#XR1l7
On zawsze po powrocie wymyśla jakąś fajną zabawę - pomyślałem i wykonałem telefon.
- Tata, kiedy będziesz? - zapytałem.
- Już jadę do domu, zjadłeś obiad, lekcje zrobione? - zapytał jak zwykle.
- Tak, za ile będziesz? - powtórzyłem.
- Już jestem, przy przejeździe kolejowym, który lubisz, wiesz... tutaj, gdzie zawsze liczymy wagony jak jedzie pociąg...
- Wiem, czyli zaraz będziesz? - znów pytam.
- Tak, dojeżdżam już do torów...
W tym momencie urwało połączenie. Kiedy zadzwoniłem ponownie, Tata nie odbierał... Tego wieczoru mama całą noc płakała, a ja czekałem, aż tata odbierze telefon. Rano mama przytuliła mnie mocno, tak mocno, jak nigdy...
- Kocham cię - powiedziała.
Tego dnia nie byłem w szkole, ani następnego...
Zawsze jak jadę obok tego szlabanu z mamą, to się zatrzymujemy i zapalamy świeczkę. Mama mówi, że oświetlamy Tacie drogę do domu.
Zawsze jak widzę znicze przy drodze to mnie ciarki przechodzą.
Właśnie w takich momentach wierzymy, że każdy znicz ma własną smutną historię:/
Najgorsze jest to, że tych przydrożnych zniczy i krzyży robi się coraz więcej...
Niedaleko mojego domu jest przejazd kolejowy, nie raz zostałem strąbiony przez innych za stanie przed nim zamiast po prostu przez niego przejechać.
Nie - nie straciłem tam nikogo, po prostu mieszkając prawie całe życie w tym miejscu wiem ile ten przejazd zabrał żyć, nie przejadę przez niego zanim 10 razy nie umewnie się że można przejechać.
Mój instruktor jazdy powtarzał, że ja zawsze mam czas, a jak inni lubią trąbić, to niech trąbią ;) Dzięki temu nauczyłam się zawsze jeździć przepisowo i nie przejmować palantami.
Właśnie dlatego nie powinno się rozmawiać przez telefon prowadząc pojazd.
Rozproszona uwaga jest zaproszeniem dla tragedii...
Smutne, ale niestety wiele w tym prawdy...
Ameryka!
Masz absolutną rację. Dopiero kiedy czytamy coś takiego jak to wyznanie, możemy sobie to uświadomić...
Dlatego zawsze gsy dzwonię do taty zastanawiam się czy czasem nie prowadzi
Rece tu nie graja duzej roli. Niestety wielokrotnie zdarzalo mi sie rozmawiac prowadzac auto i wiem ze znacznie wieksza przeszkoda jest tu rozproszona uwaga niz zajęta reka. Na przyklad kierownicą kazdy manewr jestes w stanie zrobic jedna reka,
(sorry samo mi sie wyslalo a nie dokonczylem swojego wywodu ;P )
...drazek zmiany biegow i dzwignia recznego mieszcza sie w rece razem z telefonem ale nic nie jest w stanie zrekompensowac odwroconej uwagi od drogi gdy mysliszo rozmowie. Czyli wszystko robisz automatycznie, tak jak zawsze i moze zaskoczyc naprawde drobny blad innego kierowcy
Robili już dawno badania- rozmawianie przez telefon podczas jazdy rozprasza- koniec. :I
Mój tata zmarł w więzieniu gdy miałam niespełna 7 lat. W dzień dziecka. W niedziele. W poniedziałek miał wyjść - w piatek popołudniu dostarczono dokumenty które udowadnialy jego niewinność czy cos w tym stylu. Bylo za późno żeby ktos tam podpisał, w weekend nie pracowal, do poniedzialku byly niepotrzebne. Do dzisiaj sie zastanawiam czy to dobrze czy zle. Bo co by bylo gdyby zmarł jak bylibyśmy sami w nasze mieszkaniu (wychowywał mnie tylko tata). A inne pytanie to czy by w ogóle zmarł - tyle wersji sie slyszy...
Ostatnie pożegnanie tylko szkoda że akurat czekałeś na niego. Mojej mamy koleżanki brat rozmawiał z córką a wracał już z za granicy i chciał jej zrobić niespodziankę i przyjechać wcześniej niestety był wypadek...
Strasznie mi przykro...
Ale Twój tata na pewno wciąż jest z Wami i czuwa nad Tobą ;)
Czy tylko ja gdy przeczytałam o przejeździe wiedziałam co będzie dalej? :/
Dlatego ja zawsze zatrzymuje się, nawet jeżeli światła sie świeca a pociągu jeszcze nie widać. Lepiej 10 minut za pozno niż 40 lat za wcześnie
Historia smutno ale interesująca. Trzymaj się.
*smutna.
Ja bym się obwiniala do końca zycia.