#lWfX9
Na początku myślałam, że ktoś robi sobie ze mnie jaja. Zwątpiłam po wymianie paru maili, w których kobieta przekonywała mnie, że mąż nie jest obłożnie chory, tylko oboje mają po prostu taki fetysz. Małżonek jest "strzyżony" w miejscach intymnych, a ona sobie patrzy, ot, cała filozofia. Moje wątpiące w ich normalność maile argumentowała tym, że trzeba iść z duchem czasu, a przy okazji dać młodym zarobić, a i panowie niech mają z tego przyjemność. Twierdziła, że to całkiem normalna praca.
Do dziś nie wierzę, że spotkała mnie tak komiczna sytuacja. Wprawdzie z wykształcenia jestem ogrodnikiem i owszem, strzygę, ale raczej żywopłoty. :D
Nie wierzę i zawiedzion jestem srodze. Odpuściłas sobie okazję wzięcia zaliczki i pojawienia się z wielkimi nożyczki do cięcia żywopłotów.
O tempora, o mores.
O Mistrzyni!
Piękny komentarz XD
Co? Możesz pisać normalnie?
Dla ludzi niepotrafiących korzystać z google lub tych, którzy (najwidoczniej) nie mają dostępu do Internetu:
"O tempora, o mores! (łac. Co za czasy! Co za obyczaje!) – zdanie Cycerona z jego pierwszej mowy przeciw Katylinie. W dosłownym tłumaczeniu: O czasy, o obyczaje!W swej mowie Cyceron zwraca się do Katyliny, który wcześniej usiłował go zamordować. Potępia korupcję i zepsucie obyczajów.
Obecnie zdanie to cytuje się w podobnych sytuacjach, lecz zazwyczaj z odcieniem ironii."
Oj tam żywopłoty... tam może cały busz czekał...
Tam to tylko Szyszko by pomógł.
Serio można znaleźć poważną pracę, dając ogłoszenie "dziewczyna po studiach X szuka pracy w zawodzie Y"? To nie hejt, zastanawiałam się, czy to możliwe.
Dobra, nie doczytałam ostatniego zdania. Mea culpa. Logiczne, że ogrodnik musi się ogłaszać. Zaćmienie mnie naszło;D
Jeszcze byś niechcący gałązkę przycięła i by sie narobiło... :D
Ludzie są zaskakujący :D