym wierzyć, że się ogarnęła i znajdzie sobie kogoś okej kogo nie będzie krzywdzić. Jak już mówiłem wcześniej, moich błędów było bardzo wiele bo się po prostu życiowo pogubiłem i przestałem zwracać uwagę na to co miałem. Dobrze, że zwracasz uwagę, że w związku zawsze są winne dwie osoby bo wyznanie miało na celu pokazać tylko perfidię jej zachowania, nie pokazywać, że jestem ideałem. Dziękuje za miłe słowa, ale po rozstaniu wpierw trzeba pogodzić się z sytuacją i nauczyć się żyć samemu. Jest to trudne bo jednak przez kilka lat był ktoś u boku na kogo można było liczyć.

Roosa Odpowiedz

Izabela Łęcka to dziwka. Nie bądź współczesnym Wokulskim.

KorbenDallas4 Odpowiedz

tak to jest z miłością, brachu.
wyrazy współczucia i weź się w garść- to znaczy znajdź sobie jakieś ruchadełko i z czasem wyzdrowiejesz- tzn będziesz gotowy na następną miłość.

Dodaj anonimowe wyznanie