#YgbWT

Jestem ofiarą systemu szkolnictwa, który wskazuje jak krowie na rowie czego się uczyć.
W szkole zawsze byłam w czołówce. Czego się miałam nauczyć, tego się nauczyłam. Większość rzeczy była dla mnie łatwa, każdego roku miałam jedną z najwyższych średnich ocen w szkole, jeździłam na zawody sportowe (gminne, powiatowe) i tam też miałam osiągnięcia, brałam udział w różnych konkursach teatralnych i także zawsze byłam wysoko. Kierowali mną nauczyciele, rozbudzali ciekawość tematem, a potem już robiłam swoje.

Teraz jestem już dorosła. Bardzo chciałabym być w czymś najlepsza, ale nie umiem (nie wiem w czym i jak to osiągnąć). Potrafię zrobić większość rzeczy, ale nigdy nie jest to na poziomie mistrzowskim, zawsze jest to na poziomie średnim. Widzę, że brakuje u mnie dociekliwości w temacie. Nie czuję potrzeby, by dowiedzieć się wszystkiego na zadany temat. Czuję potrzebę rozwoju jako takiego, chęć zwiększenia swoich kwalifikacji, ale nie wiem, którą drogą podążać. Na ten moment najchętniej uczyłabym się/rozwijała w kierunku, który ktoś mi wskaże. Nie wiem dlaczego tak mam i z czego to wynika, ale chciałabym „wziąć się w garść” i działać. Czy ktoś też tak miał i udało mu się rozbudzić swoje pasje, znacząco rozszerzyć swoje kompetencje?
bastard Odpowiedz

Mam żonę, która od podstawówki do ukończenia studiów była prymuską. Teraz ma nudną pracę w biurze za średnie pieniądze. Ja nigdy nie potrafiłem się podporządkować regułom szkolnym, kłuciem się z nauczycielami, miałem dobre oceny tylko z przedmiotów, które lubiłem, resztę olewałem. Na szczęście lubiłem matematykę i fizykę. Zamiast studiować po roku zająłem się moją pasją i teraz zarabiam spore pieniądze robiąc to co kocham.
Takich historii z pierwszej ręki znam sporo więc tak, szkoła uśrednia potencjały ale na szczęście zawsze można być wyjątkiem.

Xanx Odpowiedz

Ja widzę tu chyba inny problem który sam mam. Bardzo szybko uczę się praktycznie wszystkiego w stopniu dobrym lub bardzo dobrym i na tym koniec. Tak działa zasada ze w ciągu 20% czasu uczysz się 80% a potem w ciągu 80% czasu uczysz się zaledwie tych 20% ( do poziomu mistrzowskiego) Być może jest to spowodowane tym ( ja uważam że u mnie to jest to) że nie czujesz potrzeby lub podświadomie wiesz ze tak na prawdę to szkoda czasu na te "resztki" i w tym czasie możesz zrobic lub nauczyć się wielu innych rzeczy.

Postac Odpowiedz

Mam podobnie. Zawsze najlepsza w klasie, na studiach druga na roku. Ze wszystkiego dobra. Nawet pasje mam takie "po łebkach". Mogłam reprezentować kraj w pewnej dyscyplinie sportowej, ale mi się nie chciało. Bo po co, bo czymś innym też się zajmuję, bo to dużo stresu, mnóstwo czasu... We wszystkim dobra, w niczym najlepsza.
Teraz jestem przeciętna. Pracuję na dosyć dobrym stanowisku, ale bez perspektyw. Mam męża, dzieci. Skupiam się na nich. Na razie są malutkie, więc wymyślam zabawy, posiłki...ale ciągle czegoś mi w życiu brakuje. Tego rozwoju swoich kompetencji, zainteresowań. Na razie nie mam na to czasu, ale jak miałam, to nie robiłam nic wartościowego.

asinius Odpowiedz

Klasyczny szkolny kujon. Dobry we wszystkim, potrafi nauczyć się wszystkiego, ale bez żadnej pasji, bez błysku, w niczym nie wybitny.
Idealny przyszły księgowy czy urzędnik w gminie

2579937

Tak najlepiej wrzucić kogoś do szuflady po kilku zdaniach jakie napisał. Przyczyn tego stanu rzeczy może być mnóstwo, samo "bycie kujonem" to etykieta nadana z zewnątrz. Z tego co można zrozumieć z wyznania to autorka wcale nie robiła tego dla ocen czy żeby rodzice byli zadowoleni, więc nie rozumiem skąd taka ocena.
To nie jest problem ze szkoły tylko jej obecnego życia / samopoczucia.
Zawsze mnie raziło jak ktoś kogoś nazywał w szkole kujonem. Wyśmiewanie kogoś za to że ma dobre oceny i cieszenie się jeszcze jak w tym przypadku z jego późniejszych niepowodzeń to bardzo słabe zachowanie, podły charakter. Zawiść?

