#gGXSW

Babka wmuszała we mnie dziewczęce zachowania.

Miałam wtedy coś około 12 lat, rodzice wysłali mnie na wakacje do babci, do miejscowości oddalonej około 400 km.



Jestem bardziej za "wygodnymi" ubraniami. Matka starała się stroić mnie w sukienki i spódniczki. Gdy zaczęłam sama wybierać sobie ubrania, wszystko to w co mnie ubierała wylądowało na dnie szafy. Na uroczystości szkolne, czy święta wolałam założyć marynarkę i eleganckie spodnie. Mam lekką nadwagę, nie akceptowałam siebie.



Wracając do wakacji. Do babki przywiozłam spodnie, koszulki, kilka bluz. Wróciłam z miniówkami, kilkoma bluzkami z dekoltem, butami na obcasie i jeszcze większą nienawiścią do siebie. Razem z ciotką i kuzynkami stroiły mnie tak, abym do nich pasowała. Moja wygoda się nie liczyła, bo wygodnie mi było w brązowych bojówkach, które nie opinały się na grubych udach. W moich ubraniach ludzie nie zwracali na mnie uwagi. Okropnym uczuciem było gdy mnie przebrały i wszyscy zaczęli na mnie patrzeć.


Jeszcze gorszy moment był wtedy, gdy kilku chłopaków w wieku około 20 lat zaczęło do nas krzyczeć i gwizdać. Kuzynki i ich koleżanki zareagowały jakby złapały Boga za nogi, odmachiwały im, puszczały buziaki. A ja stałam w tej grupie jak ta "niewydymka" z szokiem w oczach, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Mentalnie byłam dzieckiem, a rok młodsza kuzynka wtórowała siostrze. Byłam zamknięta w sobie, nie umiałam się sprzeciwić, gdy dobierały mi ubrania. Nie chciałam też ściągnąć na nas wszystkie albo na samą siebie wstydu z powodu moich ubrań. To żadna tragedia, ale też nie było czymś przyjemnym. Babka twierdziła, że wie lepiej co dla mnie dobre.



Wciąż pamiętam obrzydliwie "głodny" wzrok niektórych facetów i zniesmaczenie kilku eleganckich kobiet, które tam spotkałam.
tewu Odpowiedz

Hmm... Sądząc po opisie, nie wiem, czy te zachowania (a raczej ubiory) można nazwać dziewczęcymi...

Alegre Odpowiedz

Piątka!
Całe dzieciństwo wypominania, że nie chodzę w sukienkach "jak-inne-dziewczynki". Że nie lubię różowych rzeczy "jak-inne-dziewczynki". Albo jeszcze, że noszę męskie rzeczy (często po bracie, tak mi się podobało i było wygodnie), a nie tak "jak-...". Z tym tekstem można zwiariować. No przecież co kogo obchodzi, czy dziecko czuje się dobrze. Nie. Zaspokójmy swój własny komfort i czekajmy aż zadowolimy resztę świata. Bo co sobie pomyślą?

Jestemawsome

Ja przez swoje życie tyle razy słyszałam teksty typu "może zalozylabys w końcu sukienkę, bo chodzisz wiecznie jak chłopak", "usiądź jak dziewczynka", "kobiecie nie przystoi przeklinać/palić papierosy/pić wódkę", "jak dziewczyna może chodzić w glanach",
"kto to widział, żeby porządna kobieta chodziła do klubów", "mogłabyś się delikatniej malować", "a ta spódniczka to nie za krótka", "może znalazłabys sobie w końcu jakiegos porządnego faceta", "szmata, jak można się tak ubrać", "za grosz szacunku do siebie, taki dekolt", że po prostu się uodpornilam. Generalnie to obojętnie co robisz, jak się ubierasz, z kim się spotykasz, co robisz w wolnym czasie- zawsze znajdzie się ktoś kto ma jakie ale. Dwie rzeczy, które sprawiły, że żyje się łatwiej to nieprzejmowanie się ocenami innych i nieocenianie innych. Co ciekawe prawie zawsze słyszałam takie rzeczy od innych kobiet, które same nie chcą być oceniane. Trochę kwestia pewności siebie, ale z drugiej strony ciężko wypracować w sobie coś takiego jak brak hejtu, skoro przez całe życie zamiast wsparcia słyszy się właśnie takie głupie teksty.

mika009

Miałam podobnie. Najbardziej zabolało, gdy mama "poleciła" mojej wtedy bliskiej koleżance, aby porozmawiała ze mna na temat stroju. Zawsze stwierdzałam, że mi tak wygodnie i to mój styl nie ich.

