#lwyG5

Kiedyś mieszkałam w akademiku ASP. O tym miejscu mówiło się, że to nie styl, a stan umysłu. I historią stamtąd chciałbym się z Wami podzielić. Celem wprowadzenia, muszę pokrótce opisać Wam jak wyglądał rozkład pomieszczeń w tym akademiku. Była to ziemia i architektura po starych koszarach, dzierżawiona, o dziwo, od innej uczelni. Piętra o wysokości około 3,5 m. W skrzydle na korytarzu, przy którym mieszkałam, znajdowały się cztery toalety.
A teraz wyobraźcie sobie: wstajecie rano zaspani. Idziecie do WC na tzw. dwójkę. Siadacie na tronie. Zaspany wzrok zaczyna błądzić po małym pomieszczeniu. I nagle widzicie TO. Gówno na suficie. Klocek, który zaraz Wam spadnie na czerep. Panika i ewakuacja.
Okazało się, że „klocek” był żartem rzeźbiarzy. Uformowanym i pomalowanym tak idealnie, że ciężko było uwierzyć, że nieprawdziwy. Jak się okazało, że „gówno” nie spada, zostało tylko obserwowanie ze śmiechem nieuświadomionych studentów, jak uciekają z kibla!

Skąd dranie wzięli drabinę do „performance'u” i czemu nikt nie zauważył?!
ZimnaFrytka Odpowiedz

Moja była współlokatorka studiuje weterynarię i w pokoju w akademiku z koleżanką trzymała czaszkę świni i niewygotowane żebra krowy.

JunkoChan

C-co?! Ale... Ale tak luzem?!

etoeto

Norma, mieszkałam przez prawie rok z czaszką konia (no i przyszłą panią lek.wet.) :D

bylenadwa

Na weterynarii to norma :D każdy z nas ma przynajmniej czaszkę, ja mam np konia. Ochrzciłam go jako Fryderyk. A mój kolega ma, że tak się obrazowo wyrażę, całe pudło kości, ale różnych gatunków.

lahierba

Dobra, przebijcie mnie. W gimnazjum miałyśmy ze znajomą zrobić projekt pod hasłem "Moja mała ojczyzna", zawierający ciekawostki i legendy odnośnie naszego miejsca zamieszkania. Mieszkamy na wsiach, w miejscowości jednej z nas znajdował się budynek zwany lokalnie trupiarką - było to coś w rodzaju grobowca jakiejś niemieckiej rodziny. Poszłyśmy tam porobić zdjęcia, ale wtedy budynek był już w bardzo złym stanie - piwnica była otwarta, a w niej znajdowały się trumny tej rodziny. Właściwie pozostałości tych trumien, a kości walały się po podłodze. Więc zajumałam stamtąd kręg :') I tak oto 14-latka trzymała sobie w pokoju kawałek kręgosłupa jakiegoś Niemca.

crimsoneye Odpowiedz

Studia to cudowny okres. Może być trudno, może być do dupy, bo warun, ale nie zmiania to faktu, że jak je skończę za rok to będę tęsknić :D

PrzeKulturalna

Najpierw je za rok skończ. Bo ja to mówią najtrudniejsze są pierwsze 3 lata na studiach, a później na drugim roku...

crimsoneye

@PrzeKulturalna jestem już na magisterce, więc 3 lata licencjatu przeżyłam. Magisterka jest lżejsza ;)

gorylelife Odpowiedz

Mmm zjadłoby się banana xd

bazienka

z nutella?

KobietaKoc Odpowiedz

Spłakałam siexD

glodnykornik

To wyznanie tak zamieszało mi w głowie, że przeczytałam twój pseudonim "KobietaKloc" ;)

Dragomir Odpowiedz

Rzeczywiście musi to być srzn umysłu. Tak to na Ciebie wpłynęło, że zacząłeś student a skończyłeś jako studentka.

Dodaj anonimowe wyznanie