Dzisiaj po raz pierwszy od dłuższego czasu pewna kobieta zwróciła się do mnie, używając słowa „kochanie”.
Tą kobieta była starsza pani, jakoś po sześćdziesiątce, która poprosiła, abym zmienił godzinę w jej telefonie, ponieważ sama nie potrafiła tego zrobić...
Urocze. Jedyna osoba która mnie nazywa ładną dziewczyną jest moja sąsiadka. Nikt inny tak mi nie mówi. xD Czasem taki zwrot brzmi nawet lepiej w ustach obcych, a już najlepiej w ustach życzliwych babuleniek/dziadków
Za granicami polski takie 'słodkie słówka' są dosyć powszechne. Szczególnie wśród starszych osób.
W polsce tak rzadko spotykane, że ludzie piszą o tym wyznania.
KaerMorhen
Masz racje. Jak jezdzilismy do Włoch, to praktycznie kazda prosba starszych babeczek zaczynała się od "Mio Caro" czy "Bello". Nie wazne czy mowila to do sąsiada z piętra niżej, czy przypadkowej osoby spotkanej na targu :)
gwynbleidd
Moim zdaniem to dobrze, że takie słówka są rzadziej używane w Polsce. Niektórzy nadużywają takich czułości, przez co tracą kompletnie na znaczeniu.
Urocze. Jedyna osoba która mnie nazywa ładną dziewczyną jest moja sąsiadka. Nikt inny tak mi nie mówi. xD Czasem taki zwrot brzmi nawet lepiej w ustach obcych, a już najlepiej w ustach życzliwych babuleniek/dziadków
Gdy miałam jakieś 12 lat bardzo się chwaliłam, że osobnik płci męskiej powiedział, że ładna ze mnie dziewczyna. Co z tego ze to 99letni sąsiad ;D
do mnie "kochanie" mówi tylko mój przyjaciel - ksiądz :')
Sądząc po nicku to pewnie egzorcysta :D
Jakieś początki 😊
Miła babuleńka ^^
Przynajmniej sprawiła, że Twój dzień był odrobinę lepszy ! :D
Poza rodzicami nikt do mnie nigdy nie powiedział niczego takiego, a jak wygląda prawdziwy przytulas, już nie pamiętam, więc nie jest tak źle : p.
Za granicami polski takie 'słodkie słówka' są dosyć powszechne. Szczególnie wśród starszych osób.
W polsce tak rzadko spotykane, że ludzie piszą o tym wyznania.
Masz racje. Jak jezdzilismy do Włoch, to praktycznie kazda prosba starszych babeczek zaczynała się od "Mio Caro" czy "Bello". Nie wazne czy mowila to do sąsiada z piętra niżej, czy przypadkowej osoby spotkanej na targu :)
Moim zdaniem to dobrze, że takie słówka są rzadziej używane w Polsce. Niektórzy nadużywają takich czułości, przez co tracą kompletnie na znaczeniu.
A do mnie właśnie często ludzie mówią "kochanie", "złotko" itp. Bardzo mnie takie słodkie określenia irytują, tak samo zdrobnienia. :(
do mnie kochanie mówi ksiądz u którego się spowiadam xD