#jtzyp
Kiedy gdzieś się razem spotkałyśmy, obrażała mnie i prowokowała. Z natury jestem spokojna i nie zachowuję się agresywnie. Wolę porozmawiać, niestety nie wszyscy w ten sposób rozwiązują problemy. Uczę się w szkole policyjnej, dlatego też zostałam zwyzywana od psów itd.
Ostatnio dostałam od niej SMS-a, żebym nie pokazywała się na swojej wsi, bo dostanę po prostu wpi***ol (mieszkam w internacie). Zignorowałam to, bo w końcu tu jest mój dom i rodzina. No i stało się. Zebrała koleżanki i mnie pobiły. Moje koleżanki. Przestawiła je przeciwko mnie. Nawet nie wiem jak to zrobiła.
Uznałam, że nie ma sensu odpłacać się pięknym za nadobne. Nie, nie zebrałam własnych znajomych, żeby się zemścić. Jutro idę na policję w sprawie o pobicie i groźby. Zobaczymy, czy dalej będzie taka cwana i będzie mówiła naokoło wszystkim, że psy nic jej nie zrobią ;)
Koleżanka się rozkręca, dobrze że idziesz na policję bo nie wiadomo co jej strzeli do głowy. Bawi mnie wyzywanie policji, ci ludzie chyba nie zdają sobie sprawy co by się działo gdyby policji nie było....
Eh ja też się uczę w klasie policyjnej, pewien chłopak z którym chodzę do szkoły wciąż mnie z tego powodu wyzywa że jestem psem, że powinno się mnie tępić itp Któregoś dnia kazałam mu uargumentować to co mówi za przykład między innymi podał mandaty za masturbacje w miejscu publicznym. Boże chroń nas przed debilami.
Woguke: chociaż jakiś argument podał xD mój były stwierdził, że wszyscy policjanci to c***e. Pytałam czy zna wszystkich policjantów w kraju, że tak mówi? Nie. Czy miał jakieś nieprzyjemne starcie z policją? Nie. No to czemu? Bo tak jest. Bo on to wie.
To byl jeden z powodów rozstania xD Stwierdziłam, że takim to ja sobie tyłka zawracać nie będę.
Zawsze i wszędzie są ludzie i parapety. W policji niestety też. Mając 16 lat policja miała podejrzenie że miałem narkotyki bo ktoś coś zgłosił że gość co się ubiera jak metal ma przy sobie "działkę". Wzięli mnie przetrzepali i mówiąc lekko miałem dość sporo siniakow i musiałem siedzieć 3 godziny w radiowozie z pootwieranymi drzwiami i bagaznikiem aż mnie nie posprawdzali... A byli tacy wkurzeni bo: "zjebałeś mi Mikołaja, dzieciak na mnie w domu czeka!" więc za takich "policjantow" podziękuję :)
Pyndzel, że tak poprawię: napisałeś ,, mając 16 lat policja miała podejrzenie że miałem narkotyki". Z tego zdania wynika, że gdy policja miała 16 lat podejrzewała Cię o posiadanie narkotyków, a chodziło o coś innego, czyż nie? ;)
Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam.
Fałszywych przyjaciół
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę:
Od przyjaciół, Boże, strzeż! Z wrogami sobie poradzę.
Znając tempo dodawania wyznań to pewnie zdążyli juz przesłuchać tą eks przyjaciółkę. Autorko chętnie usłyszę jak teraz sprawa wyglada
Ja również.
Ja też.
Taka młoda dziewczyna, a taka głupia... Mam nadzieje, że policja zajmie się tą sprawą.
Brawo za opanowanie
Bardzo mądre rozwiązanie. Nie ma co się zniżać do jej poziomu
Wsi spokojna... to już mit :) Oberwałaś z zawiści za tą szkołę policyjną i internat. Bo się wybiłaś ponad swoją wiochę i w przyszłości łatwo i niezależnie się z niej wyrwiesz a tego każda z twoich "koleżanek" by chciała. Mnie co prawda nikt nie pobił ale też potraciłem przyjaciół jak poszedłem na studia (zaoczne). Dziś się na własnej wsi czuję jak obcy. Co jakiś czas dochodzą do mnie jakieś paskudne pomówienia. Ale to dłuższa historia. Może się powinienem tym martwić ale nie żal mi ich wcale. Żadni z nich koledzy a stopa życia wszystko wynagradza. Jeszcze tam będzie mój dom ;)
A to suka
Stawiam 1000 zł, że ta pinda to typowa Karyna z 2-metrowymi tipsami
Nie obraźcie się. Ale jak widzę takie dresiary. To aż mi sie płakać chce. :D Ale toto jest tak niekiedy tępę wraz z swoimi chłopkami, że nie mają pojęcia co wstawiają na takim nawet FB. "Jebać policję, tylko Bóg może nas sądzić" Przykładowy tekst. Tylko nie zdają sobie sprawy, że policja nie jest od sądzenia. Od tego jest sąd, ale kto takiemu tępemu łbu przetłumaczy. Sam nie przepadam za policją. Nie lubię ich, bo mam z nimi złe doświadczenia. Ale takich durnych tekstów, bym ani nie pisał, ani nie mówił.