#azeyK
Mam 15 lat i nie potrafię żyć jak inni. Gdy moi rówieśnicy mają różne zainteresowania, to ja wracam do domu, włączam komputer i no właśnie...
Tworzę sobie alternatywne życie. Szukam pracy, otwieram kalkulator, a potem szukam mieszkania, które byłoby zgodne z budżetem. Szukam mebli, wybieram samochód, a nawet czasami „robię” zakupy spożywcze online. To wszystko oczywiście zgodnie z budżetem. Wyobrażam sobie siebie i swoje gorsze lub lepsze życie, kalkuluję w jakiej sytuacji życiowej mógłbym być.
Jest to nawet w pewnym stopniu uzależnieniem. Dzień w dzień to samo. Nieważne, że muszę się pouczyć, odrobić lekcje albo odpocząć.
Najgorsze jest to, że nie mam innych zainteresowań i jedyne co robię siedząc w szkole, to myślenie nad kolejnym „alternatywnym życiem”.
Zainteresowanie jak każde inne – możesz też np. pobrać sobie Simsy i będziesz mieć już dwa zainteresowania – granie w gry i planowanie alternatywnego życia :)
Myślę, że to nie jest zainteresowanie jak każde inne. Jeśli autor nie potrafi wytrzymać dnia bez tego i liczy się tylko to, mimo świadomości, że ma masę innych rzeczy do zrobienia, to to faktycznie podchodzi pod uzależnienie. A wtedy już tak miło nie jest.
Zamiast porzucać zabawę, dorzuć do niej kolejny element i zacznij jeszcze pracować.
I to tak serio pracować.
Wybierz jakiś zawód, w którym praca wymaga nieustannej nauki, czy dopiero zaczynasz, czy masz 20+ lat doświadczenia i zacznij się go uczyć(więc NAPRAWDĘ pracować).
Na przykład programista.
Wybierz jedno zagadnienie (język programowania, tworzenie stron internetowych itd) i wpisz w google dodając "roadmap" (np. C++ developer roadmap, front-end developer roadmap) i zacznij po kolej ogarniać zagadnienia ze znalezionej grafiki.
Ale co w tym złego? Dla mnie brzmi ciekawie.
To w tym złego że życie się toczy obok niego. Zamiast zrobić coś by żyć tak jak sobie wyobraża to zawsze zostanie jego wyobrażeniem a on się obudzi lub też nie gdy będzie za późno