#auWb9
Jestem młodym człowiekiem, który jest świeżo po studiach i nie moge znaleźć pracy gdzie mógłbym w jakikolwiek sposób wykorzystać swoją wysoką inteligencję, czy choćby wiedzę ze studiów.
Nie mogę wykorzystać żadnych swoich możliwości i to jest dla mnie ciężkie, ja wiem że z czasem może coś się znajdzie, ale jak na razie bardzo mocno ciąży mi bycie inteligentnym, bo gdybym był przeciętną osobą to pracowałbym kilka lat na jakieś stacji paliw i byłbym z tego zadowolony. Przeszkadza mi, że chce więcej, a tego więcej nie ma.
Jakieś porady co mogę zrobić?
A co świadczy o twojej inteligencji? Bo skończenie studiów o tym nie świadczy. Tym bardziej, że po ich ukończeniu nie możesz znaleźć dobrej pracy. Wygląda to więc na byle jaki kierunek.
Dantavo, czasem po ścisłych studiach ludzie szukają pracy przez wiele miesięcy. Kwestia tego, czy akurat w danym momencie w danym miejscu (o ile ktoś nie jest gotowy na przeprowadzkę) akurat otworzy się lub zwolni stanowisko. Czasem specjalizacje są wąskie i trudno znaleźć pracę w zawodzie, ale jak się już ją znajdzie, to może być naprawdę dobra.
Nie mam bladego pojęcia, jakie studia skończył autor. Zgadzam się z tym, że ukończenie studiów w naszym kraju od wielu lat nie jest już tożsame z przynależnością do elit.
Oczywiście, tylko że ogarnięci ludzie po ścisłych studiach idą często najpierw do takiej pracy jaka jest dostępna, a w międzyczasie szukają czegoś lepszego. A nie narzekają, że są zbyt inteligentni i przez to cierpią. Autor ewidentnie wygląda mi na kogoś kto po prostu szuka wymówek. Dodajmy do tego, że będąc tak szalenie inteligentnym powinien przed rozpoczęciem studiów sprawdzić jakie są perspektywy po ukończeniu ich.
No cóż, inteligencja i mądrość życiowa nie muszą iść w parze.
Ale tak, jeśli chodzi o ludzi, których znam, faktycznie znajdowali sobie jakieś zajęcie na czas szukania pracy.
Według słownika inteligencja to " zdolność pojmowania oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy w nowych sytuacjach". I jak dla mnie właśnie to wykorzystanie wiedzy u autora szwankuje. Bo gdyby był tak inteligenty jak opisuje, to raczej by przewidział, że nie będzie łatwo o pracę po studiach, które ukończył i przeciwdziałał by temu. Albo idąc po studiach do "zwykłej pracy" i szukając w międzyczasie czegoś lepszego albo szukając pracy już na studiach. Jak dla mnie autora bardziej charakteryzuje pycha, a nie inteligencja.
Dantavo, są różne definicje i rodzaje inteligencji. Rzeczywiście autor nie wpisuje się w tę, którą podajesz.
W obecnych czasach nawet kretyn może skończyć studia, więc to nie jest żadnym wyróżnikiem.
Założyć własną firmę i wykorzystywać w niej 100 % swojej wysokiej inteligencji, wiedzy oraz możliwości.
Zmień podejście. Pracujesz, żeby zarobić. Nie dostaniesz od razu odpowiedzialnych zadań, bo nikt nie zna Twoich możliwości.
Jak każdy przeciętny człowiek- zacząć od podstaw, wykazać się inteligencją (jeżeli rzeczywiście jest taka wysoka) i zacząć zarabiać.
Pycha na rozmowie rekrutacyjnej też może być problemem, więc zweryfikuj.
Btw. Przeciętne osoby też nie są zadowolone z pracy na stacji paliw. Można być przeciętnym, a chcieć więcej, a można być ambitnym i inteligentnym, ale pracując na stacji paliw rozwijać się w innym zakresie np. inwestowanie
Najwidoczniej nie jesteś tak inteligenty jak Ci się wydaje, wyjątkowy płatku śniegu
Jest takie mądre staropolskie przysłowie: „masz łeb i ch*j, to kombinuj”. Innymi słowy: jak jesteś taki łebski, to wymyśl sobie jakoś intratny biznes albo zacznij pracować u kogoś, piąć się po drabinie, inwestować i potem ewentualnie przejdź na swoje. Za to, ze chcesz więcej nie odpowiada inteligencja, jeśli już, to bardziej ambicja. Ale inteligencja daje Ci narzędzia do tego żeby to zdobyć
Nie, w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z twoim wykształceniem.
BTW, Idź do pośredniaka.
Przestań się chwalić swoją "inteligencją", szefowie nie lubią przemądrzałych pracowników.
Jeśli jesteś świeżo po studiach, bez żadnego doświadczenia na rynku pracy poza obowiązkowymi praktykami, to nie jesteś inteligentny, tylko naiwny. Pieniądze i dobra praca nie spadają z nieba. Czasem trzeba się pomęczyć w mało ambitnej pracy, by utorować sobie drogę do sukcesu.
Inteligencja i naiwność nie wykluczają się nawzajem... Wysoka inteligencja nie wyklucza też zupełnego braku zaradności życiowej.
Z drugiej strony przekonanie o tym, że jest się ponadprzeciętnie inteligentnym nie wyklucza bycia poniżej średniej w tym względzie.
Chyba mylisz słowo "inteligentny" z "ambitny". Inteligentny czlowiek znajduje rozwiązanie by zarobić, nie ważne jak, ambitny nie będzie pracować tam gdzie uwaza, że stać go na coś lepszego.
"ambitny nie będzie pracować tam gdzie uwaza, że stać go na coś lepszego" - to nie ambicja, tylko pycha.
Nie myl ambicji z pychą. Ambitny człowiek będzie robił wszystko, by osiągnąć sukces. Pyszny człowiek będzie narzekał jak autor, że jest inteligentny, a nikt go nie chce zatrudnić na odpowiednim stanowisku.