#Y6yIi

Jestem w pierwszej klasie liceum, nie rozszerzam matematyki, a na weekend dostałem 21 zadań, z czego każde ma od 6 do 10 przykładów. Zrobienie ich zajęło mi ponad 16 godzin i 9 stron w zeszycie. Od uczniów ze starszych klas dowiedziałem się, że to normalne, ale dorośli i tak myślą, że mamy łatwo w szkole i dużo wolnego czasu.
rocanon Odpowiedz

To dogadajcie się z klasą, niech każdy zrobi 1 zadanie, a resztę spiszecie od siebie.

DioBrando

I to pokazuje debilizm systemu edukacji i poziom niektórych nauczycieli. Albo możesz napierdzielać 16 godzin i nie mieć czasu dla siebie. Albo będziesz oszukiwać, co ma taki sam sens, jak chodzenie na siłownię i udawanie że się ćwiczy.

illuminae

@dio, no nie do końca. Jeśli uważało się na lekcji, to żeby utrwalić sobie temat, spokojnie wystarczy 1-2 zadania w domu (dla przeciętnego dzieciaka, wiadomo, że są tacy, którzy uczą się wolniej i potrzebują posiedzieć dłużej). Wtedy takie wyjście, że każdy robi po tym jednym czy dwóch w domu, a resztę spisuje, wcale nie musi być bezsensowne, na równi z udawaniem na siłowni. W innym wypadku, to siedzenie 16 godzin i mielenie wszystkich zadań musiałoby mieć sens, a jak wiadomo, nie ma żadnego.

Ostrzenozeinozyczki

@Dio, ale nie gadaj, że takie kombinowanie nie przygotowuje właśnie do dorosłego życia ;)

DioBrando

Ostrze - to jest właśnie problem. Szkoła, która uczy, że oszustwo popłaca, a później to przenosi się to do dorosłego życia. Przecież oszust to spryciarz, a uczciwy i pracowity to frajer. Nie powinno tak być.

Trevorr Odpowiedz

Spoiler życia:
Papierek ze szkoły nie będzie miał wpływu na twoje życie w dosłownie żadnym stopniu, jeżeli nie masz zamiaru zostać lekarzem, prawnikiem lub jakąś służbą. Liczą się tylko twoje specjalizacje zawodowe, doświadczenie i opcjonalnie umiejętność pracy w zespole / języki. Natomiast jeżeli masz zamiar otwierać firmę, a znasz się na tym co robisz, to równie dobrze możesz nawet nie mieć skończonej szkoły podstawowej.

Jahar

Zgadzam się. Skończyłam liceum i zdałam maturę kilka lat po czasie "dla świętego spokoju", żeby mi ŚP Babcia nie gderała. Od tamtej pory wyciągnęłam papiery z szafki raz jak pisałam CV, żeby sprawdzić, który to był rok... A dlaczego liceum? Bo "do zawodówki/technikum idą ograniczeni". Pluję sobie w brodę, że dałam się namówić na ten ogólniak...

Margaret

Technikum zawsze możesz nadrobić...

Dahun2

Zdecydowanie nieprawda.
Tak naprawdę każde studia mogą dać dobrze płatną pracę i wiele jest stanowisk, gdzie wymagane jest ukończenie konkretnego kierunku nawet w przypadku psychologii, pedagogiki.
Przykład inny? Praca w przemyśle, na wyższe stanowiska nie ma się praktycznie szans bez wykształcenia.

Ważne jest podkreślenie jednej rzeczy, można mieć bardzo dobrą pracę bez wykształcenia. To jest prawda ale także prawdą jest, że skończone studia otwierają wiele bram nie tylko do pracy ale także na możliwości ukończenia kursów/szkoleń taniej lub w ogóle bezpłatnie, a nawet bywają warunkiem aby móc do kursy podejść.

Jedynie ograniczenia wynikają z przyczyn indywidualnych. Jeśli ktoś idzie na studia tylko po to aby wydłużyć sobie dzieciństwo to nic dziwnego, że ma potem trudności ze znalezieniem pracy w zawodzie. Podobnie często bywa z wymuszonym kierunkiem.
Tak samo osoba co nie podeszła do matury nie musi kończyć jako żul ale jeśli nic nie robi to jego najwyższym szczytem będzie praca w Żabce.

