#cWM0c

Kiedy jeszcze byłam studentką medycyny, na oddziale ginekologicznym robiliśmy badanie pacjentki. Dziewczyna młoda i ładna. To miało być moje pierwsze badanie, byłam zdecydowanie bardziej zestresowana niż ona. Przede mną zbadał ją jeszcze doktor i jeden student. Kiedy ja byłam skupiona, żeby dobrze zbadać jej szyjkę macicy, ona dostała orgazmu, aż zaczęła drżeć (w dodatku była kobietą fontanną). Zrobiło mi się strasznie głupio, ale nie dałam po sobie poznać jak bardzo się podnieciłam.
Ona szybko ubrała się i wyszła.
milA00 Odpowiedz

Szczerze to nic co mnie tak nie denerwuje jak studenci przy badaniach. Jeśli pacjentka zgodziła sie, aby przy badaniu byli studenci to spoko, ale gdy byłam w ciazy, a przechodziłam ja ciężko i często lądowałam w szpitalu nikt nigdy mnie nie zapytał czy wyrażam zgodę, aby studenci byli przy badaniu. Po prostu leżę sobie wywalona na fotelu ginekologicznym, a tu wchodzi chmara studentow. Było to dla mnie żenujące i mega stresujące. Tak samo przy porodzie, gdy rodziłam syna sn , wypełniłam ankietę przed porodem, gdzie było pytanie czy zgadzam się na obecność studentów, zaznaczyłam, że nie, ale mimo to studenci byli obecni przy akcji porodowej. Ja rozumiem, że ktoś się uczy i musi być przy takich rzeczach jak badania ginekologiczne i poród, ale kobieta powinna mieć jakieś prawo wyboru, a nie być stawiana przed faktem dokonanym.

doznudzenia

A powiedziałaś, że chcesz żeby wyszli? Jak mi weszło 4 studentów I lekarz się zapytał, czy mogą obejrzeć podwozie, to powiedziałam, że ok, ale tylko studentki, studenci mają wyjść. I wyszli, a lekarz sam był mężczyzna I kiwnął tylko głową ze zrozumieniem. Ale to trzeba się odezwać.

slodkieklamstewka

Jeśli był to szpital kliniczny to pacjent nie musi być pytany o zgodę, co więcej nie musi być nawet informowany o obecności studentów w czasie badań i zabiegów. W takim przypadku wyproszenie studentów jest tylko dobrą wolą lekarza prowadzącego. Niestety takie jest obecne prawo.

milA00

Doznudzenia mnie nikt o zdanie nie pytał, po prostu sobie wchodzili i notowali coś. Fakt, że nigdy się nie odezwałam, choć czułam się strasznie skrępowana, a przy porodzie raczej nie myślałam o studentach bo już było mi wszystko jedno, byle tylko urodzić i żeby było jak najszybciej po wszystkim. Dopiero po pewnym czasie do mnie dotarlo, że przecież wypełniałam ankietę i zaznaczyłam w niej, że nie chce studentów na sali porodowej, a mimo to nikt tego nie uszanował.

Jawiem1210

Miałam to samo z USG tarczycy. Niby nic wstydliwego, ale dziwnie się czułam, gdy nade mną stało 6 obcych facetów i gapiło się a to na ekran, a to na mnie. Nie wyobrażam sobie zatem co musiałaś czuć będąc w tej sytuacji u ginekologa. :(

Sobotta

Derp, uwielbiam Cię. Większość Polaków to Janusze i Grażynki, jak do jasnej cholery ja mam się nauczyć CZEGOKOLWIEK, jak od razu po wejściu do gabinetu pacjenci klną, albo chcą starszego lekarza. Ja to rozumiem, każdy chce by mu pomóc, a kwestią zaufania wydaje się być tu priorytetową, no ale ludzie! Kiedy i na kim ja mam się tego nauczyć, na świniach?! Gdyby ludzie mieli inne podejście do lekarzy, nie tak bardzo roszczeniowe- przecież to nie bogowie, na pewno byłoby inaczej. Ich obowiązkiem jest leczyć, są obarczeni olbrzymią odpowiedzialnością karną, a na pewno nikt nie uczy się po to, by za parę lat trafić do więzienia za błąd medyczny z wyrokiem wyższym niż dla gwałciciela. Polska to gówniany kraj, pełen absurdów, zawiści, złodziejstwa i patologii.

doznudzenia

Derp ja się jak najbardziej z Tobą zgadzam I mama mi zawsze mówiła, że przecież gdzieś muszą się nauczyć. Ale, są wyjątki, które powinny być respektowane: ginekolog I studenci mężczyźni, zwłaszcza przy młodych dziewczynach. Oglądanie penisa, wkładanie palca w odbyt, no ok, ale może nie przy pierwszym w życiu badaniu, kiedy pacjent jest przerażony. Szycie? No spoko, ale może niech się student nie uczy szyć na czyjejś twarzy, bo to nie jest ok zostawić komuś wielką bliznę do końca życia, bo się student uczy. Jeżeli mówię, że mdleję przy wkłuwaniu (przez taką niedouczoną pielęgniarkę, co mi w żyle dłubała 10 razy) to też nie daje się do takiej osoby nowicjusza. Pacjent to nie jest wasz worek treningowy, pacjent to jest człowiek, który jest chory I ma prawo się czegoś bać. Wystarczy wytłumaczyć co I jak. Do tego ma też swoją godność, a ciężko się czuć godnie z 10 palcem w dupie bez pytania.

milA00

Derp oczywiście zgadzam się z Tobą, ale chodzi mi o sam fakt, że chociaż powinni się zapytać o zgodę, a nie kiedy ja już leżę na fotelu ginekologicznym przyprowadzać całe stado studentów. Nie jestem osobą wstydliwa, ale akurat w okresie ciąży miałam bardzo powiększone wargi sromowe, sama nie mogłam na siebie patrzeć, a co dopiero, żeby ktoś inny mnie ogladal. Ja wiem, że oni pewnie wiele rzeczy już widzieli, ale mimo to czułam się okropnie. Zdaje sobie również sprawe, że studenci kiedyś muszą nabrać praktyki w zawodzie, dlatego nigdy nie powiedziałam, że nie życzę sobie obecności studentów przy badaniu jak już mi weszli do gabinetu. Wyjątkiem był poród. Gdzie zaznaczylam, że nie chce ich obecności na sali porodowej, a i tak się pojawili. Więc po co w ogóle było to pytanie zawarte w ankiecie, skoro i tak mieli to gdzieś.

doznudzenia

Derp no to byś się zdziwił, wiele razy widziałam studentów na ginekologii śmieszkujacych sobie, robiących głupie komentarze, czy nawet patrzących na pacjentki obleśnym wzrokiem. Chłopcy (bo to nie mężczyźni), dziewczyny zupełnie normalne zachowanie, delikatne, dyskretne, bo wiedzą, że to niekomfortowe. Studentów zawsze wypraszałam. I szycie przez studentów w widocznych miejscach zdarza się. Sama zostalam tak oszpecona, gorzej - mam zrosty, a właściwie złe zszycie powłok podskórnych, które daje się we znaki lata po operacji. Teraz za takie partactwo bym ich pozwała, ale wtedy nie miałam do tego głowy.

milA00

Etanol na szczęście tak, choć bardzo się bałam że tak mi już zostanie. W internecie wyczytałam, że może być to spowodowane tym, że musiałam używać globulek dopochwowych Luteina przez całą ciążę i to mogło być tego przyczyną.

Powolutku

Luteina luteiną, ale sama ciąża sprzyja takim obrzękom. W tym stanie w organizmie kobiety jest dużo więcej krwi, a te okolice wiadomo są wyjątkowo delikatne. Co więcej w ciąży mogą się pojawić nawet żylaki sromu, co wygląda również nieestetycznie i jest bardzo nieprzyjemne.

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
RollyPolly Odpowiedz

Ja mam jakieś dziwnie lekkie podejście do tego typu badań, generalnie dla mnie lekarz to lekarz i nie robi mi większej różnicy, czy zagląda mi do gardła, czy sprawdza podwozie. Ani mnie to nie krępuje, ani nie kręci. Zdaję sobie sprawę, że dla ginekologa takie 'twarze to chleb powszedni.

Liarxxx Odpowiedz

myślałam że zostaniecie parą

Dragomir

No bez gejozy mi tu tylko.

Dragomir Odpowiedz

Tez bym Cie tak zbadal ;)

bazienka Odpowiedz

strasznie zenujaca sytuacja
ja bym pomyslala ze personal medyczny moze zdawac sobie sprawe ze to odruch i fizjologia i nic dziwnego, ale dla malo wyedukowanych seksualnie dziewoj to musi byc tragedia...

ToTylkoJa90

Studenci nie mają jeszcze doświadczenia? Szok i niedowierzanie!!!

FoxyLadie

No jasne, że szok. Każdy student zaczynający pracę po studiach powinien mieć co najmniej 10 lat praktyki za sobą.

Ookami

Etanolan, ostrzegę że cię uderzę a potem przywalę ci z pięści w klatkę piersiową. Ostrzeżenie sprawi, że kontakt z realną sytuacją nie da żadnych negatywnych efektów?

Ookami

Mój przykład był dosyć skrajny, ale chodzi o to samo. Możesz kogoś ostrzec a i tak reakcja w kontakcie z prawdziwą sytuacją będzie inna

Angel12345 Odpowiedz

Wow, a wróciła potem. Może ona już tak ma że orgazm u ginekologa. Swoją drogą, lubisz kobiety? Tak tylko pytam.

Dodaj anonimowe wyznanie