#YbDYm

W związku z tym, że mam jeszcze ferie, wypłaczę się ze swojego problemu.

Jestem uczniem klasy 3 technikum na profilu technik informatyk. Kiedyś bardzo lubiłem uczyć się matmy, od pewnego czasu z roku na rok mam coraz poważniejsze problemy z matematyki.

W 1 klasie jakoś sobie radziłem, jechałem na ocenach 2 i 3 i zdałem do 2 klasy bez problemu. W 2 klasie miałem jedynkę na półrocze i byłem zagrożony na koniec roku ale przyłożyłem się i wybrnąłem z tego bez problemu.

Teraz mam jedynkę z matmy na półrocze, czas na poprawę całego półrocza mam do weekendu majowego. Boję się, że nie zdam, obawiam się najgorszego.

Będę miał do napisania 3 sprawdziany z trzech partii materiału jakie przerabialiśmy w pierwszym półroczu. Do każdej partii materiału mam tylko 3 podejścia.

Na dodatek każda partia materiału musi być zdana na 40%. Bez naciągania. W przeciwnym razie z niezaliczonymi partiami materiału spotkam się z nauczycielką w sierpniu.

Zastanawiam się czy wstyd jest powtarzać klasę. Źle mi z tym że przez matmę mam sobie zmarnować przyszłość.
LubieBzy Odpowiedz

Po pierwsze powtórzenie klasy to żadne zmarnowanie przyszłości. W skali życia ten rok nie ma tak wielkiego znaczenia. Po drugie, porozmawiaj z rodzicami. Możliwe, że sposób nauczania obecnego nauczyciela do Ciebie nie trafia. Może potrzebujesz korepetycji z osobą, która skupi się tylko na Tobie, zobaczy co jest problemem i nauczy Cię jak go pokonać. Miałam podobnie. Uczyłam się do sprawdzianów a i tak dwóje dostawałam. W końcu poszłam na korki do nauczycielki z innej szkoły. Po kwadransie rozpoznała mój problem. A potem co tydzień pokazywała mi kolejne wzorce rozwiązywania zadań, zadawała zadania, wyjaśniała błędy. Nawet szkolna nauczycielka zauważyła progres i była pod wrażeniem. Ostatni sprawdzian napisałam na 5+. Nie dostałam 6 bo odpowiedź pisałam w ostatniej chwili i rozproszył mnie dźwięk dzwonka, a co za tym idzie zapomniałam dopisać pierwiastka z dwóch xD

An0n Odpowiedz

Ja miałem 3 zagrożenia z przedmiotów zawodowych właśnie na tym sk*rwiałym kierunku informatycznym, który żałuję, że wybrałem. To było rok temu czyli też w 3 klasie i też miałem 1 na półrocze z tych przedmiotów, ale nie musiałem poprawiać semestru tylko wystarczyło się bardziej postarać w drugim semestrze. Pomógł mi starszy kolega, który ukończył technikum na informatyku ogarniając wszystko, więc mi wytłumaczył. Jak znasz kogoś kto ogarnia matmę to możesz liczyć na jego pomoc albo korepetycje wykupić.

NiezbytSprytny Odpowiedz

Skoro orłem w szkole nie jesteś, to wiedz że bardzo wielu ludziom świadectwo szkolne do niczego się w życiu nie przydaje. Moje na przykład tylko raz było potrzebne do okazania, gdy gdzieś tam się zatrudniałem, ale nikt go nie oglądał i nie pytał mnie nawet czemu z takim, albo innym przedmiotem słabo sobie radziłem. Nie chcę tu Cię przekonywać, że możesz od razu rzucić szkołę, ale sugeruję że nauczyciele znacząco zawyżają wpływ świadectwa na życie zawodowe. Mam nawet znajomego, który zawalił kiedyś rok w gimnazjum i powtarzał klasę, a który radzi sobie w robocie lepiej ode mnie, bo jak się okazało silny charakter to cecha dużo bardziej pożądana niż świadectwo. Rzecz jasna ostatnie zdanie może nie dotyczyć tych, którzy wykręcają czerwony pasek, ale tym razem mówimy o drugiej stronie spektrum.

Postac

Matura to 4 dodatkowe lata do stażu pracy jeśli chodzi o wymiar urlopu. Wtedy trzeba przepracować jeszcze "tylko" 6, żeby mieć 26 dni urlopu, a nie 20.

Koniczynka368

Postac, jesteś pewna że matura ma wpływ na wymiar urlopu? Z tego co się orientuję wlicza się po prostu ukończenie szkoły, a nie samo posiadanie matury.