Atropos Odpowiedz

Albo jesteś po prostu mocno uniwersalna? Mam tak samo - zawsze byłam w czołówce ze wszystkiego, ale nic nigdy konkretnie mnie nie wciągnęło, ot, zakodowane, że mam być "najlepsza we wszystkim".
Szybko łapię, ale też równie szybko się nudzę, jeśli temat przestaje być dla mnie wyzwaniem. Opanuję stopień mocno zadowalający i... tyle.
Chociaż ostatnio znalazłam sobie zajęcie, które weszło z poziomu rzemiosła stricte technicznego, czyli opanowałam i kolejne, na poziom gdzie muszę improwizować, wykazać się kreatywnością i improwizować i to się okazało o wiele bardziej wciągające, bo nie mam tu jasno określonego "limitu kompetencji" do osiągnięcia

me1 Odpowiedz

Chęć bycia najlepszym jest naturalna (chociażby przez ambicje). Jeśli jesteś bystra, a raczej jesteś, ten niepokój będzie Ci towarzyszyć tak długo, jak długo nie pogodzisz się ze światem na swój sposób.
Nie walcz, żyj, polecam "Potęgę podświadomości".

2579937 Odpowiedz

Jeśli uważasz, że będziesz się rozwijać w jakimś kierunku jeśli ktoś powie Ci w jakim, to co stoi na przeszkodzie aby być tą osobą która to wskaże?
Moim zdaniem to tylko wymówka i strach przed wzięciem za siebie odpowiedzialności (co też ma na pewno jakieś przyczyny, jest oparte na wyuczonych schematach i przekonaniach).
Zajmij się swoim obecnym stanem psychicznym i motywacją. Polecam kanał healthygamergg na YouTube. To psychiatra który omawia problemy które dotykają dziś nastolatków i młodych dorosłych. Bardzo wartościowa sprawa. Polecam poszukać "motivation" bo otwiera oczy na to czym jest motywacja i dlaczego jej brak.
W szkole udowodniłaś że niczego Ci nie brakuje intelektualnie i masz przywilej wybrania ścieżki jaką chcesz. To że nie czujesz powołania oznacza, że nie znasz siebie i musisz trochę popracować nad sobą. Nie uciekać już we wszystko co się da, żeby nie określać siebie, nie brać odpowiedzialności za swoje wybory. Na tym polega dorosłość i owszem można tego uniknąć stając się od kogoś zależnym, ale odrobina odwagi może dać imponujące rezultaty.
Nie musisz decydować raz na zawsze, ludzie wchodzący obecnie na rynek pracy zmienią zawód kilkukrotnie w ciągu życia, to jest normalne. Przebranżowienie to nie zaczynanie od zera. Zajmij się czymkolwiek i od tego będziesz mieć ścieżki w innych kierunkach, zobaczysz co Cię ciekawi a co odpycha i powolutku będziesz mogła sobie budować karierę. Przedmioty szkolne mają idiotyczny podział który w ogóle nie odzwierciedla losów na rynku zawodowym, zorientuj się jakie masz predyspozycje (mtbi, Gallup) i szukaj dziedzin które je wykorzystują!

monzStanu Odpowiedz

z perfekcjonizmem się walczy, a nie pielęgnuje:(

Dragomir Odpowiedz

Ofiarę to sama robisz z siebie. System dał z siebie wszystko. Nie każdy musi być wybitny, nikt nie będzie mistrzem świata w czymś prócz mistrza świata. Zrozumiesz to może po 40, może bliżej 50 a może i nie...

GardenTiger Odpowiedz

dziwne, czuje, że brakuje ci dociekliwości, a z drugiej strony nie czujesz potrzeby dowiadywania się. to się zdecyduj.

Dragomir

A gdzie to się niby wyklucza? Ktoś nie ma potrzeby dowiadywania się, więc nie docieka.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie