Kiedyś szłam na randkę oblodzonym chodnikiem, cała wystrojona, no i oczywiście kozaczki na obcasiku. I tak idę sobie powolutku, w lekkim rozkroku, coby łatwiej równowagę utrzymać, ostrożnie stawiając każdą stopę. Nagle podchodzi do mnie pan żul i ze zrozumieniem w oczach zapytuje: „Co? Sraczka?”.
Tak że ten... Musiałam wyglądać jak prawdziwa dama :D
Dodaj anonimowe wyznanie
Skręca mnie jak czytam "buciki na obcasiku"
Obcasy są seksowne, jeśli jednak chodzi się w nich jak kaczka, to efekt jest żałosny