Kilka lat temu w gimnazjum miałam kolegę, który uwielbiał rozwalać mi włosy, bo wiedział, że mam obsesję na ich punkcie. Kolega miał na imię powiedzmy Stachu. Robił to notorycznie, za którymś razem nie wytrzymałam i wrzasnęłam „Kurna, Stachu, odpieprz się!” i wykonując obrót, zadałam wyjątkowo mocny cios w nos...
Tylko że za mną nie stał Stachu, jak się spodziewałam, a pan dyrektor, który uwielbiał takie żarciki, a w ogóle to zgadnijcie jak miał na imię... Dostałam podwójną uwagę: za rozbicie mu nosa i spoufalanie się.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zastanawia mnie jednak dlaczego dyrektor pozwolił sobie na takie "zabawy". Ja rozumiem, że może być wyluzowanym i sympatycznym człowiekiem, jednak są pewne granice w relacji dyrektor - uczeń.
Dokładnie. Mogła go oskarżyć o molestowanie za tą zaniżoną ocene. Tak z czystej złośliwości.
Sebastian, no chyba nie. Czasem przez takie oskarżenie z "czystej złośliwości" można zniszczyć drugiemu człowiekowi życie. Więc radzę się hamować.
Molestowanie, Seba, to by było wtedy, jakby jej przeczochrał włosy zlokalizowane nieco indziej.
Przekroczenie granic zwyczajnie. Za to też mogłaby go oskarżyć, bo nie ma prawa jej dotykać.
Miałem podobną sytuację, tylko plec inna xd.
Kolega miał długie, kręcone włosy i oczywiście jak się dzieciom w podstawówce nudziło to postanowiliśmy go podreczyc trochę na przerwach przez cały dzień, na ostatniej przerwie nauczyciel zobaczył co robimy i raz podszedł i też tak zrobił, akurat nasz kolega nie wytrzymał i walnąl z łokcia w twarz, bo myśląl, że to my, no cóż, jego mina i nauczyciela była bezcenna hah :p
Do wszystkich którzy piszą, że fikcja. Byłam świadkiem dokładnie takiej samej sytuacji, tylko inne imiona. Może to zbieg okoliczności, a może nawet znam autorkę wpisu :) jeśli mowa jest o sytuacji, przy której byłam, to akurat takie spoufalanie było jednym z mniejszych przewinień wielkiego dyrektora. Miał manię kontroli, posłuszeństwa, stosował odpowiedzialność zbiorową i wrzeszczał na uczniów. Okropny pedagog.
Przynajmniej oszczędził ci uwagę za przekleństwa.
Stachu, wróć, daruję ci winy, porzuć inne dziewczyny...
Stachu to ten słynny wycinacz lasu.
2/10.
Przepiękna historia 😂