#ddRZM

Jestem introwertyczką, wolę siedzieć w domu i czytać książkę lub zrobić coś innego, co mnie usatysfakcjonuje, niż np. iść do znajomych na domówkę i słuchać rzeczy, które mnie nie interesują bądź też patrzeć się na ludzi, na których nie chcę. No, ale jak już wyjdę, to staram się miło spędzać czas z moim jakże ograniczonym gronem znajomych. A niedawno poznałam pewne dwie osoby. Brata i siostrę, typowi ekstrawertycy, polubili mnie, lecz chcieli się ze mną widzieć CODZIENNIE. Codziennie do mnie pisali, dzwonili, nachodzili mnie. Jak odmówiłam spotkania, to usłyszałam, że powinnam nauczyć się żyć w społeczeństwie, bo jestem aspołeczna. Więc na siłę zaczęli szukać dla mnie pomocy (psycholog, psychiatra etc.).

Ludzie mylą introwertyka z osobą aspołeczną. Ja nie jestem aspołeczna, nie mam nic do towarzystwa innych ludzi. Mało tego, lubię poznawać nowe osoby, jednak w większym gronie bardzo szybko się męczę i wtedy potrzebuję tygodnia odpoczynku, by zgromadzić siły na kolejne spotkania. Nie lubię prac zespołowych, bo mój umysł lubi pracować sam. Nie znaczy to jednak, że nie poradzę sobie z pracą w zespole.
Nie boję się wychodzić z domu, po prostu lubię robić rzeczy, które mnie uszczęśliwiają.
W tym wypadku np. czytanie książki. I nie mam depresji i problemów. Ludzie na siłę chcą pomagać osobom takim jak ja. Mi nie trzeba pomagać, mnie trzeba zrozumieć. Introwertyk zrozumie ekstrawertyka, jednak ekstrawertyk introwertyka już gorzej. Potrzebuję zrozumienia i swobody, to wszystko.
nibylung Odpowiedz

wielu ludzi myli introwertyzm z nieśmiałością. myślą, że introwertyk ma problemy z dzwonieniem przez telefon, czy zagadywaniem do obcych ludzi. często nawet osoby, które określają siebie jako introwertyków, nie wie dokładnie, co to znaczy. mówią, że są introwertykami, bo mają problem zadzwonić po pizzę. a introwertyzm to po prostu preferowanie samotności, a nie strach czy nieśmiałość przed ludźmi.

Gesuald Odpowiedz

Co to za bzdury? Dlaczego chcieli cię widzieć codziennie? Nie mają żadnych znajomych ani nic do roboty czy to jakieś dziwolągi. Lepiej to ustalić zanim cię w coś głupiego wciągną.

Risha Odpowiedz

Skąd ja to znam. Najgorzej jak zmuszają mnie do kolejnych imprezek rodzinnych. Mi jest najlepiej w domu.

Postac

O tak. U mnie w rodzinie takich imprez się unika (rodzina introwertyków, każdemu lepiej u siebie w domu, a spotkania najczęściej bez okazji i w małym gronie), ale u męża są z byle powodu. Ładna pogoda? Robimy rodzinnego grilla! Brzydka pogoda? Ktoś na pewno ma urodziny. Albo imieniny. Albo i nie ma, ale czemu by się nie spotkać, nie upiec ciasta i nie siedzieć przy stole w 20 osób?
Na początku podziwiałam, że są tak ze sobą zrzyci. A później zaczęłam szukać wymówek, dlaczego mnie kolejny raz na imprezie nie ma...

mm9999 Odpowiedz

Nauczyłem się, że każdy introwertyk jest trochę inny, też jako introwertyk potrzebuje tygodnia na odpoczynek po spotkaniach w większym gronie bądź nawet w mniejszym ale z ekstrawertykami. Za to kocham pracę w grupie (o ile grupa jest od 3 do 8 osób).

CentralnyMan Odpowiedz

To powiedz im, że sami są upierdliwi i męczący

Solange Odpowiedz

Jestem ambiwertyczką i też miałam podobne problemy. Miałam, bo w końcu trafiłam na towarzyszy, z którymi wzajemnie zapewniamy sobie właśnie tą swobodę i zrozumienie. Mamy w paczce introwertyków, ekstrawertyków i ambi. Naprawdę życzę ci, żebyś też znalazła takich znajomych (a nawet przyjaciół!), jak ja!

Dragomir

Wtf? Niech ktos cofnie czas o 20 lat, bo te nowe terminy mnie przerastają. Ambi, transy, poli (jak cuckoldowiec miał:))), bi, homo, border...

Dragomir

Haha :) zerknąłem w gugla. Tak jedynie zaznaczyłem, że pojawiło się wiele nowych terminów nieznanych wcześniej, i wymieniłem kilka spośród nich. Choć wiadomo, homo czy bi były już wtedy dobrze znane, tak tylko przerysowałem.

Dodaj anonimowe wyznanie