#dOXQN

Jestem nastolatką i niekoniecznie szukam wielkiej nastoletniej miłości. No właśnie, tak szczerze mówiąc, to nie szukałam.

Zacznijmy od tego, że mam starsze rodzeństwo, tak dokładniej to braci. Nigdy nie czułam się z nimi jakoś szczególnie związana, bo wyjechali na studia, kiedy ja miałam dwa lata i nie rozmawiali ze mną, póki nie osiągnęłam jakiegoś wyższego poziomu mózgowego. Problemem jest głównie najstarszy brat, który przez lata nieodzywania się do mnie układał sobie scenariusz mojego życia i niedawno postawił mi wymagania. Oczywiście mój wybór kierunku był według niego beznadziejny (human w najlepszej szkole w mieście) mimo bardzo wysokiego poziomu nauczania, mój profil mu nie odpowiada, bo to przecież nie kierunek ścisły i nic po tym nie osiągnę. Postawił też wymagania co do chłopaka, którego mam przyprowadzić do domu. W wieku lat 15 powinnam mieć już chłopaka o 2 lata starszego i jakiegoś rozgarniętego najlepiej. Oczywiście stwierdziłam, że mam gdzieś jego zdanie na temat mojego prywatnego życia i tak sobie żyłam skupiona na nauce. Moi rodzice jednak stwierdzili, że skoro sama sobie chłopaka znaleźć nie potrafię, to mi pomogą. Nie przekonują ich żadne argumenty, że mam jeszcze czas albo że jak mam wybierać sobie jakiegoś Romeo, to se go sama znajdę. Próbowali mnie już umówić na chyba trzy spotkania z synem koleżanki, kuzynki mojej mamy. Na szczęście udało mi się z tego wywinąć.

Ostatnio zaczęłam zauważać pewnego chłopaka z mojej miejscowości. Chodzi do szkoły obok i jeździmy razem autobusem do domu. Oczywiście cała ta presja ze strony rodziców i brata spowodowała, że w sumie to nie wiem co mam już zrobić. Jestem ogromnie nieśmiała i nie wiem, czy potrafiłabym do niego zagadać, a nawet jeżeli by coś z tego wyszło, to bałabym się przyprowadzić chłopaka do domu ze względu na strach przed krytyką ze strony rodziny. Już dawno nauczyłam się, że wszystko co robię jest dla nich dziwne i kryłam się z emocjami. Nie wiem, czy dałabym radę udźwignąć jakąkolwiek zmianę w moim życiu, o której musiałabym powiedzieć rodzicom :(
NiezbytSprytny Odpowiedz

Też im poukładaj ich życia, podoradzaj im trochę, a jak stwierdzą już, że to bez sensu, bo pomijasz ich zdanie to wtedy im powiesz "do tego właśnie zmierzam".

Dragomir

Jesteś sprytniejszy niż niż wydaje.

zimoidzjuzstad Odpowiedz

Brat jak brat (choć z tym próbowaniem ustawiania życia autorki po jego myśli mocno przesadza), ale żeby rodzice naciskali na 15-letnią (więc jeszcze młodziutką) córkę, że powinna w tym wieku mieć chłopaka... W jakim uniwersum oni żyją?
Czy może sami tak wcześnie zaczęli? Skoro różnica wieku między autorką a braćmi jest tak duża, to jest prawdopodobne.
Albo przeciwnie - są coraz starsi i czują jakiś dziwaczny pośpiech, żeby córeczka się ustatkowała życiowo: dobre przyszłościowo studia (według nich), znalezienie ogarniętego chłopaka - kij z tym, że córka nieletnia.
Autorko trzymaj się i nie daj się. Żyj swoim życiem po swojemu!

Vito857 Odpowiedz

Napiszę to, co często doradzam w takich przypadkach - nikt za ciebie twojego życia nie przeżyje. A nie czarujmy się - takie życie pod cudze dyktando jest nie tylko trudne, ale i nudne.

Cystof

I rodzi frustrację oraz pretensje do siebie i osób meblujących życie.

Tellmewhy Odpowiedz

Ale tak szczerze to human to nic przyszłościowego a brat już o tym wie bo zna rynek i wie że po tym to możesz być nauczycielką, copywritterką, bibliotekarką czy dziennikarką za max średnia krajowa. Ale z drugiej strony nie każdy ma ścisły umysł i nada się na programistę, by godnie żyć.

Snusmumriken

Lepiej pracować za średnią krajową albo mniej i mieć z tego satysfakcję niż zarabiać majątek i nienawidzieć każdej minuty spędzonej w pracy.

Cystof

Można też być na przykład literaturoznawcą i wykładowcą na uczelni. Jako groznawca robić badania zdobywając granty opiewające na dziesiątki tysięcy złotych i nagrywać vlogi na YouTube. Są różne opcje, także po humanie można żyć dostatnio.

fcklogic Odpowiedz

Nie ogarniam jak można własne dziecko pchać do relacji tego typu. Jakieś to chore. Ty naprawdę jesteś jeszcze dzieckiem. Po co Ci teraz partner.

Dodunia00 Odpowiedz

Olej ich gadanie, rób co podpowiada Ci serce i rozum.

Dodaj anonimowe wyznanie