#gsjhI
Poszedłem do 4 klasy podstawówki, nowa szkoła, nowa nauczycielka, która moje prace, opowiadania etc. oceniała pod względem merytorycznym, a nie charakteru pisma, przecinków czy ortografii. Do tego zawsze lektury czytałem, byłem aktywny etc. więc na półrocze postawiła mi 5 z polskiego! Dumny byłem jak nigdy, wracam do domu, chwalę się, że dostałem 5 z polskiego. Moja matka ubrała się, trzasła drzwiami i poszła. Wróciła po godzinie i z pyskiem na mnie, że nic się nie uczę i że mam tylko 3 z polskiego!!! Szlaban na wszystko i mam się uczyć polskiego...
Dopiero w szkole dowiedziałem się co się stało. Pani z polskiego wzięła mnie na stronę i wyjaśniła.
Okazało się, że moja matka, znana nauczycielka w okolicy i znajoma dyrektora, przyleciała do szkoły i z pyskiem na moją polonistkę (młoda, po studiach), że ona się kompletnie nie zna, że ona zna swoje dziecko i ja nie zasługuję na 5 i ma mi natychmiast obniżyć ocenę na 3 albo ona idzie do dyrektora i inaczej tę sprawę załatwi; ta się wystraszyła i zaniżyła mi ocenę.
Całą edukację moja matka zawsze robiła podobne cyrki...
PS Skończyłem na politechnice.
Czy ona jest zdrowa psychicznie? Bo mi się nie wydaje.
Nie jest, żaden zdrowy psychicznie człowiek sie tak nie zachowuje....
No nie wierzę. Co za rodzic..
To nie rodzic
Moja mama próbowała przekonać nauczycieli żeby mnie nie przepuścili do następnej klasy...
Whaaaat?
Jak to?! O.o
Stwierdziła że jestem za mało dojżały na liceum. Na szczęście jej się nie udało :)
Okej, dobrze że jej się nie udało :P Cięzko mi to jakoś sensownie skomentować.
Czy jej się czasem sufit na łeb nie spadł?
Moja mama za piątkę to by mi na kolanach dziękowala a twoja? Chora psychicznie, coz więcej mówić
Co? A Ty się uczysz dla siebie czy dla mamy?
Twoja matka jest poj^bana o.O
Ja nie wierzę. Jak można się wkurzyć o to że dziecko dostało 5 na półrocze??
Współczuję matki i mam nadzieję, ze kiedyś się opamięta.
Co do nauczycielki, rozumiem, że presja jaką wywarli dyrektor i matką była duża, ale mimo wszystko powinna obstawiać przy swoim.
Masakra. Jedyne co mi pozostało to współczuć.
Wiele razy widziałam rodziców walczących o to, aby ich dziecko miało na koniec roku przynajmniej to 2 (choć wiem, że to nie sprawiedliwe wobec tych co dają jakoś radę na to dwa, ale chodzi mi w tym momencie o sam fakt)...A twoja MATKA nie cieszy się, że masz dobrą ocenę? Na jakim świecie przyszło mi żyć.....
Jak ja się cieszę, że mam normalną mamę.
No litości, na polskim powinna oceniać przecinki i ortografię.
Zgadzam się.
Również się zgadzam. Szczególnie w podstawówce.
Popieram, Czego Jaś sie nie nauczy, tego Jan nie bedzie umiał