#mAhxL

Od małego lubiłem ćwiczyć sztuki walki. Po przeprowadzce do małego miasta stwierdziłem, że warto się zapisać na treningi. One odbywały się w szkole na jednej z małych sal gimnastycznych.

Podczas jednego z treningów strasznie zachciało mi się skorzystać z łazienki "tak na dłużej". Do łazienki trzeba było przejść przez szatnię. Po skończonej sprawie zauważyłem, że nie ma papieru. Nawet ręczników papierowych nie było. Cóż miałem robić? Ze spuszczonymi spodniami po kostki, doczłapałem się do szatni. W plecaku żadnych chusteczek. Przyznaję się, przeszperałem też i innym, ale to była sytuacja kryzysowa. Nikt nie miał.

Wiem, że brzydko zrobiłem nie używając swoich, ale... ktoś musiał wracać bez skarpetek. Właścicielu skarpetek, jeśli to czytasz - przepraszam.
CzyToNaPewnoJa Odpowiedz

To jest anonimowe

Aura90 Odpowiedz

A umywalki też nie było, żeby się wodą z mydłem podmyć?

Awruki

Gość myje dupe w szatni w umywalce gdy ktoś wraca po coś do szatni - fajna sytuacja

diq1

Awruki:
Gość z osrana dupa i spodniami w kostkach przeszukuje kieszenie kurtek kolegów.
Chyba lepiej było umyć.

Awruki Odpowiedz

A po co jeszcze kradłeś te skarpetki, ktoś by wyprał i miał

Ekoniks

W sumie to ohydne włożyć do pralki z innymi ubraniami swoje skarpetki w cudzym gównie.

Awruki

Zalezy do czyjej pralki

Dodaj anonimowe wyznanie