Karyna899

Ja miałam takie szczęście, że moja Mama akceptowała to, że wolę nosić dresy zamiast spodniczek, sukienek czy jeansów. Zawsze tylko pilnowała bym nie chodziła w brudnych czy podartych ciuchach. Także współczuję wam wysłuchiwania takich komentarzy 😐.

Pielgrzym Odpowiedz

12-latka i mini, dekolt itd kojarzą mi się z patologią nie wiem czemu...
Pozdrawiam

Pielgrzym

Od razu dodam, że chodzi mi o sposób dobierania ubrań przez ciotkę dla córek.

Pielgrzym

Mi babcia raz kupiła koszulkę "na pępek", czy jak to się mówi, jak miałam 8 lat. Ubralam ją raz jeden jedyny, więcej nie założyłam, bo jeden Pan dziwnie mi się przyglądał, a ja też nie czułam się komfortowo. Wtedy nie wiedziałam o co chodzi, Pan w tej chwili siedzi za pedofilie tak btw.
Pozdrawiam

PoraNaPiwo

Pielgrzym, ale miałaś szczęście, że tylko popatrzył.

cmsjvpx

@etanolan nikogo to nie obchodzi xddddd

Mikser

Fajnie, że spędziłaś dzieciństwo w Indiach

PinkFloyd

Nie jesteśmy w Indiach, więc sama się jebnij w łeb swoimi przemyśleniami. Najwidoczniej nie masz pojęcia jak wygląda rzeczywistość w Polsce (i w Indiach też nie swoją drogą...) więc przemilcz choć raz coś co Ciebie nie dotyczy.

Pielgrzym

@etanolan, może szerzej patrzymy na świat niż Ty. Dużo się słyszy o pedofilach, a to jak wygląda polski wymiar sprawiedliwości prowadzi do tego że są oni bezkarni. Lepiej dmuchać na zimne. A jeśli uważasz że nikt nie zwraca uwagi na małe dzieci, to współczuję kiedyś Twoim.
Pozdrawiam

Mikser

"Wiem jak to wygląda tam i tutaj". Oczywiście, znów etanolan wie wszystko, a pozostali ciemna masa

PinkFloyd

Wiesz co, siedź sobie w tych swoich Indiach czy Rosji czy innej zmyślonej lokalizacji i baw się tam dobrze. Tych przyszłych dzieci tylko szkoda.

Pielgrzym

@etanolan, rozumiem że będziesz biegać wszędzie za swoimi dziećmi do 18 roku życia żeby nikt ich nie tknął? Skoro będą tak pilnowane to też ich szkoda, bo zero wolności, znajomych i tak dalej. I nie mów, że nie, bo sama to napisałaś :)
Druga sprawa, zmądrzej, bo ostatnie zdanie które napisałaś to bełkot, że szkoda gadać.
Pozdrawiam

Zobacz więcej odpowiedzi (2)
Bulbulator Odpowiedz

To wyznanie natchnęło mnie do przemyśleń jak wiele kobiet powiela pewne typowo kobiece zachowania, bo gdzieś w głębi ich umysłu utknęło powtarzane przez otoczenie "przecież wypada żeby kobieta/dziewczyna tak robiła". Co sądzicie? (Oczywiście nie mam nic przeciwko temu jeśli któraś tak lubi, chodzi mi o zakodowany przymus.)

Bulwaogrodowa

@Bulbulator na przykład golenie nóg. Czynność całkowicie bezsensowna ale wymagana od coraz młodszych dziewcząt. A jak się już raz zacznie to trudno skończyć...

Bulwaogrodowa

@Bulwaogrodowa tak de facto to kocham twój nick!

livanir

Nie tylko u kobiet, ale i u mężczyzn. Mi kiedyś szef wytknął, ze rozmawiam z klientami. Jestem twarz firmy i powinnam o siebie dbać (Pewnie chodziło o brak makijażu, bo ciuchy i ja zawsze było czyste). I zauważyła, ze to częste, ze kobieta zadbana to taka z makijażem.