Trevorr

To co piszecie to są wyjątki na tle dziesiątek tysięcy innych zawodów. Wiadomo, że są zawody takie jak lekarz, psycholog, prawnik które wymagają wykształcenia, ale to jest ziarno piasku na plaży. Praktycznie każdy produkt lub usługa i jego/jej jakość bazuje na umiejętnościach ludzi, a nie na wykształceniu. Jeżeli ktoś potrafi niesamowicie dobrze pisać programy, projektować mosty, tworzyć układy scalone, tworzyć piosenki, grafiki i inne artystyczne rzeczy mając podstawowe wykształcenie, bo np. postawił na to wszystko i uczył się tego na własną rękę poza szkołą + ma jakieś doświadczenie, to gwarantuję wam, że pracodawca weźmie prędzej taką osobę niż kogoś, kto do 30'tki przesiedział w studiach, ukończył wszystko co się dało i nie ma żadnego doświadczenia. Firma potrzebuje pewnych ludzi, którzy gwarantują najwyższą jakość, a szkoła w tych czasach nic nie gwarantuje, bo uczelnie prędzej wezmą ukraińca z podrobionymi wynikami z bazaru lub kobietę (ekstra punkty za chromosomy X) niż utalentowanego inżyniera, bo uczelnia dostaje za takie osoby ekstra pieniądze.

Eee25 Odpowiedz

Pamietam jak mój siostrzeniec poszedł do 4 klasy, szkoły podstawowej. Pani od angielskiego, co poniedziałek dawała im kartkę ze słówkami. Wychodziło ze dziennie musieli nauczyć się po 16/18 słówek. Co wtorek robiła kartkówkę i z całej tej kartki musieli podać 4 słówka. Cała klasa miała po 2 miesiącach po 6/7 jedynek. Dzieciaki załamane, zapłakane. Siocha z młodym na serio uczula się tych słówek. Ale ona pracowała, w domu młodszy brat. Siadali do lekcji o 15/16 kończyli około 19. Przecież to był dramat. W weekend nadrabiali to, czego nie dało się ogarnąć w tygodniu. Tak uczeń z ocen 4/5, chodzący na angielski od 6 roku życia. Stał się uczniem 3/4 a i 2 nie brakowało i z zagrożonym angielskim. Oczywiście były rozmowy z nauczycielka, z dyrekcja, wszystko jak do ściany. Młody jeszcze chodził na piłkę, dwa treningi w tygodniu. Pani od angielskiego stwierdziła, ze niech zrezygnuje z piłki, to będzie miał sie kiedy uczyć 🤦‍♀️🤦‍♀️Czyli, zabierzmy dziecku to co kocha i dowalmy więcej nauki 🤷‍♀️Całe szczęście pod koniec roku zaszła w ciąże i już nie wrocila.

DlaSary

Moja żona jest nauczycielką. Powiem ci tylko jedno 99% nauczycieli nie realizuje programu, a jedynie podręcznik i pakiet przewodników dla nauczycieli.
Małżonką współpracuje z różnymi wydawnictwami i wie, jak to wygląda od kuchni - pakiet ma być atrakcyjny, żeby nauczyciel biorąc go w rękę stwierdził: "Łał, nie wpadłbym na to, że można to z dziećmi tak zrobić". Szkoda tylko, że coś, co się mieści w dwuzdaniowym opisie trwa w rzeczywistości pół lekcji w 25 osobowej klasie. A później zadania do domu i wieczne bycie w niedoczasie. A najbardziej dobija żonę to skakanie po tematach- dziś dodawanie, jutro mnożenie, a za tydzień odejmowanie w słupkach. Przeglądnięcie sobie podstawę programową. Zobaczcie jakie treści są wymagane.

Vito857 Odpowiedz

Nie, to nie jest normalne, ale w obecnej sytuacji epidemiologicznej - chcą nadgonić, bo zaraz szkoły pozamykają.

Cyklochlorobutan

@Vito857. to jest normalne niestety

BrbGottaFeedMyCat

Nie jest. Cala swoje kariere szkolna ani tak nie mialam ani nigdy o takim czyms nie slyszlaam. Jak nauczyciel jest yakim debilem ze dla niego to standard to wystarczy ze klasa napisze podanie o zmiane nauczyciela (a od matematyki prawie wszedzie jest wiecej niz 1)

Mkwebe Odpowiedz

Chyba za bardzo nie radzisz sobie z ich zrobieniem. 16 godzin i 9 stron?
Czyli 0.56 strony na godzinę? Nie mów jeszcze, że to był zeszyt A5?

