#ZQIFW

Było po godzinie 18, zima, wracałem na weekend do domu z Wrocławia. Autobus pełny ludzi, studenci w większości. Akurat koło mnie nikt nie siedział, ale przede mną i za mną wszystkie miejsca pozajmowane. Wygodnie usadowiłem na siedzeniu, autobus zaczął ruszać, zgasły światła, jechaliśmy w stronę autostrady. Były korki na wyjeździe, więc pomyślałem, że posłucham sobie muzyki. Wziąłem słuchawki, włożyłem do uszu i pomyślałem, że najpierw zobaczę co mam na dyktafonie, bo dzień wcześniej wygłupiałem się i śpiewałem piosenki z Dinseya, "Kolorowy wiatr", "Lustro", czasami dołączał się współlokator i nagrałem to, był to efekt robienia czegokolwiek, byle nie wkuwania do sesji zimowej. Mniejsza o to.

Autobus zatrzymał się na światłach, ja włączyłem nagranie i stwierdziłem, że coś nie tak ze słuchawkami, bo słabo słyszę, dałem na maksa głośność i dalej nic, minęło kilka sekund i wtedy poczułem uderzenie gorąca. Wyjąłem jedną słuchawkę z ucha i zdałem sobie sprawę, że to wszystko leci na cały regulator z głośnika, wszyscy słuchali piosenki z Mulan i mojego: "Smutnoo mi, narzeczoną dziiiś nie potrafię być, kiiim jest ta...", słuchawki były niedociśnięte przy wejściu. Wpadłem w panikę i zamiast docisnąć wejście, to zacząłem wciskać wszelkie możliwe przyciski na telefonie, aż wyjąłem w desperacji baterię. 

Gdy to zrobiłem w całym autobusie panowała cisza, osoby przede mną obejrzały się na mnie, para za mną siedziała cicho, dziewczyna tylko dziwnie odchrząknęła, ktoś z tyłu powstrzymywał śmiech. Autobus ruszył ze świateł, a ja pomyślałem, że poudaję, że ktoś mi to wysłał, wsadziłem słuchawkę do ucha i zacząłem się śmiać sam do siebie, że to niby nie ja byłem nagrany, ale w tym momencie zadzwonił telefon od mamy. Ludzie na pewno zorientowali się, że to ja wyłem na nagraniach. 

Przez kolejne dwie godziny podróży udawałem, że śpię, a moja głowa była odwrócona w stronę okna, tak, że aż mnie szyja bolała. Była to jedna z najbardziej żenujących sytuacji.
Jaipieswdole Odpowiedz

A najlepsze jest to, że kilka dni później większość tego nie będzie pamiętała. A autor będzie się wstydził przez lata.

Selevan1

Może na co dzień nie będzie pamiętała, ale zaręczam Ci, że większość tych ludzi co jakiś czas podczas niezobowiązującej rozmowy przypomi sobie o tym, i opowie innej osobie, czy coś w tym guście.

Co nie znaczy, że to powinn o autora interesować. W sumie ja bym się cieszył, że ludzie dzięki mnie mieli trochę radochy.

Nalli Odpowiedz

Bardzo żałuję, że nie jechałam tym autobusem

KochamLodyMietowe Odpowiedz

Ach te stare dobre czasy gdy dalo sie wyciągnąć baterie z telefonu :D

galaxy Odpowiedz

Ja bym się ze wstydu spaliła, ale cóż xd czasem tak się zdarza ;)

michalino2137 Odpowiedz

spodziewałem sie że dostaniesz w ryj albo autobus wybuchnie, nwm, mam jakiś niedosyt

Nietoperzwpanierce

Za dużo anonimowych. :-)

Niezywa Odpowiedz

Aleś ty wrażliwy, nie można tego po prostu zamienić w żart? Przestępstwa nie popełniłeś.

lms Odpowiedz

Za dużo anonimowych, bo już znam tę historię. Kilka lat temu była dodana.

magicznapyra

Prawy górny róg "dawno temu".

Dodaj anonimowe wyznanie