#gatEv
Wszystko przebiegało zgodnie z planem, zostałam ulokowana w pokoju z moimi dwiema koleżankami i animatorką, która była jedną z fajniejszych z grupy opiekunów na tym wyjeździe. Niestety, nie była bez wad, a jej największą było to, że potrafiła spędzać godziny w łazience. Na początku nie myślałam, że to będzie dla mnie aż tak duży problem, jednak życie za bardzo mnie nienawidzi.
Pewnego ranka obudziłam się z ogromnym parciem na pęcherz. To nie byłe zwykłe siku - to był zew wszystkich wodospadów Ziemi pod wodzą upierdliwego Posejdona. Tak bardzo mi się chciało, że przez moment nie byłam w stanie się ruszyć z łóżka, bo bałam się, że popuszczę. Zebrałam swoją siłę woli i zrywam się szybko z łóżka. Spoglądam na łazienkę i widzę nieszczęsne światło w oknie łazienki i puste łóżko animatorki. Zaczynam panikować, a co gorsze, robiąc hałas przy wstawaniu z łóżka obudziłam swoje koleżanki, które zaczęły mnie zagadywać. Nie mogłam się skupić na odpowiedziach, czułam, jak moje mięśnie zaczynają drżeć od zbyt silnego zaciskania. Dziewczyny zauważyły agonię w moich dziecięcych, spanikowanych oczkach i zaczęły się pytać, czy wszystko w porządku. Ja starałam się odpowiedzieć nonszalancko, że tak - ale nie zdążyłam. Dziewczyny patrzyły na mnie w szoku, a ja nie mogąc powstrzymać strumienia zesikałam się na podłogę, robiąc wokół siebie wielką kałużę. Dźwięk mojego sikania roznosił się echem po całym pokoju parę dobrych sekund, aż z łazienki wyszła animatorka. Popatrzyła na mnie i zmartwiona zapytała "Ojej, co się stało? Sok ci się wylał na podłogę? Daj, pomogę ci zetrzeć." Wzięła chusteczki leżące na stoliku obok mnie... i zaczęła ścierać moje szczochy. Byłam w takim szoku, że nie mogłam się ruszyć. Obserwowałam z przerażeniem, jak na twarzy animatorki pojawia się grymas obrzydzenia, gdy dociera do niej zapach mojego "soku".
Do końca obozu nie byłam w stanie spojrzeć jej w oczy, a dziewczyny z pokoju musiały przysiąc na małe paluszki, że nikomu nie powiedzą.
Tak się skończyło dla mnie bycie cool i niesłuchanie Posejdona, gdy puka do drzwi.
Jej, już się wystraszyłam, ze zareagują inaczej, ale zachowały się bardzo w porządku.
Oh come on ludzie, nie łączcie Posejdona z wodą słodką, proszę.
potwierdzam
Nie wiem, nie próbowałam, ale nadal: mocz ≠ morza i oceany. To uwłaczające.
Kocham cię♥️
No to można powiedzieć że się zemSZCZAŁAŚ na animatorce
Animatorke dosięgnoł gniew Posejdona i dostała sprawiedliwy wyrok
Przez nią się posikalas, więc posprzątała.
W sumie dobra dziewczyna.
Ojej to nawet urocze xd
Nie no, szczanie po gaciach jest przesłodkie xDD