#Wmyfy

Mam paniczny lęk przed ciemnością. Jest ze mną tak źle, że muszę spać przy zaświeconym świetle, a na dwór wieczorem wyjdę tylko z kimś. W podstawówce bałam się nawet spojrzeć przez okno w nocy. I to wyznanie dotyczy właśnie mojej nauki w szkole podstawowej, a dokładniej w szóstej klasie.

O tym, że miałam lęk przed ciemnością, wiedziało tylko kilka osób - dokładniej mama, babcia i dwoje moich najbliższych przyjaciół (nazwijmy ich X i V). Nie widziałam potrzeby, aby mówić o tym komuś jeszcze. Dlatego gdy pewnego dnia zostałam zaproszona na nocowanie do V, nie odmówiłam, czego do dziś żałuję.

Do V przyszło jeszcze kilka innych dziewczyn. Fajnie, im więcej osób, w tym więcej zabaw można zagrać. Bawiłyśmy się świetnie, do momentu gdy któraś z nich złapała mnie za nadgarstek i mocno ścisnęła. Do dziś pamiętam jej słowa: "Teraz czas na test odwagi!", po czym dziewczyny zatkały mi ręką usta i zaniosły do szopy, która była obok domu.

Przerażona krzyczałam i próbowałam się im wyrwać - bezskutecznie. Zostałam zamknięta w szopie, podczas nocy i zamknięta od zewnątrz. Zostawiły mnie tam do rana, dając tylko koc, abym nie zmarzła.

To co wtedy przeżyłam, przechodzi ludzkie pojęcie. Czułam, że brakuje mi powietrza, miałam ataki pani, moje gardło było zdarte od krzyków, a ręce zdarte od walenia w drzwi. Do tej pory zastanawiam się, dlaczego mnie nie wypuściły.

Nad rankiem otworzyły te przeklęte drzwi, podczas gdy ja trzęsłam się ze strachu. W przypływie stresu wywołanego sytuacją zniszczyłam całą szopę.

Przez tę historię straciłam przyjaciółkę i nabawiłam się traumy.
veriki Odpowiedz

Rodziców koleżanki nie było w domu? Nikt Cię nie słyszał?

Angel12345 Odpowiedz

Chyba się pomyliło, przyjaciółka? To jedzą, szmatę, czy jak tam mozna ja jeszcze nazywać. I nie straciłaś a pozbyłaś.

MagicPower Odpowiedz

A twojej mamie powiedziałaś co się stało? Nic nie zrobiła?

RollyPolly Odpowiedz

To koleżanka chyba w środku puszczy musiała mieszkać, że nikt na całonocne krzyki nie zareagował.

bazienka Odpowiedz

pozbawienie wolnosci osoby jest karalne, narazenie na utrate zdrowia lub zycia rowniez
smieci wyniosly sie same

ZimnaZupa Odpowiedz

I nikt poza "koleżankami" tego nie słyszał? Osobiście gdybym słyszała w oddali rozpaczliwe krzyki, i to przez niemal całą noc, raczej zainteresowałabym się sprawą, zadzwoniła na policję itd. Wiem, łatwo mówić, ale serio, jeśli w pobliżu byli sąsiedzi/rodzina V, zachowali się totalnie egoistyczne i nieodpowiedzialnie.

MrsMarvel Odpowiedz

Takie bachory to nic tylko wypchać i dać do muzeum tkanin z tabliczką "Największe szmaty świata". Mam szczerą nadzieję, że te "psiapsiółki" dostały solidny opierdziel.

Artamis Odpowiedz

Ja panicznie boję się ciemności, bez zapalonego światła śpię tylko gdy Jestem z kimś innym w pomieszczeniu. Przez okno w nocy nie wyglądam nigdy, a wychodzenie samotnie na dwór w nocy odpada. Bardzo Ci współczuję...

brainiac141 Odpowiedz

Przez całą noc nikt nie zwrócił uwagi na przeraźliwe krzyki?

pik21 Odpowiedz

nikt nie słyszał? nawet ktoś z okolicy? walenie z szopy, w głuchą noc, na pewno byłoby słyszalne na paręnaście metrów.

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie