#ck5nF
Opiszę jeden z genialnych sposobów mojej siostry na zaoszczędzenie pieniędzy.
To, że nie spłukuje się wody po jednym czy dwóch siusianiach, to zapewne podejście klasyczne, stosowane przez wiele osób. Niespuszczanie wody po dwójeczce to już hardkor. Ale bardziej hardkorowe jest nieużywanie spłuczki w ogóle. Zamiast tego zaś posiłkowanie się jednorazowymi woreczkami, które ukradło się z biedry w ilościach hurtowych. Wygląda to tak, że siostra rozpościera woreczek pod dupą, przytrzymuje pośladami, żeby nie odpadł i robi swoje. Potem wyjmuje, zawiązuje i wrzuca do kosza. W ten sposób - jak twierdzi - potrafi przez kilka tygodni nawet nie spuszczać wody (siusiu często trzyma do prysznica albo robi w pracy).
Jak się o tym dowiedziałem? Zdziwiło mnie, że jedna z szuflad w regaliku łazienkowym wypchana jest plastikowymi torebeczkami (szukałem czegoś do "lektury" podczas posiedzenia). Szczęśliwie dla wszystkich wokół siostra nie nalega, aby goście załatwiali się w ten sam sposób co ona.
Miejsce fekaliów jest w kanalizacji, a nie na wysypisku.
Ale szambo ma czyściejsze i kibel się nie zapycha 😊
Nie w erze pampersow jednorazowych i leniwych madek, których Brajanki "musza byc gotowe na nocnik"
Z ciekawości sprawdziłam:
Cena wody i ścieków to średnio 10 zł za kubik (1000 litrów).
Pojemność spłuczki to jakieś 6 litrów.
Przy założeniu, że robi kupę raz dziennie, codziennie, to daje na miesiąc 180 litrów wody.
Gratulacje, Twoja siostra zaoszczędza miesięcznie 1,80 zł.
Na Harnasia w sam raz
Skąd wiesz czy myje ręce i bierze kąpiel? Wysrać się to mus, ale reszta to już luksus.
Powiedz siostrze, że stwarza zagrożenie epidemiologiczne. Poważnie. Masowe epidemie się skończyły, jak wprowadzono kanalizację i dostęp do czystej wody. Gdyby więcej osób wpadło na równie wspaniały pomysł, zaczęlibyśmy mieć spory problem jako społeczeństwo i żadne szczepionki by nie pomogły.
Nie boisz się głosić twierdzeń, że higiena ważniejsza od szczepień?
Cóż, znane i dostępne są oficjalne raporty z lat 30. i 40. (z czasów, kiedy jeszcze w Europie i USA były dzielnice bez kanalizacji i czystej wody), że szczepienia NIE ZMNIEJSZAŁY zachorowalności i zagrożenia epidemią w tych rejonach. Nie odnosiły właściwie żadnego skutku, a wręcz częściej się rozwijały zachorowania poszczepienne (m.in. z tego powodu szczepionka na ospę prawdziwą nigdy nie zrobiła wielkiej kariery i dziś nie ma jej w żadnym kalendarzy szczepień. Po prostu po jej wprowadzeniu wybuchały epidemie właśnie w dzielnicach biedy, po szczepieniach, a po zwiększeniu higieny i skanalizowaniu tych terenów ospa wymarła sama i szczepienia nie były już potrzebne). Tak więc tak, higiena na pierwszym miejscu. Szczepienia ewentualnie jako wspomaganie. Zwłaszcza, że chorób jest nieskończona ilość i nie da się zaszczepić na wszystko, to po prostu nie wykonalne.
Aha, na dżumę i cholerę, które przez całe wieki regularnie zbierały śmiertelne żniwo nie ma i nigdy nie było szczepionek. Masowe epidemie skończyły się w zasadzie na początku XX wieku (ostatnia to grypa hiszpanka), jeszcze zanim wprowadzono masowe szczepienia (czyli około lat 50. - 60. XX wieku, w zależności od kraju).
Jeju, wreszcie ktoś sensownie pisze o szczepionkach, bez antypitolenia, ale też bez bullshitu o tym, jakoby szczepionki były głównym czynnikiem zapobiegającym epidemiom.
może nie mam jakiejś strasznej wiedzy w temacie, ale mi się zawsze wydawało, że są choroby się przenoszą różną drogą, ospa np. nie do końca przez brak higieny, co najwyżej przez kontakt z osobą zakażoną i nieumycie rąk. Ale już Dur brzuszny jak najbardziej jest związany z brakiem higieny. Dżuma - plagi szczurów
A nie umycie rąk to co innego, jak brak higieny? A jak chcesz móc myć ręce bez dostępu do bieżącej wody? Znaczy da się, pytanie, czy to coś rzeczywiście da.
Znałam kiedyś taką fleję. Pal licho, że nie spuszczała wody u siebie w domu, ale nieraz zwracałam jej uwagę, żeby to robiła u mnie i nie czuła przy tym wstydu.. Ohyda.
to juz choroba psychiczna
U mnie na działce z powodu szamba zwykle w zlewie stoi miska i po umyciu rąk spłukuje się tą wodą właśnie. Chyba że po dwójce, wtedy jednak spłukujemy normalnie, chociaż pewnie dałoby rade miską. Polecam podrzucic pomysł siostrze xd
jak niespuszczanie wody po sikaniu moze byc normalne? i to u wielu osob?
i do tego pewnie jeszcze klapa otwarta? rzygac sie chce
Ciekawe czy miękkie tez tak załatwia. 🤔
Nie zawsze wiadomo co nadchodzi :p więc raczej tak:)
Mnie zastanawia czy kiedyś nadszedł Kraken i reklamowa okazała się zbyt mała.
Albo co gorsze - czy reklamówka nie pękła?
Cóż. Tyle dobrego, że przynajmniej zbiera po sobie kupę. Swoją drogą - gdzie Twoi rodzice znaleźli takiego behawiorystę? Przydałby się na sunię mamy. Strasznie nerwowa z niej kiełbasa (z kundelka. Nie z mamy)
Współczuję zbieraczą puszek :/