#hm1qF

Gdy byłyśmy w klasach 4-6, miałyśmy zajęcia wychowania fizycznego. Młode dziewczynki z nas były i zupełnie nieświadome tego, że nasz nauczyciel nas obmacuje. Gdy wykonywałyśmy skłony lub inne ćwiczenia, dotykał nas za tyłek, klepał, prostował, dotykając piersi itp. Nawet wchodził do szatni, gdy się przebierałyśmy. 
Gdy ogarnęłyśmy wszystkie, że tak być nie może, poszłyśmy do dyrektor szkoły, która absolutnie nic nie zrobiła. Łaziłyśmy później do niej po każdej lekcji z nim na skargi, ale nic to nie dało, dopiero po roku zmienili nam nauczyciela. 
Było to 23 lata temu, a gość dalej pracuje w tej samej szkole i nigdy nie poniósł konsekwencji za to, co robił.
Anonimowane Odpowiedz

A nie mówiłyście rodzicom? Takie rzeczy się zgłasza na policję. Zwłaszcza jeśli jest Was więcej, bp wtedy wszystkie poświadczycie co się dzieje.

Evrard Odpowiedz

To trzeba było powiedzieć jego żonie a nie dyrektorce. Pani dyrektor zwykle jest czterdziestoletnia dziewicą w okularach i nie bardzo odnajduje się w takich sytuacjach.

didja

Skąd takie bzdury wytrzasnąłeś, bo na pewno nie z roczników statystycznych.

mentalCat Odpowiedz

7/10.

Ogorekipomidory Odpowiedz

No i stało wam się coś?

Maks123

Tak, stało: BYŁY MOLESTOWANE.

Ogorekipomidory

Ale nic im się nie stało.

Dodaj anonimowe wyznanie