#jtmeO

Do napisania żalpostu skłoniło mnie zdjęcie, które zobaczyłam na pewnej grupie. Zdjęcie ząbków, a raczej czarnych kraterów (u trzylatki), nad którymi zebrała się ropa. I pytanie "co zrobić?", "córka nie daje się dotknąć". Najlepiej domowymi sposobami, bo dentysta i szczoteczka to zło. Bo to przecież normalne, że trzyletnie dziecko o sobie decyduje.

Jak można tak skrzywdzić dziecko?
Dlaczego niektórzy nie potrafią poświęcić dwóch minut rano i dwóch minut wieczorem, by nauczyć i wyrobić dziecku nawyk, że o zęby trzeba dbać?
Jest rok 2020, a nadal spotykam dzieci z próchnicą, których rodzice nie są świadomi, że bez odpowiedniej opieki może ciągnąć się całe życie. To nie tylko dzieci ludzi z marginesu. To również dzieci z normalnych domów, co boli tym bardziej.

Próchnica to straszne gówno. Wiem, co piszę. Byłam takim dzieckiem. Byłam dzieckiem, któremu fotograf mówił "uśmiechnij się... a nie, lepiej nie". Byłam dzieckiem, którego rodzice w dzieciństwie nie zadbali, by samo umiało właściwie zadbać o swój uśmiech. Z chorych mleczaków zrobiły się chore zęby stałe. Zawsze szybko, niedokładnie. Pierwsze zęby stałe złapały próchnicę od mleczaków, które jeszcze zostały. Nikt odpowiednio się nie zainteresował, a niestety - dziecko samo tego nie zrobi, póki nie zacznie boleć.

Jak zaczęło boleć, było już tragicznie. Między 13-14 rokiem życia miałam usunięte już 6 zębów stałych. Reszta leczona kanałowo i lepiona plombami jak się dało. Kilka lat był spokój, w międzyczasie miałam leczenie ortodontyczne i myślałam, że mój koszmar się skończył. Niestety nie na długo. Dwa lata po ściągnięciu aparatu straciłam kolejne dwa zęby, które pękły w pół. Były leczone kanałowo i niestety tak się zdarza. Podobno. Tydzień temu pękł kolejny. Prawdopodobnie jego też stracę. Plomby, które noszę również siadają. To, co zostało z moich własnych zębów - kruszy się i wypada.

Mam 25 lat. Wiem, że jestem skrajnym przypadkiem i zrobiłabym wszystko, by po prostu tego nie przechodzić. I zrobię wszystko, by nie przechodziły tego moje dzieci.

Na dzień dzisiejszy leczenie będzie wynosiło około kilkadziesiąt tysięcy. Siadają mi stawy skroniowo-żuchwowe, mam ciągłe bóle głowy i trudności z jedzeniem. Czeka mnie ponowne leczenie, bo wszystko psuje się od środka, ewentualne korony i mosty, by jakoś to poskładać do kupy. Mnóstwo bólu, wycia pod prysznicem, by nikt nie zobaczył, jak bardzo ta banalna, błaha walka mnie wykańcza.

Nie róbcie tego swoim dzieciom. A jeśli widzicie, że ktoś zaniedbuje je pod tym względem - zwróćcie uwagę. Piszę to na tej grupie, bo jest szczególnie bliska mojemu sercu. W internecie bywam śmieszkiem, ale niestety w realu walczę sama ze sobą. Niestety nie jestem gotowa napisać to jako ja. Czuję wstyd i zażenowanie, ale jeśli chociaż jedna osoba po przeczytaniu tego zadba o siebie i swoje dziecko - to super.


A wystarczyłoby tak niewiele... Dwie minuty rano i dwie minuty wieczorem.
MissBennet Odpowiedz

Rodzice odpowiadają za higienę dzieci. Rodzice muszą myć zęby dzieciom. Myjecie dzieciom uszy, włosy, bo samo zrobi to niedokładnie. Skąd pomysł, że samo dokładnie umyje zęby? Przecież to dużo trudniejsze!

Aries0991

Dokładnie tak. Mnie jeszcze denerwuje to jak rodzice dają dzieciom soczki/oranżady/pepsi jako codziennie napoje.... Znam takie osoby. Ich dzieci nie piją wody. Jak chcą pić to dostają soczki w kartkonikach itp. To jest dramat !

