#lnDUu

Wszystko zaczęło się, gdy miałam 7 lat. Przeprowadziliśmy się z mamą i moją starszą siostrą na wieś, kilkanaście kilometrów za rodzinne miasto. Ludzie z jednej wsi, znali się z ludźmi z wiosek położonych nieco dalej. Do szkoły podstawowej miałem kilka kroków. Wtedy zaczynało się moje piekło. Wyzwiska ze strony rówieśników były na porządku dziennym. Ale nie to jest najgorsze.

Najgorszy był człowiek X, który związał się z moją mamą. Mieszkaliśmy w domu na piętrze. A X wraz z 'narzeczoną' na dole wraz z 3 dzieci. Na początku było nawet dobrze. Ale wystarczyło, że jego dzieci nagadały, że ja kazałam im wąchać zabawki od dołu (nie wiem, jak można coś takiego wymyślić). Przyszedł z kijem i bił mnie do tej pory, dopóki się "nie przyznałam", że to ja wymyśliłam ową zabawę. Zaczęło się, potworne piekło. Bicie za każde najmniejsze przewinienie, za drobne nieposłuszeństwo. Nie lubisz szpinaku? Wpier**l. A jak się zrzygasz, zjesz to. Chcesz iść w nocy do łazienki? W ciry bo tupiesz jak słoń. Nikt nie patrzył, że to 100-letni dom i wszystko słychać. Źle położone buty? Kij w ruch. Ale najpierw za kudły, przeciągnąć po schodach, korytarzu i stłuc. Nieważne, czy święto czy nie. Oczywiście zawsze bicie tak, by wszystko było pod ubraniami.

Raz byłam chora. Nie miałam siły iść zjeść, więc zjadłam w pokoju kubek zupy. Przyszedł. Dostałam kubkiem trzykrotnie w głowę, by mi przypomnieć, że nie je się w pokoju. Leciała mi krew z głowy, rozcięta skóra. Gdy mama przyszła, powiedziała, że nic takiego się nie stało. Sytuacji było znacznie więcej. Można by o tym napisać książkę. Chciałam iść na policję. Za każdym razem, gdy mijałam komisariat. Ale mama powtarzała, że trafię do domu dziecka, że inne dzieci będą mnie g*ałcić i też bić, że nie będę mieć potem przeszłości. Wyzwiska w domu + bicie, wyzwiska w szkole. Ile można? Nie raz zbierałam leki, chciałam się zabić. Zasnąć i już nie cierpieć.

Czemu mama nic nie zrobiła? Bo miała dodatkową dwójkę małych dzieci, straciła pracę, a to on płacił za rachunki. Moja mama tylko za jedzenie. "Musimy to przetrwać" - powtarzała. Nie raz, nie dwa patrzyła, jak on mnie tłukł, kopał, wyzywając od debili, że nie zasługuję na miłość. Najgorsze jest to, że jestem chora. Każde uderzenie mogło mnie zabić. Byłam tylko maszynką do zarabiania zasiłków i wyżywania się. Nigdy nie usłyszałam słowa "przepraszam" za to wszystko. Tylko "nie raz sobie zasłużyłaś". Czym dziecko zasługuje na takie traktowanie? Ja nie mówię o lekkim klepnięciu w tyłek ręką czy pacnięciu po rękach. To było jawne znęcanie się. Nie mogłam nikomu powiedzieć. Bo gdyby się dowiedzieli, odpowiedzieliby, że kłamię i byłoby jeszcze gorzej. Kończą się znaki, więc mały komunikat.
Reagujcie widząc agresję, proszę. Nigdy nie wiecie.
Mitchwe Odpowiedz

W tym wyznaniu bardzo boli mnie postawa matki. Gdybym ja coś takiego zrobił dzieciom, a moja żona by nie pracowała, jestem pewny, że szybko olałaby źródło utrzymania, aby ratować dzieci.