Bulbulator

@Bulwaogrodowa, dzięki :)

Olusza Odpowiedz

Hmm ... a może Twoja babka po prostu próbowała trochę podnieść Twoje poczucie wartości, żebyś w końcu poczuła się ładna. Może gdybyś się komuś spodobała to też by Cię to troszkę podbudowało? (Oczywiście nie mam na myśli tu świecenia dupa). Jest troszkę różnica między tym, że nie chcesz chodzić w takich ciuchach, bo po prostu Ci się nie podobaja i źle się w nich czujesz, a tym, że wolisz luźne, stonowane ubrania, żeby nie rzucać się w oczy i żeby się w nich ukryć, a ta cała „wygoda” to tylko pretekst.

SheDevil Odpowiedz

Wmuszała w ciebie raczej k*rwięce zachowania.

KawoszePrzybywajcie Odpowiedz

to trochę chore

DarkPsychopathII Odpowiedz

Marynarka i spodnie u dziewczynki mającej 12 lat to nie wygląda fajnie.... W sensie ogólnie kobieta w marynarce i spodniach garniturowych jak facet wygląda strasznie bezpłciowo, jak jakaś stara feministka w korpo, która jest obcięta na krótko i chodzi w garniturze na złość facetom. Garniturowe spodnie to jedno z niewielu typów ubioru, których nie znoszę u kobiet. Jeszcze jak dziewczyna ma spódnicę i jakąs koszulę i marynareczkę kobiecą ( taką krótką , a nie taką jak faceci) czy coś to jakoś to ujdzie. Naprawdę tak trudno kilka razy do roku ubrać spódnicę? Resztę roku można chodzić w jeansach czy innych spodniach, ale na uroczystości kobieta/ dziewczynka powinma mieć ciemną spódnicę, tak samo chłopiec/ mężczyzna powinien mieć garnitur ( to czy z krawatem czy bez to już kwestia okazji) ale wk*rwia mnie jak widziałem ludzi co na początek roku przychodzili w koszuli i jeansach...Zero kultury.

YurioPlisetsky

Znaczy... Nikogo nie obchodzi co ci się podoba xD

Ararara

"...która jest obcięta na krótko i chodzi w garniturze na złość facetom" Wydaje mi się, że to kwestia preferencji, a nie robienia na złość facetom. Co kogo obchodzi czy widok jest dla wszystkich panów atrakcyjny czy nie? I ja na przykład krótkie włosy u kobiet uważam za urocze/seksowne. xD

Elly

"jak widziałem ludzi co na początek roku przychodzili w koszuli i jeansach..." Ale co w tym nieeleganckiego? Garnitur też nie dla każdego jest rzeczą tanią i wygodną.
Tak samo nie zawsze spódnica jest odpowiednia, choćby w sytuacjach zimy czy śniegu. Początek roku też nie jest niczym aż tak specjalnym, by wciskać się w garniak.
Zestaw biała koszula + ciemne spodnie jest imho taką wersją unisex. Na dodatek tanią w skompletowaniu i uniwersalną. I w większości przypadków dress code'u nie narusza, jest bezpieczniejszy pod tym względem od spódnicy, gdzie są rygory dotyczące długości.

DarkPsychopathII

Upadek moralny. Kobieta z krótkimi włosami wygląda okropnie, jak babochlop, tak samo żaden porządny facet nie ma długjch kobiecych włosów. Tylko jacyś zawszeni i zaćpani hipisi czy inni metalowcy... (
Muzykę metalową nawet lubię, choć zależy oczywiście jaki zespół, bo czasem to po prostu wycie....) Garnitur to prawdziwy styl, kiedyś każdy chodził w kapeluszu, skórzanych rękawiczkach i fedorze. Dzisiaj połowa ludzi wygląda jak bezdomni. Zero gustu i stylu...
Kobieta w bokserkach to jakieś zboczeństwo. Wstyd nawet o takich rzeczach myśleć... Bokserski są dla facetów, taki mają kształt, by się męskie narzady płciowe zewnętrzne zmieściły. Na podłodze siedzi plebs. Garnituru szkoda. A ławka się zawsze znajdzie, a jak nie to można postać.

Cosin

Rozumiem Dark, że skoro dla ciebie garnitur to prawdziwy styl, to codziennie popylasz w garniaku?

Dodaj anonimowe wyznanie