#lBG5s
Pamiętajcie, w takich chwilach nie zamykajcie się w czterech ścianach, wychodźcie, nie bądźcie same, nie bójcie prosić się o pomoc czy rozmowę. Płaczcie ile wlezie, to naprawdę wiele daje. Z tego miejsca śmiało mogę potwierdzić pewnie zdanie "czas leczy rany". A ten idiota i tak będzie chciał do was wrócić, ale czy wy wtedy będziecie tego chciały? Jesteśmy silne, nawet same nie wiemy jak bardzo. Świat się sypie, a my uparcie bierzemy łopatę i budujemy go od nowa, tym razem z poprawkami, bo już nie jesteśmy takie same, już mamy świadomość, ile jesteśmy warte. Powrót jest możliwy, ale tym razem na nowych zasadach, naszych zasadach. A jeżeli jemu to nie będzie pasowało, to znaczy, że się nie zmienił, że tak naprawdę dalej nie wie czego chce, nie dojrzał, stchórzył. Po co nam ktoś taki? Teraz wiesz, że świetnie dasz sobie radę sama. Kobieta to SIŁA. Ciumeczki.
A na jakiej podstawie zakładasz, że na pewno będzie chciał wrócić?
No bo to skrzywdzona szlachetna kobieta, jak mógłby nie żalować rozstania, zwłaszcza jak sam się zawinał. Pewnie przemysli swój bład i wróci na kolanach.
A dlaczego sie zawinął? Zazwyczaj są dwa wyjscia, zgłupiał na punkcie nowej dupy, albo żonka mu dopiekła.
Zawsze jest winna kobieta, mężczyźni z natury są szlachetni
Wiaderny, to jest rutabo. Nie spodziewaj się po nim niczego więcej, on już tak ma 🙃
Jak dla mnie, to słowo "zgłupiał" ewidentnie składa odpowiedzialność na mężczyznę, natomiast "dopiekła" - na kobietę. Nie żebym się zgadzała z tym prostackim zdaniem, po prostu tak je odbieram.
Ciumeczki? Infantylizm level hard.
Super, tylko że to nie strona na takie apele.
Dla mnie kobieta, której świat się wali, bo ją facet zostawił jest żałosna.
No tak, przecież zniknięcie człowieka, z którym spędziło się kawał życia to nic... Dobrze ty się czujesz?
Jeżeli partner to jedyne co nadaje twojemu życiu sens to masz tragiczne życie.
to slabe budowac sobie zycie wokol faceta tak, ze jak on zniknie, o nie masz juz nic
Mówimy o małżeństwie, a nie chłopaku na 2 lata. Boże...
Więc w małżeństwie facet powinien być sensem twojego życia?
Normalni ludzie emocjonalnie przeżywają utratę kogoś bliskiego, nie ważne czy to mąż, pies, rodzice, przyjaciele czy dziecko. I wyobraź sobie, że osoby które odeszły nie muszą być sensem życia, by wpaść w depresję po ich utracie.
Co to za pieprzenie o facecie jako sensie, skąd taki pomysł w ogóle - zostajesz sama, z dwójką jeszcze wymagających opieki dzieci, rozwala się rodzina, plany, każdy ma prawo przeżywać rozstanie i rozpaczać po 10 latach związku, bo ma uczucia i to kurde robi go żałosnym?! No litości, co za rozumowanie.
Bliska mi osoba właśnie przeżywa rozstanie po 30 latach. I świat sie zawalił, bo dla niej był domek letniskowy, teraz już niepotrzebny. Dla niej meble na tarasie i dla niej kwiaty wokół. Dla niej była nowa kanapa w mieszkaniu w mieście. Nawet ona wybierała nową smycz dla psa.
Bo może tobie ta smycz byla obojętna, ta kanapa też. Ale teraz siadasz na kanapie która ona wybrała i nie widzisz sensu życia bez niej.
Każdy rodzaj rozstania jest szokiem i trzeba przeżyć kilka miesiecy żałoby, oswajania i budowania nowych własnych sensów.
Nikogo nie masz, prawda? Ktoś nie musi być sensem twojego życia, by załamać się, że odszedł. Złamane serce, wszystko co wspólne albo się rozpada, albo ci o nim przypomina, mąż staje się twoją rodziną, więc tracisz członka rodziny, macie dzieci, wspólnego obowiązki. Jak można tak bardzo nie mieć pojęcia o ludziach? Nie bez powodu rozwód to jedna z najbardziej stresujących wydarzeń dla ludzi.
Mam. I mam na swoim koncie kilka rozstań, również tych bolesnych. Ale od tego do utraty chęci życia i myśli samobojczych, bo ktoś cie zostawił jest bardzo daleko.
O co chodzi ze słowem "ciumeczki"?
buziaczki :)
Życzę dużo siły :)
Jak miałaś PLANOWANY kredyt na dom, to nie jest źle, wyobraź sobie, że zostałaś z kredytem, dupkę nie będzie chciał to spłacać, ale skoro jesteście podpisami oboje, A nie chcesz mieć problemów, to wyobraź sobie, że musisz spłacać to sama. I jeszcze te CIUMECZKI...
Ktoś tu na siłę próbuje sobie coś udowodnić.
Zgadzam sie ale z jednym zastrzezeniem. Myszy musza byc nieobecne.