Shireal

Uszu (kanału słuchowego zewnętrznego) nie powinno się niczym przepłukiwać ani wycierać. Można co najwyżej obmyć małżowinę, jeśli tak okolica jest brudna ;D

Orava

Aries0991, ja byłam takim pojonym soczkami dzieckiem. Gdy byłam nastolatką, to chciałam zacząć pić wodę, ale za każdym razem dostawałam od ojca zjebkę (!) i podsumowanie, że zachowuję się jak zwierzę, bo one tylko wodę piją.
Efekt jest taki, że jak w domu nie mam żadnego napoju/soku, to nie piję nic, bo mam poczucie, że w domu nic do picia nie ma. Czuję, że chcę się napić, ale w głowie mocno siedzi, że woda=/=picie.

Opiatjeden

U mnie w domu nie piło się słodzonych napojów, zawsze stała herbata w dzbanku, której nikt nie lubił słodzić lub kompot. Do tej pory smak coca coli jest dla mnie znośny, ale niezbyt go lubię, a po wypiciu mam nieprzyjemne uczucie, że mam szorstkie zęby.
We własnym domu również mam herbatę w dzbanku, chyba że jest zima, wtedy wolę gorące napoje. Wody bezpośrednio nie piję.

Aries0991

Orava, współczuję. Moje dzieci chociaż małe jeszcze same wybierają do picia wodę. Czasem np na imprezach rodzinnych dostają coś innego ale wypija niedużo i wracają do wody. Musisz się przemóc i Ty. Nie pij tej słodzonej chemii.

diq1 Odpowiedz

Jaki debil założył ci aparat na taką masakrę, przecież wiadomo było, ze to się źle skończy. Już lepiej mieć krzywe niż wcale.

Ja mam "słaba kość".
Zaraz mnie tu pewnie wszyscy objada, że nie umiem zadbać o zęby i szukam wymówek.
Niestety, mam to dziedziczne, obie z matką musimy "walczyć" o każdego zęba. U dentysty jestem co pół roku i co pół roku coś robię. Myje, nitkuje, robię zabiegi stomatologiczne na wzmocnienie szkliwa i dupa. Ale dążę do tego, że nawet w moim przypadku, gdzie mam wszystkie swoje zęby, tylko łatane i jeden kanał, odmówiono mi leczenia ortodontycznego, żeby cokolwiek z nich zostało.

CukrowaPanna

Tez mam ten problem. Z tym ze ja mam mocne korzenie. W wieku 28 lat nie było co ratować. Przednie korony już wstawiłam, ile płaczu i kasy kosztowało to wiem tylko ja. Teraz czekam na protezę tylnich zębów. Już nawet moja dentystka ma mnie dość. I to nie była wina zaniedbania tylko taki „mój urok”:)

bazienka

dokladnie, mam prozdozgryz i ortodonta powiedzial mi, z enie ma co narazac wypelnionych zebow ( mam wypelnienie w 1 i 3, plus standardowo prawie wszystkie 4 i 5), ze to od naprezen moze sie rozszczelnic i plomby powypadac, a potem i te pozostale kawalki wlasnych zebow- polamac sie
ze lepiej tego nie ruszac albo zrobic implanty/proteze z czasem, bo jak zaloze aparat to beda ruinki tych zebow

bazienka

cukrowa a jak masz problem i z przedmimi i z tylnymi to nie lepiej w cholere i proteza? taniej wyjdzie o wiele...

CukrowaPanna

@bazienka może i taniej ale jednak jeszcze jako tako młoda jestem i nie chce kładąc się do łóżka z facetem wyciagac protezy do szklanki. Wiec przód mam „stały” a boczne będę miała niewyciagane :) a niestety całkowite są wyciągane i jednak to trochę krępujące

Dragomir

Aj tam, pociumkasz mu dziąsłami to od razu zauważy plusy :)

Swiezychlebek Odpowiedz

Tak się mówi, że wystarczy 2 minuty rano i wieczorem ale na wlasnym przykładzie - nie zawsze wystarczy. Od kiedy pamiętam, rodzice pilnowali, żebym regularnie mył zęby, często chodziłem do dentysty, więc teoretycznie powinienem mieć zdrowe, a wcale tak nie jest. Z drugiej strony jest mój kuzyn, który jako dziecko mył zęby może kilka razy w miesiącu, teraz ma 20 lat i raczej nie myje, ma żółte zęby z osadem, a nawet nie wie co to ból zęba...

