Moi rodzice mnie nie kochają. W domu pieniędzy nie brakowało, było za to faworyzowanie brata, ciągła kontrola, przymus nauki i chodzenia do kościoła, zniechęcanie do hobby, przemoc psychiczna, oziębłość emocjonalna. Ciągle słyszałam frazesy – rodzina jest najważniejsza, starszych trzeba szanować, na rodzinie zawsze możesz polegać itp. Jako dziewczynce wolno mi było mniej. Po skończeniu edukacji, znalezieniu pracy, wyjściu za mąż i dorobieniu się potomstwa, poprosiłam o pomoc, która zawsze była mi obiecywana. Spotkałam się z wyśmianiem i odmową. Brat singiel dostał mieszkanie w mieście wojewódzkim i opłacanie rachunków, ja zaś nerwy, bo „rodzice” próbowali zniszczyć moją rodzinę za pomocą kłamstw. Po moim odcięciu się od tej sekty przyjeżdżają regularnie, by zabrać wnuczków na różne atrakcje. Może to wynikać z tego, że mieszkają osobno albo z pustki w życiu. Rozmawiać się z nimi nie da. Nie rozumiem czemu nie chcą mi niczego dać i próbować naprawić relacji rodzinnych, zwłaszcza że na wnuki od brata nie mają co liczyć.
Anonimowe w tej historii jest to, że chciałabym mieć prawdziwych rodziców, a ludzi, którzy prawnie nimi są, za takich nie uważam.
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie puszczałabym z nimi dzieci.
Ja też. Mogą dzieciom zrobić pranie mózgu i nastawić je przeciw wam.
Według polskiego prawa nie można zabronić kontaktu z dziadkami, chyba że się udowodni przed sądem, że pobyt z nimi poważnie zagraża dobru dziecka. W praktyce dziadkowie muszą być karani/z półświatka lub popełnić poważne wykroczenia. Niestety wiem z autopsji.
Zapomnialam dodać, że te "puszczanie z dziadkami dzieci" można ograć w ten sposób, że dziadków wpuszcza się do mieszkania/domu i pod okiem rodzica mają oni czas na kontakt z dziećmi.
Dlaczego dopuszczasz do nich swoje dzieci?
Obstawiam coś w stylu: "Dzieci muszą mieć dziadków!!!" Bardzo to popularne w naszej kulturze.
Ewentualnie " mam dosyć i chcę odpocząć, a dzieciom krzywda się nie stanie jak pójdą z dziadkami na salę zabaw".
Zgodnie z polskim prawem, dziadkowie mają prawo do kontaktów z wnukami.
@kfhdueh nie wiedziałem o tym, anonimowi bawią i uczą ;) Ale szczerze mówiąc trochę kiepski pomysł, najczęściej jeśli rodzice nie chcą żeby dzieci miały jakikolwiek kontakt z dziadkami, mają ważne powody.
Bo tak jej wygodnie. Rodzice źli i okropni, ale jak trzeba się dziećmi zająć albo wyłożyć kasę (bo tak rozumiem tą pomoc o którą się upomniała i ma pretensje że jej nie otrzymała) to mogą być. Proste.
Niektórzy ludzie są po prostu głupi. Założę się, że postawili na złego konia i na starość jeszcze im sie brat odpłaci.
Pilnuj żeby nie zrobili dzieciom prania mózgu
Nie puszczała bym dzieci z dziadkami. Skoro nie byli dla ciebie dobrymi rodzicami. A ciekawe czy braciszek tak chętnie się zajmie rodzicami na starość albo teraz, w potrzebie skoro tak chętnie mu dali mieszkanie... Przykre to faworyzowanie jednego dziecka.