SorryEverAfter

Dokładnie, przecież można iść do domu samotnej matki, cokolwiek... Wszystko lepsze od życia z tyranem, który znęca się nad kimś z rodziny.

pXIX

Chyba że ktoś jest [nawet nie wiem jak to określić] i ma w d**ie swoje dzieci. Pytanie tylko czy w ogóle można nazwać takie indywiduum matką

PeggyCarter

Wiecie co to toksyczne związki? Kiedy partner wmawia drugiej osobie, że ona nie poradzi sobie bez niego i uzależnia ją od siebie? No to jest doskonały przykład takiej relacji.

PeggyCarter

Więc to nie takie proste jak się wydaje

Gogo123

Dla mnie również postawa matki jest niezrozumiała i nie wiem jak może z tym żyć... Niestety w Polsce kobiety najczęściej pozostają w chorych związkach że względu na pieniądze. Są uzależnione od faceta, wmówiono im, że nie dadzą same rady. I nie ukrywajmy, że nasze państwo oraz policja nie przykładają wielkiej wagi do problemu przemocy w rodzinie...

HerbatkaZMiodem

Gogo123 a to tylko w Polsce istnieją toksyczne związki? :D

Ewelili Odpowiedz

Może gdyby dziś wsadzić gościa w bagażnik, wywieźć do lasu i przypomnieć tego kija na jego plecach stworzyły się całkiem dobre zakończenie tej smutnej historii. Pozdrawiam Cię kochana.

Angeel

Nie słuchając tych pierdół desdemony sądzę, że sam kij to mało. Chociażby drutem kolczastym owinąć a utkwi w pamięci znacznie... Mocniej :P

Beda

Cieszę się, że chociaż jedna osoba tutaj logicznie myśli. Dziękuję Desdemona.
A te dzieciaki może kiedyś zrozumieją, że samosąd jest takim samym przestępstwem jakie popełniał ten człowiek. Jesteście identyczni, brawo.

bazienka

desdemona, ale on jest i byl wtedy dorosly. nie kazdy mial szczescie urodzic sie w normalnej rodzinie i nauczyc prawidlowych wzorcow. ale dorosly czlowiek bierze odpowiedzialnosc za swoje czyny. moze isc na terapie zamiast napierdalac cudze dziecko...

Kejlen88 Odpowiedz

Mam nadzieje że nie masz już kontaktu z tymi potworami, nie ma tłumaczenia na takie zachowanie po prostu nie ma.

GotowanaKielbasa Odpowiedz

Co chwilę słyszę o sytuacjach, w których ojczym znęca się nad dzieckiem partnerki albo je molestuje (znacznie rzadziej ojciec). Co te durne babska mają w głowach? Serio tak trudno jest znaleźć kogoś normalnego albo żyć samej? Raz się nie udało to spieprzę sobie życie jeszcze raz?

CzarnaSowa

Dokładnie. Gotuje się we mnie jak czytam o takich sytuacjach. A jak widzę wyznania młodych dziewczyn o chłopakach którzy są dupkami i "ale ja go koooocham", to zawczasu żal mi jej przyszłych dzieci.

CirillaFiona Odpowiedz

Co wy macie z tym cenzurowaniem wszystkich odmian słowa "gwałcić"?

DzieckoStarszejKrwi

Też nie mogę zrozumieć, ale jak widać to już popularne na animowych
(P.S. Fajny nick 😂)

ThisLove Odpowiedz

Lepiej być na ulicy niż dać bić swoje dzieci :(

CindyCin Odpowiedz

Zabiłabym gnoja gdybym go zobaczyła, jak mozna byc takim potworem?

Nari Odpowiedz

Mama dalej jest z tym potworem?

Piknajakkwiatrozy

Mama? Hahaha dobre

azja Odpowiedz

Matka potwór :(

AkariStyle Odpowiedz

Mam nadzieję, że już ich nie znasz, tak?

Zobacz więcej komentarzy (10)
Dodaj anonimowe wyznanie