#fPhdh

Niektórzy twierdzą, że zwierzęta nie myślą, ja wręcz przeciwnie.

Kilka lat wstecz dostałam w prezencie królika. Śliczna, puchata kulka – no kilkaset gramów uroku. Mały uszak kicał sobie po moim mieszkanku, załatwiał się do kuwety i ogólnie był grzecznym króliczkiem. Do czasu, aż któregoś dnia przyszedł do mnie znajomy. Jego głos tak go wnerwiał, że z potulnego królika wychodził najgorszy szogun. Żarł klatkę, ciągle tupał, gdy tylko znajomy się odezwał, rzucał miską, wyciągał poidło i zrzucał na kafelki. A i sianu też się oberwało, bo wszystko wyrzucał skokami przed klatkę. Nie wiedziałam, co z nim zrobić i któregoś dnia go wypuściłam. Poskutkowało. Do czasu...
Mój Tosiek nasikał do jednego buta mojego niedoszłego amanta, a do drugiego nabobczył.
Ot, zazdrośnik jeden.
rogaliczek Odpowiedz

To prawda. Miałam kiedyś króliczka. Nauczyłam go siusiac do kuwety, praktycznie ciągle miał otwartą klatkę, nawet na noc. Nieraz rano do mnie przychodził i smyrgał mnie noskiem, żebym się obudziła

Ktos23 Odpowiedz

Moja koleżanka ma królika, Tolę.
Na wycieczce szkolnej zadzwoniła do niej mama i powiedziala, że Tola sika krwią i będzie z nią iść do weterynarza.
Dzień później usłyszałam jak krzyknęła ,,CO??!?!?!?!?!"
Okazało się, że Tola to Tolek.

MyszkaKiszka Odpowiedz

Króliki to wbrew pozorom mądre zwierzaki. Mój Guliwer też jest strasznie zazdrosny i nie zamykamy go w klatce w ogóle (bo jak można więzić najlepszego przyjaciela). Jak postanowiliśmy z narzeczonym zamieszkać razem to z początku wariował. Wskakiwał i kładł się na moich kolanach gdy tylko zasiadaliśmy z chłopakiem na kanapie, albo ciągle robił stójki zaglądając co my tam robimy.

Najciekawiej było gdy mieszkaliśmy jeszcze oddzielnie. Jak mój chłopak spał to Guli wskoczył na łóżko i usiadł mu na klatce piersiowej. Ze snu wyrwał mnie krzyk narzeczonego, gdy obudził się nie mogąc oddychać.

Teraz Guliwer trochę się uspokoił i daje nam normalnie spędzać czas razem, chociaż czasami po kryjomu podgryza jeszcze koszulki chłopaka ;) Ogólnie króliki nie lubią samotności i najlepiej zdecydować się na powiększenie króliczej rodzinki. My już szykujemy się do adopcji przyjaciółki dla naszego Guliwera :)

Dragomir Odpowiedz

Coś tam sobie myślą po swojemu. Mało tego, mówi się że ludzie myślą, a tymczasem poczynania niektórych zdają się przeczyć tej tezie.

SandalyJezusa Odpowiedz

Oj Tosiek, Tosiek..
Ciekawe czy niedoszłemu amantowi smakowalby pasztet?

MykMycjusz Odpowiedz

Jeśli twój królik lubuje się w gryzieniu klatki - wiedz że coś sie dzieje

Dodaj anonimowe wyznanie