#mYtF7

Przyjechał mój ojciec, ''stary'' wojskowy, generał, z wykształcenia inżynier, a z zawodu oficer wywiadu, specjals - tak to się chyba nazywa? Od razu widać, jak dom w przeciągu dwóch tygodni zmienił się nie do poznania - dyscyplina jest jak w wojsku, synowie zaczęli się uczyć, co jest niesamowite, jak ktoś ma nastoletnie dzieci w okresie buntu to wie, że zagonić ich do nauki to syzyfowa praca. A tutaj przyjechał dziadek i urządza im szkolenia, od pobudki rano i pompek do wspólnej nauki matematyki. Naprawdę nie wiem jak synowie poprawili oceny, ani moja pomoc, ani korki nic nie dawały, a tu po lekcjach dziadka w ciągu dwóch tygodni poprawili ostatnie pały z matematyki i fizyki, jeden na 5, drugi na 5 i 4. Sprzątają pokój, myją naczynia, w trakcie weekendu zabiera ich na boks i strzelnicę, bo ''to zniewaga boska, żeby prawie dorosłe chłopy się bić nie umiały w razie czego i broni nie miały w rękach''.

Naszego poczciwego psa nauczył podawać łapę, labrador ma 5 lat i byłam zdania, że starego psa nie nauczy się nowych sztuczek. Mąż miał codzienne lekcje naprawy silnika po tym, jak mój ojciec usłyszał, że chce oddać auto do naprawy. Raz idąc do sklepu ojciec spotkał trzech dresiarzy pijących na ławeczce piwo, a jakże by inaczej - ich też zagonił do swojej nowej ''jednostki''. Znam ich z osiedla, chłopaki po 18- 20 lat, nic nie robią, piją i siedzą okrągły rok byle gdzie. Myślałam, że ojciec żartuje z tym szkoleniem, a następnego dnia ci trzej przychodzą pod dom o 7 rano i pytają, czy jest ''pan generał''. Dostali wojskowy ochrzan za spóźnienie, ale teraz codziennie przychodzą do nas do domu.

Mamy sąsiada obok, pana Janusza z 17-letnim synem Wojtusiem, jeszcze gorszym leniem niż moi chłopcy. Tego też ojciec ustawił, chyba pierwszy raz w życiu raczył odśnieżyć podjazd i ulicę, a syna wysłał do nas, jak wchodzą to trochę jest tłoczno, ale mamy duży dom i miejsca starczy. Poza tym większość szkoleń jest na świeżym powietrzu. Czasem mi szkoda tych wszystkich dzieciaków, jak wystają w kurtkach na zewnątrz po 2-3 godziny, ale świeże powietrze dobrze im zrobi. Teraz są ferie, śniegu napadało i ojciec zabrał całą gromadę na tydzień do lasu ''pod namiot''. Nie byłam do końca przychylna, bo wszędzie śnieg i zima, ale trochę spokoju będę miała. Sama nie mogę jechać, za dużo spraw mam. Tak więc ojciec ruszył wraz z moimi synami, moim mężem, moimi 2 córkami (bałam się puścić młodszą 12-letnią, ale chciała), tymi trzema dresami i ich 3 kolegami w pakiecie, panem Januszem i jego synem, moim bratem - też żołnierzem i jego trójką dzieci (córka i 2 synów) oraz dwoma kolegami ojca z wojska - emerytowanym panem pułkownikiem Mirosławem i panem Leonem - chirurgiem wojskowym, żeby opieka medyczna ''oddziału'' też była.
Wyruszyli dziś rano. Mam spokój po 3 godzinach pakowania.
Vukko Odpowiedz

Aż ja chce z nimi pojechać...

nemezys87

Vuko Drakkainen?

NieMamMargaryny

@nemezys87 tylko, że on miał wspomagacze :)

JaNieTy93

Ja tez!

bigdreams

Ja tak samo! To by była zabawa :D

YenWitch Odpowiedz

Jestem mile zaskoczona, bo zwykle ten żołnierski rygor to agresywne podejście i emocjonalne niszczenie. Dobry chłop z niego.

