#YzufU

To moje pierwsze wyznanie tutaj i nie bardzo wiem, od czego zacząć. Otóż mam już trzydzieści parę lat i córkę. Wychowuję ją samotnie, ponieważ ojciec Zuzi zginął w wypadku samochodowym tuż przed tym, jak chciałam mu powiedzieć o ciąży.

Zuzka ma już jedenaście lat, chodzi do czwartej klasy. Jakiś czas temu do jej klasy doszła pewna dziewczynka, Kaśka. Jest z bogatego domu, ma wpływowych rodziców. Ogólnie rzecz biorąc nie wyróżnia się niczym poza tym. Jest naprawdę miła, uprzejma i koleżeńska. Zapytacie więc, w czym leży problem. Otóż jest ona bardzo faworyzowana przez nauczycieli. Zawyżają jej "dyskretnie" oceny, traktują lepiej, a każdy sukces wychwalają, pomijając przy tym innych.

Ostatnio byłam świadkiem sytuacji, gdzie wychowawczyni klasy, do której chodzą dziewczyny, podczas wywiadówki "latała" za matką Kasi, olewając przy tym innych rodziców, w tym mnie. Cóż, nie będę ukrywać, że wyprowadziło mnie to z równowagi, ale to tak na marginesie.

Kilka dni temu Zuzia przyszła z płaczem do domu. Zapytałam, co się stało, a ona odpowiedziała "biegaliśmy dzisiaj na wuefie na czas i pobiegłam najlepiej". Nie potrafiłam zrozumieć o co jej chodzi. Wszystko wyjaśniło się chwilę później. "Mamo, Kasia pobiegała gorzej ode mnie, powiedziała mi to. A potem pani wyczytywała oceny i okazało się, że mam cztery, a ona pięć". Zuzia płakała coraz mocniej. "Spytałam pani dlaczego mam czwórkę, a Kasia piątkę, a ona na mnie nakrzyczała, że pomyliłam się i mój czas był gorszy". Starałam się uspokoić córkę, jednak na nic. "Ale mamo, Kasia słyszała, jaki miałam czas, a ona mnie nie okłamała, bo nie miała po co. Potem pani powiedziała, że jestem niewdzięczna i zgłosi to do wychowawczyni i szkolnego psychologa, bo się źle zachowuję, ponieważ nie mam taty".
Wierzyłam jej.
Dodając wyznanie zastanawiałam się, do czego ten świat zmierza. I wiecie co? Poszłam do tej szkoły i zrobiłam taką awanturę, że na długo to zapamiętają. Zastanawiam się tylko, w czym moja córka jest gorsza od Kasi. Bo nie ma taty? Bo mamy mniej pieniędzy? Bo nie jestem wystarczająco "dobra"? Nie wiem, naprawdę.
Akemi Odpowiedz

Zmień szkołę córki, jeśli to możliwe. Koszmar.

NFZ

Niech połowa uczniów zmieni szkołę to może dyrektor zacznie działać.

muszedodackomentarz

Najlepsze wyjście to namówić Kasię żeby powiedziała rodzicom prawde i że nie chce takiego traktowania (zachowuje sie jakby nie chciała), jeśli matka jest ok to dobitnie wyrazi swoje zdanie. Kasia też może nauczycielom powiedzieć co nieco. Względnie poprosić innych rodziców wraz z dziećmi i zgłosić spawę dyrektorowi (o ile jest uczciwy). Coś zawsze da się zrobić

HenrykGarncarz

Nie sądzę żeby nauczyciele wzięli na poważnie 11-latke. Przynajmniej nie jak mają takie podejście

TesknieZaMlodoscia Odpowiedz

Po takiej wypowiedzi nauczycielki też bym rozpętała piekło.. Durne, głupie babsko !!!

FoxyLadie Odpowiedz

Coś czuję, że ta Kasia niedługo też nie będzie miała lekko przez to faworyzowanie. O ile już nie ma.

