#n8qiE

Kiedy byłem małym chłopcem i bawiłem się z całą gromadką innych dzieciaków na osiedlu, niemal codziennie mój tata jechał rowerem do pobliskiego sklepu po jakieś artykuły do domu. Za każdym razem kiedy widziałem, że wsiada na rower, krzyczałem: „TATO, GDZIE JEDZIESZ?”, na co on najczęściej odpowiadał: „DO SKLEPU!”, z automatu odkrzykiwałem: „TO KUP MI COŚ!”. I zawsze kupował mi zegarek z pudrowych cukiereczków. Co więcej, nieważne ile dzieciaków się ze mną bawiło, im również kupował te zegarki. Mijały lata, schemat się powtarzał, z tym że po pewnym czasie nie musiałem mówić tacie, żeby mi coś kupował – sam to robił i zawsze był to zegarek z pudrowych cukiereczków.
Nadszedł czas, kiedy napisałem maturę i postanowiłem opuścić dom rodzinny i wyjechać do dużego miasta na drugi koniec Polski. Dzień, w którym miałem odjeżdżać, był dla mnie bardzo smutny, cały czas chodziłem ze łzami w oczach, ale trzymałem się, żeby się nie rozpłakać. Godzinę przed moim wyjazdem tata zniknął i mama powiedziała mi tylko, że skoczył do sklepu. Długo go nie było i martwiłem się, że nie zdążymy się zobaczyć przed moim wyjazdem, ale jednak zjawił się. Gdy podszedł do mnie, by się pożegnać, wręczył mi mały woreczek, w którym był... zegarek z pudrowych cukiereczków. Objechał całe miasteczko w poszukiwaniu owego zegarka. Nie wytrzymałem, rozpłakałem się jak małe dziecko.

Chociaż mój tato tego zapewne nigdy nie przeczyta, chciałbym ogłosić, że kocham go z całego serca!
pepowinamurzyna Odpowiedz

Na końcu łezki mi się zakręciły w oku :)

FanFanaMagdyGesler Odpowiedz

Pamiętam, jak w pierwszej klasie znaleźliśmy 50zł i kupiliśmy sobie pełno takich zegarków :) Wspomnienia...

fajnymamtelefon Odpowiedz

Zazdroszczę taty ;)

nata Odpowiedz

A mi się zawsze wydawało, że wyprowadzka z domu to radość dla dziecka (z pewnością do czasu) i smutek dla rodziców.

Nevii Odpowiedz

Az mi sie przypomniał smak tych cukierków :D

szareokno Odpowiedz

mój stary jest fanatykiem zegarków z pudrowych cukiereczków :v

a tak na serio to fajna historia.

KrolowaWlasnejBajki Odpowiedz

Pozytywnie i milo

TwojCzopek Odpowiedz

Nie da się ukryć, te zegarki w tamtych czasach robiły niezłą furorę ;D
I masz wspaniałego tatę ;)

DueilAngoisseus Odpowiedz

Z pewnością jeśli kiedykolwiek zobaczę ten zegarek, przypomni mi się to wyznanie. Aż się ciepło na serduchu robi!

Rudzianka Odpowiedz

Były jeszcze naszyjniki.. tak.. do dzisiaj można jeszcze gdzieś je znaleźć w małych sklepikach :)

Dodaj anonimowe wyznanie