Vampire7

Agresywne podejście i emocjonalne niszczenie jest chyba z reguły tylko na początku, a ma na celu złamanie człowieka i ukształtowanie go w pewien sposób na nowo i tak, żeby wykonywał rozkazy ;) Potem już podobno jest fajnie w wojsku :)

RainWing Odpowiedz

Oby więcej takich ludzi.

bobylon89 Odpowiedz

Nie chcesz podzielić się ojcem? Też ostatnio brak mi dyscypliny.

Cherrycoke Odpowiedz

Bardzo pozytywne wyznanie, ale poczciwy, stary pies? On ma 5 lat xDDD Jest w sile wieku

Emkasremka

Też uważam, że młody, ale.moze autorce chodziło o to, że za stary na naukę nowych sztuczek itp... :-P

T0RI

Mnie boli to że 5 letni pies, i to rasy stosunkowo łatwiej do szkolenia, nie podawał łapy na komendę...

T0RI

Tylko że są 2 rzeczy które pies powinien umieć. Siadać i zostawać na komendę. A nauczenie psa podawania łapy jest łatwiejsze niż "zostań". Szczególnie że labradory są bardzo chętne do nauki ;)

ReinmarDeBielau

Słyszałem, że psa nie należy uczyć podawania łapy, bo ponoć zwierzę stawia się wtedy ponad panem. Także mój nie umie i dobrze mu z tym. Inna sprawa, że setery czasem potrafią sobie "ogłuchnąć" i olewać, co się do nich mówi :)

Rattonowa Odpowiedz

Co znaczy autorytet doświadczonego dowódcy :D Taki to nawet się odzywać nie musi, sam jego widok wzbudza respekt.
Tak z innej beczki - 5 lat to nie jest dla psa starość. Wręcz przeciwnie - to jest wciąż młody pies. Po drugie - zanim kupi się psa należałoby się najpierw zapoznać ze specyfiką rasy. Labradory to rasa pracująca, bardzo inteligentna i spragniona uwagi człowieka. Takiemu psu wręcz należy zapewnić jakieś zajęcie umysłowe. To zaspokaja nie tylko ich pragnienie kontaktu i współpracy z opiekunem, ale również ich potrzebę pracy. No i po trzecie - powiedzenie, że starego psa nie nauczy się nowych sztuczek, to mit. Nawet 10-12 pies jest niesamowicie plastyczną istotą i wiek nie będzie przeszkodą w nauce nowych rzeczy. Wręcz przeciwnie - im starszy pies, tym jest bardziej wyciszony i mniej się rozprasza, co sprawia, że szkoli się go łatwiej niż szczeniaka, który zazwyczaj ma zdolności koncentracji złotej rybki.

broxon Odpowiedz

Chętnie bym obejrzała film z taką fabułą

xeinap

Był jakiś taki podobny. Jakieś rozwydrzone dzieciaki pojechały na obóz i ich opiekun nie dawał sobie z nimi rady, więc zadzwonił po swojego ojca wojskowego. Tytułu niestety nie pamiętam.

Avvlla

Film o którym wspomina xeinap nosi tytuł „Małolaty na obozie” ☺️

xeinap

Dzięki Avblla

xeinap

Avvlla* albo AvvIIa*

hanahime Odpowiedz

Powinien prowadzić szkolenia z dyscypliny w domu. xD Ja tak serio.

Nightcrawler13 Odpowiedz

Troszkę jak mój dziadzio, ale on nie był wojskowym A po prostu ma taką niesamowitą energię, która sprawia, ze zjednal sobie całe osiedle A w szczególności tą młodszą część.
Szacuneczek

Lubiemienso123 Odpowiedz

Salutuję twojemu tacie

Zobacz więcej komentarzy (40)
Dodaj anonimowe wyznanie