Postac

Nie jestem. Może być, że samo ukończenie szkoły się liczy, a mi się coś pomyliło z maturą. W każdym razie jak ktoś szkoły nie ukończy, to nie ma nic, a właściwie o to chodziło w wyznaniu.

Dumbledore Odpowiedz

Podejdź do tego metodycznie. Czyli wybierz poszczególne materiały i po kolei je przerabiaj i poświęć na to duzo czasu. Oczywiście nie leć w kulki tylko rób przykłady. Jeśli temat Cię nuży to poszukaj na YT gościa jak Patomatma czy coś w ten deseń.

W życiu będziesz trafiał na wiele trudnych rzeczy do zrobienia. Zdanie testów to tylko przedsmak niektórych problemów które napotkasz. Jeśli nauczysz się radzić z trudnymi problemami (jak teraz z matma), to możesz tą,, metode" przykładać na inne rzeczy w życiu.

Odkładanie tego na kolejny rok i poddanie tematu jest bez sensu. Szkoda czasu. Nie zachowuj się jakby szkoła faktycznie była warta kolejnego roku Twojego życia. Skończ to co zacząłeś i będziesz mieć z głowy.

To nie ostatnia rzecz do przemęczenia w życiu.

Vcxz Odpowiedz

Hej potwarzamie klasy to nie zmarnowanie przyszłości! Nic się nie dzieje, dłużej jesteś młody, poza tym masz więcej czasu na wybranie sonie drogi w przyszlosci i nabyciu paru skillsów. Ja sama w trzeciej technikum (obiecujący zawód, technik hotelarz) zmieniłam profil i zaczęłam wszystko od zera. Teraz moi rówieśnicy idą do 4 klasy, a ja rozpocznę 2. I co? Może nie jest to miłe, bo czujesz, że oni (twoja poprzednia klasa) są dalej od Ciebie i szybciej osiągną sukces, ale prawda jest taka, że jeśli wiesz co chcesz ronić w przyszlosci i do tego dążysz, to nieważne w której klasie, ale jesteś daleko przed nimi ;)

Massovsky Odpowiedz

Mordo sprzedam Ci bajere. Te kurwy które chcą żebyś każdą klasę robił rok, chcą żebyś jak najszybciej zaczął na kogoś pracować. Obiecuję Ci że pięcioletnich studiów nie zrobisz w pięć lat. Zawsze coś trzeba powtórzyć. Korzystaj póki możesz - teraz masz za darmo. Powtórkę roku na studiach masz za 2 tysiące plus. Jeden dodatkowy egzamin na defektoskop to około 12 tysięcy złotych. Powtarzać klasę to po pierwsze żaden wstyd, po drugie ostatnia szansa żeby coś zmienić.

JaMhmm Odpowiedz

"Do kazdej partii mam tylko 3 podejścia", Czas tylko do weekendu maja, padłem xDDD

Jak na tych warunkach uwalisz, to może rzeczywiście warto żebyś pokiblował...

Skoro masz ferie to zakładam, że poświęciłeś je na naukę. Teraz jest tyle w necie pomocy - kursy matemaks choćby, chat GPT, albo wolfram... przestań się mazgaić i weź się po prostu do roboty xd

Dragomir Odpowiedz

Czyli skretyniałeś z lekka.

Pers Odpowiedz

Zluzuj, poprawa roku to nic złego, zadaj sobie pytanie czy naprawdę tego potrzebujesz. Druga sprawa to możesz zdać warunkowo z jedynką jeśli to jedyny przedmiot z którym masz problemy (jeśli tak to ostatnia szansa by to wykorzystać, w ostatniej klasie nie możesz zdać warunkowo) (i nie ma się co wstydzić, mnie dobiły humanistyczne przedmioty i matma, historia, polski, matma) nie zdałem raz, potem matury z matmy nie zdałem o 1% -.- rok później wziąłem się w garść, korepetycje pomogły, zaliczyłem moje nemezis i poszedłem na studia artystyczne ;) to tylko matma)

okrutnyTapczan Odpowiedz

To nie przez matmę zmarnujesz przyszłość, tylko przez siebie. Jeśli materiał zaliczeniowy jest dla Ciebie trudny/za trudny - poszukaj pomocy, kolegów, korepetycji, materiałów. Rzeczywiście szkoda, żebyś miał powtarzać klasę, skoro możesz temu poświęcić trochę czasu i energii i zdać. Dasz radę! Powodzenia, będziemy trzymać kciuki :)

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie