#nNOzE
Wypracowanie było tak dobre, że moja nauczycielka wstawiła mi jedynkę, uzasadniając to słowami "Na pewno ty tego nie napisałaś, bo to jest zbyt dobre, więc za próbę oszustwa dostajesz niedostateczny".
Tydzień później wrzuciła moje opowiadanie na swoją stronkę w internecie i podpisała je swoim nazwiskiem.
Szkolne dokumenty, typu sprawdziany, wypracowania, ipt. muszą zostać w szkole przez jakiś dłuższy czas do wglądu rodziców (tak przynajmniej mówił mój nauczyciel), więc, w razie potrzeby, ona musi go udostępnić, a co za tym idzie, masz dowód żeby oskarżyć ją o plagiat.
A nie jest przypadkiem tak, że w momencie oddania pracy do szkoły, automatycznie traci się do niej prawa? Tak czytałam w jakimś artykule o prawach autorskich, ale nie wiem, czy to prawda.
@Kakaruka: Góvno prawda, ma pełne prawo do oskarżenia nauczycielki o plagiat.
Kakaruka, prawa autorskie są niezbywalne. Autorka może nie mieć praw do publikowania tego i zarabiania na tym, ale to są prawa majątkowe i te można przekazać. Nikt nie może sobie przywłaszczyć jej twórczości, co raz stworzyła, na zawsze pozostanie jej utworem, żeby nie wiem co. Zatem to, co zrobiła nauczycielka, jest zwyczajnie przestępstwem.
Nauczyciel ma OBOWIĄZEK trzymać tą pracę do końca roku szkolnego (kiedyś to były trzy lata) I potem musi wszystko spalić.
A nie mieliscie nigdy takiej sytuacji, ze sprawdziany sie zapodzialy? Ja taka mialam i wszyscy dostali 5ki. Tak sie trzymacie tych regul, ze musza miec te prace, a dla niej korzystniejsze byloby powiedzienie, ze gowniara skorzystala z faktu, ze jej praca sie zgubila i klamie, ze ta ze strony jest jej. Chociaz z drugiej strony ja zawsze pisalam prace na "brudno", zeby potem je ladnie przepisac bez bledow. Moze autorka ma jeszcze te popisane kartki.
I co zrobiłaś z tym dalej?
Nic. Bo to zmyślone. Nikt nie jest na tyle głupi.
Zakretas123 zdziwił/a byś się
Tak jak piszą, poprosić o to wypracowanie do wglądu i oskarżyć nauczycielkę o plagiat.
Ja zostałam zdyskwalifikowana w konkursie pisarskim z tego samego powodu. Bardzo długo to przeżywałam, nigdy później nie startowałam w żadnym konkursie. Pisarką też nie zostałam.
Szkoda. Spróbuj ponownie gdzieś wystartować :-) Musisz mieć niesamowity potencjał, że ktoś bał się o stołek ;-)
@Sharam Teraz to już trochę po ptokach, zdarzenie miało miejsce prawie dwadzieścia lat temu. Poszłam po prostu w innym kierunku rozwoju, mam dom i dzieci i raczej teraz mam inne rzeczy na głowie niż realizowanie dawnych marzeń i pasji. Wtedy nikt mnie nie obronił, ani nauczyciele, ani rodzice i może szkoda, bo naprawdę bardzo lubiłam pisać. Po tym zdarzeniu pisałam już tylko jak musiałam albo dla samej siebie, pozostał taki niesmak. Zwłaszcza, że miałam wtedy czternaście lat, a w takim wieku mało kto się otrzepie i pójdzie dalej, przeżywa się. Taki przykład jak łatwo można zniszczyć czyjś potencjał :)
zaloz sprawe o zlamanie praw autorskich
tylko najpierw wydobadz to wypracowanie lub jego kobie z pokoju nauczycielskiego, zeby przypadkiem ine "zginelo"
No ludzie może jeszcze w onz i w organizacji praw człowieka interweniować. "Załóż sprawe", jakby to było tak pierdnął i założył sprawę w sądzie o wypracowanie z polskiego. Śmiech na sali. Niech powie rodzicom i ewentualnie dyrektorce na początku, a nie już komandosów babie na chatę chcesz nasyłać.
Komandosi nie zajmują się sprawami o naruszenie praw autorskich.
@anonwhu A to sorry , pomyłka
Ale bym ja załatwił za przywłaszczanie cudzej pracy xd mam nadzieje, ze coś z tym zrobilas
Najlepiej to iść z tą sprawą do dyrektora. A nawet na policję, bo w końcu to plagiat.
Powiem tak, ta "wspaniała" nauczycielka powinna zostać zwolniona, ponieważ coś takiego jest sprzeczne z tym, co owe stanowisko sobą przedstawia.
Powinnaś pójść z tym do dyrektora, a następnie do kuratorium.
Nauczyciel powinien pomagać się rozwijać, wskazywać ewentualne błędy czy braki oraz wspierać ucznia w tym, w czym jest dobry, a nie podcinać skrzydła, wstawiać niesprawiedliwe jedynki oraz kraść pracę uczniów tylko dlatego, że jego ambicje przerastają jego możliwości.
@Jestembotak
Zgadzam się. Poza tym moja pani w sql nam ostatnio mówiła że nauczyciele żeby gdzieś uczyć nie mogą mieć nic na sumieniu, tzn że nie mogą mieć za sobą wyroków w sądzie, przestępst i tym podobnym a to, co zrobiła ta nauczycielka to jest przestępstwo.
@Folami
*przestępstw
Zrób coś z tym!!!
Piszesz może na wattpadzie?
@Srokata Przyłączam się do pytania.
@Srokata Oo, ja też dołączam się do pytania.
Także pragnę wiedzieć
Zgłoś to do Dyrekcji. To jest oszustwo. Nie dość, że nie uznała Ci tego to jeszcze ukradła Twoją pracę.