AsterChaster

Współczuje jej, bo z wyznania wynika że nie jest jakąś lalą albo primadonną

rocanon

Bezczelne faworyzowanie jakiejś osoby powoduje z reguły, że u innych (nie faworyzowanych) ma się przesrane.

Blacksmith Odpowiedz

Mój ojciec umarł jak miałam 4 latka. Najgorsze co możesz zrobić córce to powtarzanie, że nie ma taty. Nauczycielka, wytykając to twojej córce, przekroczyła WSZELKIE granice.Sama, jako dzieciak, miałam gdzieś, że nie mam ojca. Nie mam i tyle, nie bardzo wiedziałam jak jest go mieć, więc nie miałam za czym tęsknić. Dopiero moja mama powtarzając "ty tego nie dostaniesz, bo nie mamy pieniędzy, bo nie ma ojca" (w skrócie) uświadamiała mnie, że nie mam tego ojca i czymś się różnię od innych. Generalnie nigdy nie rób: oni - ci z ojcami lepsi, ty - bez ojca gorsza. Jak cię nie stać na zabawkę, to nie tłumacz, że córka nie dostanie, bo zarabiasz jedna, a nie dwoje na dziecko, jak np. u Karolinki która zabawkę posiada.
To taki trochę off top.

MrsFantasty Odpowiedz

Dobrze że ta dziewczynka zachowuje się normalnie i potrafi zachować się fair.

Czarnablue Odpowiedz

Rozumiem, że szkoła może mieć jakieś korzyści z pieniędzy od rodziców Kasi i przez to jest faworyzowana (nie popieram ale taki już ten świat jest) ALE nie rozumiem dlaczego obie dziewczynki nie mogły dostać 5?

corchito Odpowiedz

gdzieś w epoce dinozaurów czyli na początku lat 90 byłam taką małą dziewczynką bez taty, w podstawówce a szczególnie na lekcjach religii bardzo dawali mi to odczuć. Ale przeżyłam, mało mnie to jako dzieciaka ruszało, tylko do teraz nienawidzę wszelkiego współzawodnictwa właśnie przez takie sytuacje jak w historii, nigdy nie liczyło się to jak bardzo się staram.
swoją drogą dziwna sytuacja, szczególnie w czasach kiedy pojedynczy rodzice wcale nie należą do rzadkości...

jaketakecos Odpowiedz

Sponsorom trza du*e lizać,wszak nie wiadomo kiedy sie gotowka skończy...

Aino Odpowiedz

Zwyczajne chamstwo, ale pewnie powód jest taki, że szkoła ma z tego jakieś korzyści (może rodzice fundują sprzęt?).

Poza tym, nie rozumiem jaką motywację mają rodzice Kasi. Czego oni właściwie chcą, dobrych ocen dla swojej córki czy WIEDZY? Jeżeli Kasia ma dobre oceny (i tylko oceny, one nie zawsze świadczą ilości zdobytych przez ucznia informacji) to współczuję, dziecko może nie mieć wcale wiedzy ale rosnąć w przekonaniu że ma ogromną. Potem się zdziwi, a to wszystko fundują jej rodzice :/

A z lizaniem pewnej tylnej części ciała spotkałam się w swojej szkole. Liczyła się córka sąsiadki :/

Hybrydyzacjasp

Wbrew pozorom rodzice Kasi niekoniecznie muszą mieć jakąkolwiek motywację - gdyby tak było dziewczynka byłaby raczej zadufana w sobie i niewychowana, nauczona, że za nic należy jej się wszystko, a z treści wyznania wynika coś zupełnie odwrotnego :) niestety - ludzie często sami z siebie starają się podlizać bogatszym.

Paula2212 Odpowiedz

Bardzo dobrze, że coś zostało z tym zrobione :) a córce współczuję...

Zobacz więcej komentarzy (26)
Dodaj anonimowe wyznanie