QueOlka

To wszystko jest do czasu. Bo jak zacznie boleć to się zesra. Zanim dentysta będzie mógł leczyć to będzie musiał usunąć kamień nazebny, dobrze jakby miał zdjęcie pantomograficzne. Czas leci, a żeby bolą.

WrozkaSmierci Odpowiedz

Mycie zębów to jedno. Próchnica jest chorobą zakaźną i warto uczyć się od najmłodszych lat nie brać tych samych przedmiotów do ust, które bez mycia miał ktoś inny w ustach. Nie pić z tych samych butelek, kubków i nie "dawać gryza".

bazienka

i nie dawac dzieciom oblizanych przez siebie smoczkow

WrozkaSmierci

bazienka I nie całować się z kimś, kto ma niewyleczone zęby... Dawno temu usłyszałam też jeszcze jedną radę dotyczącą dbania o zęby: nie spożywać w krótkich odstępach czasu nic, co ma dużą różnicę temperatury, bo za duży szok termiczny osłabia szkliwo. Typu pijesz gorącą kawę, to poczekaj z 15 minut, zanim zaczniesz jeść lody.

izka0358

@WrozkaSmierci Szarlotka na ciepło z lodami, mniam.... Albo lody polane gorącą polewą np. owocami czy roztopioną czekoladą ❤

Vito857 Odpowiedz

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że od chorych zębów mogą się kształtować również inne choroby całego organizmu.

Opiatjeden

Słyszałam o chorobie serca spowodowanej zepsutym zębem.

Abaton Odpowiedz

Bardzo pouczający wpis. Współczuję. Jestem w trochę podobnej sytuacji z tą różnicą że prawie 5 dych na karku i nie mam ani jednego własnego zdrowego zęba. Plomby których czas na wymianę jest coraz bliższy, kanałowo leczone miałem chyba wszystkie zęby z boków szczęk górnej i dolnej, odbudowę zęba ostatnio musiałem robić na górnej dwójce bo pękła w pół przy jedzeniu kanapki, a poza tym wszystkim boczne korony z lewej i prawej, u góry i na dole... jednym słowem dramat. Też żałuję jak cholera że od najmłodszych lat nikt nie poświęcił mi chwili codziennej uwagi aby wyrobić zdrowe nawyki. Tyle bólu, uczucia dyskomfortu przez lata a teraz niebagatelnych kosztów tylko z uwagi przez nieświadome zaniedbania. Rodzice- uczcie swoje dzieci dbania o higiene

nowyrokNOWAJA Odpowiedz

Mam nieco ponad 30lat i podobny problem, z tym, że nie zabrakło higieny jamy ustnej. Zaczęło się od stomatologa partacza, który źle wyczyścił zęba przed zaplombowaniem, a po leczeniu kanałowym... Nie czułam bólu, bo zatruty, a szybko rozniosło się gónwo na resztę zębów.. kolejne borowania kanałowe leczenia... Mam zęby od 1-5...

Stayweird Odpowiedz

Przechodzilam coś podobnego. Może nie było tak źle jak u autora, ale również mam usuniete 2 stałe żeby, prawie z każdym zębem było coś robione itd. Rodzice niby mi wyrobili nawyk mycia zębów ale za to kupowali najtańszą możliwą pastę "familijną". Chociaż nigdy nie byliśmy biedni to pasta do zębów była byle jaka i to ją oceniam jako źródło moich problemów. Jako nastolatka zaczęłam z własnych kieszonkowych kupować własną pastę do zębów, nić dentystyczna czy płyny do płukania i mój problem się uspokoił od tego czasu

Msciwoj82 Odpowiedz

To nie tylko kwestia mycia zębów, ale i diety: Im więcej cukru, tym gorzej. A niestety wszystkie produkty dla dzieci zawierają straszne ilości cukru.

Orava

Też zależy jaki cukier. Cukier brzozowy akurat jest zalecany do brania przez dzieci po każdym posiłku, bo zapobiega próchnicy.

Msciwoj82

To wszystko prawda, o ile rodzice w ogóle czytają etykiety i kupują dzieciom to co sami wybiorą. Ale wielu rodziców po prostu wierzy reklamie, że zdrowe bo witaminki, a o cukrze nawet nie pomyśli. I często bywa tak, że dzieci widzą słodycze wystawione koło kasy i awanturują się, a rodzice kupują słodycze żeby mieć spokój.

nacomi7 Odpowiedz

Ps przedwczesna utrata zębow mlecznych powoduje wady zgryzu.

Zobacz więcej komentarzy (23)
Dodaj anonimowe wyznanie