W jakim sensie 'nie rozszerzasz matematyki?
Masz na myśli, że nie zamierzasz zdawać rozszerzonej matematyki na maturze?

BrbGottaFeedMyCat

Poczatkowe pewnie szly szybko ale zadania maja to do siebie ze kazdy przyklad a potem kazde zadanie jest trudniejsze, a nie kazdy musi wszystkie zadania umiec bez problemu. No i matematyka lubi byc strasznie pracochlonna, nawet robiac wszystko plynnie moze zajac to duzo czasu, szczegolnie jak nauczyciel wymaga wszystkich obliczen i nawet 2+2=4 nigdzie nie mozna pominac. A rozrzerzona matematyka to przerabianie roszrzezonego materialu bez wzgledu na mature, profil albo po prostu durekcja decyduje

bazienka Odpowiedz

mialam w lo matematyka, u kt norma bylo 56 przykladow na a4 kazdy, z dnia na dzien
albo 28 zadan z geometrii na udowanianie
kolega w rownoleglej klasie biadolil, ze u nich nauczyciel zadal mu 5, porownujac z moja praca domowa smialam sie, dopoki nie wytlumaczyl, ze to ilosc stron zadan
zadne z nas nie bylo na mat-fiz

DioBrando

Na lekcjach języka polskiego, też was chyba nie było.

Hvafaen

Dobre @dio😂

Soczewica

Dio, nad matematyką tyle siedziała to nie starczyło już czasu na polski.

DioBrando

Soczewica - całkiem możliwe.
A tak na serio bazienka, to skoro skończyłaś humanistyczne studia, to jednak warto by było się przyłożyć i prezentować jakiś poziom w swoich wypowiedziach.

Olelele

Bazienko, w zdaniach z imiesłowami stawiamy przecinki.

ohlala

@Olelele

To najmniejszy problem w tym wszystkim 😂

Olelele

@Ohlala, wiem, wiem. Ale rzuciło mi się w oczy, że Bazia chętnie wytyka innym błędy z imiesłowami, trochę niezręcznie, że sama je popełnia.

bazienka

here we go again <3
Olele przecinek postawilabym ewentualnie przed "smialam sie", o to ci chodzilo?

Hva, poliglotko, przypomniec ci "odrazu", "mocher", "penamętnie" i inne kwiatki? xd

dio znudzilo ci sie dowalanie do Wrath? :*

DioBrando

bazienka - tak, znudziło. Teraz Ciebie mam na oku, Ty moja seksowna mistrzyni słowa pisanego:*

bazienka

:*

Olele jesli o to ci chodzilo, to chyba za bardzo sie skupilam na sztukowaniu zacinajacych sie literek w klawiaturze, ze przecinek mi umknal
ale zieki za wskazanie obszaru do poprawy :)

Zobacz więcej odpowiedzi (4)
Navi16 Odpowiedz

Ten system łatwo można obejść znajdź kogoś kto zrobi te zadania za cb. Jest kilka osób którzy lubią matematykę i takie zadania to dla nich pewnego rodzaju rozrywka jeżeli chcesz to mogę podać ci maila i w wolnej chwili sam spojrzę na te zadania(jeżeli są inni chętni którzy też mogą to zrobić to śmiało można podać jakiś kontakt do SB i wspólnie pomoc innym). I dla osób które są przeciwko temu osobiście nigdy nie robiłem swoich zadań domowych a mimo to miałem 5 bo moim zdaniem to szkoła jest od tego aby nauczać a nie uczniowie mają się uczyć w domu bo większość nauczycieli sądzi że jak zrobi 2 przykłady na lekcji a reszta do domu to ludzie się sami nauczą

Baskiwitanianin Odpowiedz

Jako starszy kolega radzę jak najszybciej zaopatrzyć się w rozwiązane książki, najlepiej dla całej klasy, albo/i opracować jakiś klasowy system spisywania, nie może być tak, że z mało istotnego przedmiotu harujecie jak XIX wieczni tkacze. I mała lekcja życia: jak się trafi przełożony *huj, to nie należy tracić z nim więcej czasu od absolutnego minimum.

Kaylie1234 Odpowiedz

Aż mi się teraz przypomina jak w czasie mojej edukacji dorośli ciągle powtarzali, że jak pójdę do pracy to będę tęsknić za szkołą i jeszcze będę chciała do niej wrócić.. No nie, nie ma opcji.

ilikemylife Odpowiedz

Czyli 1 przykład zajął ci 6 minut? Może powinieneś wrócić do podstawówki.

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie